Wielgosz: Alfabet Negriego

[2006-04-21 11:16:13]

Nie ulega wątpliwości, że Antonio Negri jest dziś najlepiej znanym w Polsce myślicielem z Włoch. Jeszcze nie do końca przebrzmiały echa debaty, która towarzyszyła wydaniu słynnego na całym świecie „Imperium” – książki, którą Negri napisał wraz z amerykańskim filozofem i literaturoznawcą Michaelem Hardtem – a już w księgarniach pojawiła się książka zatytułowana „Powrót”. Co więcej, premierze tego wywiadu-rzeki, jaki z włoskim autorem przeprowadziła francuska psychoanalityczka Anne Dufourmentelle, towarzyszą zapowiedzi wydania kolejnego głośnego dzieła spółki Hardt/Negri pod tytułem „Multitude”.

Zważywszy na to, jak wielkie zainteresowanie naszych mediów wzbudziło „Imperium”, możemy bez zbytniego ryzyka pomyłki stwierdzić, że „Multitude” będzie pozycją skazaną na wydawniczy sukces. Tymczasem jednak musimy się zadowolić czymś znacznie skromniejszym. Przy produkcjach duetu Hardt/Negri „Powrót” prezentuje się bardzo skromnie. Niespełna 180 stronicowa książeczka nie może konkurować z dwoma opasłymi tomami, z których każdy ma po 500 stron. Daleko jej też do pretensji teoretycznych, i cokolwiek profetycznych wizji, które wyzierają z każdej niemal strony „Imperium” i „Multitude”. A jednak to właśnie „Powrót” jest bezapelacyjnie najlepszą z tych książek.

Paradoksalnie o jej wartości w dużej mierze decyduje to czego w niej nie ma. „Powrót” to książka wolna (no, prawie wolna) od mętnych wywodów filozoficznych i efekciarskich popisów retorycznych, od których aż roi się w „Imperium” i „ Multitude”. W odróżnieniu od tych hermetycznych, napisanych quasifilozoficznym żargonem, niemiłosiernie przegadanych i stanowczo zbyt często ocierających się o zwykły bełkot dzieł mamy tu do czynienia z tekstem prostym, wolnym (znowu prawie) od niepotrzebnych zawiłości i najzwyczajniej w świecie zrozumiałym. Zapewne do takiego stanu rzeczy przyczynił się fakt, że „Powrót” jest zapisem rozmów i zależy od poruszanych tematów.

W podtytule „Powrotu” czytamy, że jest to alfabet biopolityczny. I rzeczywiście, poszczególne rozdziały ułożono alfabetycznie, tzn. przypominają one formą hasła encyklopedyczne. Każdy rozdział to rozwinięcie takiego hasła odnoszącego się do życia, działalności politycznej i myśli Negriego. Zaczynamy o „A” jak arme (franc. broń), potem jest „B” jak Brigades Rouges (franc. Czerwone Brygady), potem „C” jak champ (franc. pole), „D” jak dechirure (franc. rozdarcie) i tak aż do „Z” jak Zenon z Elei. Polityka i historia mieszają się tu z doświadczeniami osobistymi, uczucia znajdują odbicie w wysiłku teoretycznym a życie towarzyskie, wspomnienia rodzinne i impresje o kraju dzieciństwa jawią się jako podłoże, z którego wyrasta oryginalna filozofia autora. Właśnie to przenikanie się różnych poziomów życia Negri pragnie oddać za pomocą terminu biopolityki.

Jego alfabet jest biopolityczny, bo zrywa z tradycyjnym podziałem na teorię i praktykę, na publiczne i prywatne, na polityczne i ekonomiczne, techniczne i filozoficzne. Ma przekonywać o jedności bios (życia jako pewnej całości ludzkiego doświadczenia i zarazem praktyki) i polityki (jako pewnej formy wspólnego wysiłku na rzecz zmiany historycznych postaci bios). Cokolwiek byśmy sądzili o koncepcji autora „Imperium”, przyznać musimy, że jego własna droga życiowa miała charakter wybitnie biopolityczny.

Co więcej, w biografii Negriego odbija się głęboki kryzys włoskiej odmiany społeczeństwa burżuazyjnego. Stanowi on wprawdzie wersję kryzysu globalnego, ale na lokalnym włoskim gruncie przybrał formy szczególnie dramatyczne. Kryzys ten trwa nieprzerwanie od schyłku lat 60. minionego wieku i mimo, że jego obecne formy nie są już tak gwałtowne jak dwie dekady temu, to nie można też mówić o jakimś pozytywnym przełoie.
Włoska demokracja zawsze miała ograniczony charakter, a dziedzictwo faszyzmu nigdy nie zostało przezwyciężone. Od roku 1945 do połowy lat 70. system polityczny tego kraju opierał się na niedemokratycznym podziale władzy między Chrześcijańskich Demokratów i prokapitalistycznych socjalistów i wykluczeniu Włoskiej Partii komunistycznej (PCI). Niezależnie od wyników, władza pozostawała w rękach koalicji chadecko-socjalistycznej, a komuniści niezależnie od swej rosnącej siły znajdowali się na marginesie. W takiej właśnie sytuacji politycznej Włochy weszły w okres dynamicznych zmian w światowym kapitalizmie, które zainicjował kryzys rentowności w gałęziach produkcyjnych u schyłku lat 60. Na kształt procesów ekonomicznych wpłynęła dodatkowo specyfika Italii wyrażająca się dramatycznym podziałem kraju na bogatą i uprzemysłowioną Północ oraz biedne, niedoinwestowane, peryferyjne Południe. Fale migracji południowców poszukujących pracy i lepszego życia w dolinie Padu oraz ich stopniowe osadzanie się w nowym środowisku społecznym (co spowodowało coraz wyraźniejsze uświadamianie sobie własnych interesów), ustanowiły nowy kształt dynamiki konfliktów klasowych, które nie mogły znaleźć form artykulacji politycznej za pośrednictwem aparatów partii komunistycznej (o socjalistach i chadekach nie wspominając).

