Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Tym samym Front Lewicy stał się - według BBC - najdłużej urzędującą na świecie administracją komunistyczną pochodzącą z powszechnych wyborów.
Nieoczekiwane zwycięstwo komuniści odnieśli także w stanie Kerala, gdzie do tej pory rządziła Partia Kongresowa.
Podkreśla się, że zdecydowane zwycięstwo komunistów w dwóch stanach może spowodować napięcia na szczeblu federalnym. Obie partie komunistyczne udzielają bowiem krytycznego poparcia rządowi federalnemu, jednak na szczeblu stanowym komuniści rywalizują z Partią Kongresową.
Innym wydarzeniem politycznym ostatnich dni w Indiach jest powrót do parlamentu Sonii Gandhi (na zdjęciu), która zwyciężyła w uzupełniających wyborach w okręgu Rae Bareilly. Nad swoim najgroźniejszym konkurentem uzyskała... 417 tysięcy głosów przewagi.
Sonia Gandhi, która poprowadziła Partię Kongresową do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych w 2004 roku, w marcu tego roku złożyła mandat ze względu na kontrowersje, jakie wywołał fakt, że łączyła ona pracę parlamentarzystki z funkcją w Narodowej Radzie Pomocniczej. Indyjskie prawo nie zezwala na łączenie mandatu z pełnieniem innych funkcji.
