Wielgosz: Wolność przeciw wyzwoleniu
[2005-10-02 20:17:48]
Żart ów nabiera rysów tragicznych gdy zdamy sobie sprawę, że z tej wywalczonej przez zbuntowany proletariat wolności słowa jakoś mało kto chce korzystać. Wystarczy pobieżny nawet kontakt z którymkolwiek z mediów głównego nurtu, aby odnieść niemiłe wrażenie, że zatrudnieni w nich dziennikarze z własnej i nieprzymuszonej woli stoją na gruncie jakiejś nowej wersji jedności moralno-politycznej, a reprezentowanie opinii rządzących uważają za swój naturalny obowiązek. Sytuacja ta ma przynajmniej jeden pozytywny aspekt, ukazuje nam mianowicie niezwykle przejrzyście jedną z zasadniczych sprzeczności dominującej w dzisiejszym kapitalistycznym świecie wersji wolności. Dziennikarze, którzy uporczywie nie korzystają z tej jedynej zdobyczy wywalczonej przez „Solidarność”, to doskonały przykład na to, co w rzeczywistości oznacza wolność w społeczeństwie burżuazyjnym. Okazuje się ona mianowicie kategorią czysto formalną, prawem abstrakcyjnym, a zatem oderwanym od realnych (materialnych) warunków urzeczywistnienia zawartych w nim postulatów. Przyznaje, dajmy na to, wszystkim swobodę podróżowania, ale już nie swobodny dostęp do środków materialnych, których posiadanie umożliwia skorzystanie z owej wolności. W tym zaś sensie burżuazyjna wolność (słowa, jednostki itd.) stanowi jedynie formalno-prawny wyraz uprzywilejowania tych, którzy takie środki realizacji wolności posiadają. Co więcej, jej praktykowanie służy podporządkowaniu takim ramom społecznego porządku, które podtrzymują owo uprzywilejowanie. Jako taka zaś, burżuazyjna wolność w sposób oczywisty sprzeciwia się wyzwoleniu. Sprzeczność zawarta w dominującym dziś pojmowaniu wolności znalazła swój wyraz w tytule najnowszej książki Jerzego Kochana. Szczeciński filozof nazwał swe dzieło „Wolność i interpelacja”. Autor przekonuje, że wbrew pozornej sprzeczności między obu tytułowymi pojęciami panuje jak najlepsza zgoda. To właśnie ich nierozerwalny związek stanowi klucz do zrozumienia historii i społecznej treści pojęcia wolności w społeczeństwach zachodnich. Czymże w takim razie jest interpelacja? Kategoria ta zapożyczona od francuskiego marksisty Louisa Althussera, oznacza tyle, co mechanizm ustanawiający naszą podmiotowość w historycznie określonych ramach. Inaczej mówiąc, interpelacja to sposób, w jaki społeczeństwo robi z nas swoich posłusznych członków. Czyni to interpelując, czyli wywołując do odpowiedzi. Interpelacja to specyficznie nowoczesny mechanizm wywoływania efektu społeczeństwa (urabiania ludzi). Nie odwołuje się ona do przemocy ani do zniewolenia. Zmusza nas natomiast, abyśmy sami odpowiedzieli na jej wezwanie. Narzędziem tej metody podporządkowania jest wolność. Nowoczesne, związane z kapitalizmem formy zniewolenia potrzebują wolności. To poprzez nią jednostki są interpelowane do bycia posłusznymi członkami społeczeństwa. W praktyce istnieje cała gama sposobów interpelowania: od kształtowania w ramach rodziny (np. do roli dobrego dziecka, autorytarnego ojca czy posłusznej żony), aż po udział w wyścigu szczurów jako realizacji prawdziwej podmiotowości jednostkowej. Na każdym z tych poziomów rzeczywiście działamy podmiotowo, tyle że treścią naszej podmiotowości okazuje się odgrywanie ról służących sprawnej reprodukcji panującego porządku społecznego. Jak podkreśla autor, kapitalizm jako system korzystający z wolnej przedsiębiorczości interpeluje nas do pewnego rodzaju podmiotowości (wmawiając nam, że mamy równe szanse zostania milionerami, i że, z drugiej strony sami jesteśmy sobie winni jeśli kończymy w nędzy) tylko po to, aby naszymi własnymi rękami nas sobie podporządkować. W tak zarysowanej perspektywie książka Kochana skupia się na dwóch wątkach. Pierwszy, o charakterze historycznym, to rekonstrukcja kolejnych postaci zachodniej filozofii wolności od jej wynalezienia w erze oświecenia, aż po postmodernistyczną farsę. Kochan skupia się jednak przede wszystkim na twórczości Kanta, Fichtego, Hegla oraz Marksa. W odróżnieniu od liberałów czy postmodernistów, kantowski transcendentalizm, heglowska dialektyka oraz marksowski materializm historyczny okazują się różnymi sposobami zmierzenia się z opisaną wyżej sprzecznością w łonie nowoczesnej idei wolności. Przy wszystkich, często zasadniczych, różnicach, koncepcje te łączy zrozumienie podstawowego faktu, że wolność możliwa jest tylko w medium konieczności. Wbrew naiwnej wierze liberałów w pełną autonomię jednostki, Hegel, Fichte, Marks i ich następcy wychodzą od społecznego charakteru jednostkowego bytu. Dopiero na takiej podstawie można mówić o jakiejkolwiek wolności. Dopiero zdając sobie sprawę z wpływających na nas konieczności możemy stać się prawdziwie wolni. Wiedza o charakterze uwarunkowania to klucz do wolności, bo tylko ona umożliwia zmianę historycznie ukształtowanych postaci owego uwarunkowania (choć nigdy całkowicie go nie anuluje). Co więcej zrozumieć konieczność to także zrozumieć mechanizm interpelacji, to zdać sobie sprawę, że różne wolności oferowane nam przez dzisiejsze społeczeństwo, takie jak wolność konsumowania, wolność wybierania między SLD a SDPL, czy też wolność wyboru między wizytą u lekarza dziś a oszczędzaniem w prywatnym funduszu ubezpieczeniowym na starość są jedynie wyjątkowo perfidnymi formami zniewolenia. Prawdziwa wolność byłaby w tej sytuacji niczym innym, jak gestem wyzwolenia od takich wolności. Wyzwolenie przeciwstawia się burżuazyjnym wolnościom, bo odnosi się do sfery materialnej reprodukcji społecznego bytu, a nie tylko do formalno-prawnej konstytucji sceny politycznej, która w opinii liberałów i konserwatystów unosi się swobodnie nad nędznym padołem kwestii socjalnej. Krytyka formułowana przez Marksa, Althussera czy Foucaulta ukazuje „organiczny” związek polityki i ekonomii w kapitalizmie. Zrozumienie tego związku to część szerszego programu odsłaniania koniecznościowej podstawy wszelkiej możliwej wolności. Bez tego odsłonięcia najzwyczajniej w świecie nie zauważylibyśmy tego co nas zniewala i tego co dziś redukuje wolność do rangi klasowego przywileju, i zwykłego konformizmu. To zatem warunek wyzwolenia. Bo przecież będzie ono wyzwoleniem społecznym, albo nie będzie go wcale. Jerzy Kochan, "Wolność i interpelacja", Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2004 r. Recenzja ukazała się w "Nowym Tygodniku Popularnym" |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
24 listopada:
1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.
1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.
2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.
?