Sytuacja ta sprzyjała rozwojowi dynamicznych i radykalnych ruchów społecznych, kontestujących cały system polityczny Włoch. Początkowo były one sprzymierzone z PCI, ale od roku 1968 przymierze to zaczęło się rozpadać. Po fali wydarzeń rewolucyjnych w latach 1968-1969 w burżuazyjnym bloku władzy zapadła decyzja o wciągnięciu PCI do współrządzenia krajem. W ten sposób chciano uniknąć dalszej radykalizacji nastrojów i rozbroić rewolucyjny potencjał PCI. Komuniści dali się wciągnąć w tę formę politycznej korupcji i zawarli historyczny kompromis z partiami prawicy. W zamian za wyrzeczenie się rewolucji dostali wpływy w strukturach władzy. Historyczny kompromis nie uzdrowił włoskiej demokracji, a jedynie zainfekował komunistów trawiącym ją wirusem korupcji i postfaszyzmu. Pozostawione samym sobie ruchy społeczne, a przede wszystkim ich robotnicze segmenty na przemysłowej Północy, zostały następnie zmiażdżone za pomocą represji, przy których polski stan wojenny wydawać się może harcerską zabawą. Obok policyjnych pacyfikacji i masowych aresztowań włoskie władze sięgnęły po terroryzm państwowy. Bomby wybuchały w pociągach i na pochodach robotniczych, mnożyły się tajemnicze zabójstwa działaczy lewicowych, a aresztowani masowo popełniali samobójstwa w niewyjaśnionych okolicznościach. Najbardziej znanym aktem kampanii państwowego terroru jest zamach na dworcu kolejowym w Bolonii w roku 1980 gdzie zginęło prawie 90 osób, ale w ciągu kilkunastu lat trwania kampania „potęgowania napięcia” pociągnęła za sobą śmierć setek ludzi.

Antonio Negri był jednym z najważniejszych aktorów ruchu społecznego, który zniszczono takimi metodami. Już w latach 60. młody filozof specjalizujący się w Marksie i Spinozie działał na radykalnej lewicy. Początkowo był jednym z liderów organizacji Władza Robotnicza, a potem utworzył Autonomię Robotniczą. Grupy te stały się ważnymi elementami ruchu protestacyjnego w północnych Włoszech, który zainicjowały strajki i rozruchy roku 1968. Nasilająca się przemoc policji i sponsorowanych przez państwo terrorystów skrajnej prawicy sprowokowała ruchy społeczne do samoobrony. W odpowiedzi na czarny terror pojawiły się organizacje takie jak Czerwone Brygady. Włochy stanęły na krawędzi wojny domowej. Negri dzielił losy radykalnej lewicy. Pisał manifesty, uczestniczył w demonstracjach, strajkach i okupacjach, brał udział w ulicznych potyczkach z policją (ale nie w aktach terroru). W roku 1979 został aresztowany pod absurdalnymi zarzutami przewodniczenia Czerwonym Brygadom. Po czterech latach wyszedł, gdy w wyborach otrzymał 50 tys. głosów i mandat parlamentarny z ramienia Partii Radykalnej. Zagrożony kolejnym aresztowaniem po pozbawieniu immunitetu głosami prawicy i komunistów uciekł do Francji. Podobnie jak pół tysiąca innych włoskich radykałów z tamtych lat, znalazł schronienie w Paryżu. Wrócił do Włoch w 1997... i został uwięziony, by odsiedzieć zmniejszony wymiar kary. Dziś Negri jest intelektualną gwiazdą i angażuje się w protesty przeciw neoliberalnej globalizacji.

Teoretyczne koncepcje Antonio Negriego są co najmniej kontrowersyjne, ale jego życie to historia, którą można by obdzielić przynajmniej kilka hollywoodzkich scenariuszy. Już choćby dlatego „Powrót” warto przeczytać.

Antonio Negri „Powrót. Alfabet biopolityczny” przeł. Maciek Żakowski, wyd. Sic! 2006, s. 172

Przemysław Wielgosz


Recenzja ukazała się w "Nowym Tygodniku Popularnym".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


24 listopada:

1957 - Zmarł Diego Rivera, meksykański malarz, komunista, mąż Fridy Kahlo.

1984 - Powstało Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).

2000 - Kazuo Shii został liderem Japońskiej Partii Komunistycznej.

2017 - Sooronbaj Dżeenbekow (SDPK) objął stanowiso prezydenta Kirgistanu.


?
Lewica.pl na Facebooku