Gadomski: likwidacja fabryk to modernizacja. Naprawdę?
2013-09-18 16:30:25
Związki zawodowe bronią fabryk. Fabryki są jednak przeżytkiem. Modernizacja polega na likwidacji fabryk. To pogląd wyrażony przez Witolda Gadomskiego na łamach wczorajszej "Gazety Wyborczej". Pogląd kuriozalny.

Zgodnie z logiką Gadomskiego likwidacji fabryk powinien towarzyszyć spadek konsumpcji rozmaitych dóbr. Bo skoro zamykane są miejsca, gdzie się je wytwarza, to znaczy, że ludzie przestają z nich korzystać. Jednak jakoś trudno dostrzec, by konsumpacja malała. Przybywa odzieży, gadżetów elektronicznych, samochodów. Wiele państw hojną ręką karmi przemysł zbrojeniowy i inwestuje w infrastrukturę. Przykłady można mnożyć.

Czy zatem elementy nowych mostów, meble, ubrania, telefony komórkowe, SUV-y, czołgi są produkowane przez krasnoludki? Nie, są produkowane w fabrykach, w których pracują ludzie (fakt, że z coraz większym udziałem maszyn).

Nie ulega jednak wątpliwości, że w świecie zachodnim liczba fabryk w ostatnich dekadach malała. Nie była to jednak likwidacja, lecz wynikające z logiki neoliberalnej globalizacji przeniesienie produkcji do krajów z tanią siłą roboczą, bez standardów socjalnych i ekologicznych. Francuscy, amerykańscy czy brytyjscy pracownicy tracili pracę, by te same czynności za dużo mniejszą pensję wykonywali mieszkańcy Indonezji, Bangladeszu czy Wietnamu. Trudno w tym procesie dostrzec likwidację zjawiska pod nazwą "fabryka". Jeszcze trudniej dostrzec w tym przemyślaną strategię modernizacyjną. Chyba że za modernizację uznamy za Gadomskim wszelkie działania globalnego kapitału na rzecz maksymalizacji zysku kosztem szkód społecznych.

Globalny kryzys ekonomiczny spowodował zwrot myślenia w wielu kręgach ekonomicznych i politycznych (z wyłączeniem Witolda Gadomskiego), czego efektem są plany reindustrializacji w wielu krajach Zachodu. Tego rodzaju projekty przedstawiali w ostatnim czasie m.in. Barack Obama czy Francois Hollande. Reindustrializacja ma być receptą na opłakane skutki, jakie neoliberalna globalizacja przyniosła społeczeństwom Zachodu: brak stabilności zatrudnienia, elastyczne warunki pracy z niskimi pensjami, bezrobocie. Gadomski na pewno uzna to za szkodliwe ingerowanie w swobodne funkcjonowanie rynku.


poprzedninastępny komentarze