Selfa, Scott: Jak kapitalizm wykorzystuje imigrantów

[2006-05-19 12:50:43]

Podręczniki historii przypominają nam nieustannie, że Stany Zjednoczone są "narodem emigrantów", i że emigracja miała zasadnicze znaczenie dla procesu tworzenia się fundamentów tego państwa. Wbrew temu poglądowi, politycy prawicowi usiłują nas dzisiaj przekonać, że imigranci ponoszą odpowiedzialność za wzrost przestępczości, zapaść ekonomiczną i inne problemy nękające Stany Zjednoczone.

Ten dualizm w ocenie zjawiska imigracji wynika z roli jaką w kapitalistycznym modelu gospodarczym funkcjonującym w Stanach Zjednoczonych odgrywają imigranci.

System kapitalistyczny na charakter ponadnarodowy, produkcja oraz sprzedaż wytworzonych dóbr odbywa się z pominięciem granic państw, kultur i wyznań. Kapitaliści z kolei - stanowiący znikomą część ludności świata zarządzającą korporacjami i instytucjami finansowymi - są uzależnieni od światowych zasobów siły roboczej. Zaspokojenie zapotrzebowania kapitalistów na siłe roboczą wymaga stworzenia takich warunków, które zapewnią pewną mobilość pracowników.

Centralnym ośrodkiem kontroli przemieszczania się siły roboczej jest administracja państwowa. Kontrola granic umożliwia systemowi kapitalistycznemu, poprzez rząd, sprawować nadzór nad rynkiem pracy, jednocześnie nie pozwalając ludziom na niczym nieograniczone przemieszczanie się.

Podpisane przez Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk porozumienie NAFTA miało na celu umożliweinie swobodnego przepływu towarów i usług przez granice tych krajów. Jednak nie dopuszcza ono, w sposób jednoznaczny i stanowczy, swobodnej imigracji ludzi.

W sytuacji gdy rynek wewnętrzny nie jest w stanie zaspokoić rosnącego - na przykład w wyniku wzrostu gospodarczego i koniunktury - zapotrzebowania na siłę roboczą, dochodzi do niedoboru pracowników. W czasie II Wojny Światowej lukę w zatrudnieniu w przemyśle wojskowym, spowodowaną tym, że mężczyźni służyli w wojsku, wypełniły kobiety.

Podobnie jest z imigracją. Gdy wewnętrzna siła robocza nie potrafi sprostać zapotrzebowaniu na pracę, rządy decydują się na wspieranie imigracji. Imigracja nigdy nie jest dziełem przypadku. Podobnie jak to, że bogate kraje przyjmują do siebie mieszkańców biednych regionów nie ma wiele wspólnego z wielkodusznością i współczuciem. Migracja siły roboczej jest fundementem kapitalistycznego systemu gospodarczego. Zatem celem polityki imigracyjnej państwa jest zatem regulacja przepływu siły roboczej poprzez kontrolę granic.
Prawo imigracyjne służy kapitalizmowi na dwa sposoby. Po pierwsze zapewnia ono napływ taniej siły roboczej gdy jest taka potrzeba. Po drugie, umożliwia sprawowanie większej kontroli nad pracownikami.

Większość z wysoko rozwiniętych krajów, w których występuje kapitalistyczny model gospodarczy, zostało zbudowanych w oparciu o imigrantów. Wielokrotnie w swojej historii kraje te bardzo aktywnie zabiegały o napływ obcej siły roboczej. Potrafiły one jednak - gdy uznały to za stosowne - znacznie ograniczyć skalę imigracji.

Podporządkowanie polityki imigracyjnej celom i potrzebom państwa doskonale pokazuje program wprowadzony przez rząd amerykański w 1942 roku. Umożliwiono wówczas swobodny napływ taniej siły roboczej z Meksyku, by zlikwidować wywołane wojną niedobory pracowników w przemyśle rolniczym. Program ten stał się największym takim przedsięwzięciem w całej historii Stanów Zjednoczonych, trwał on 22 lata i objął sobą ponad 5 milionów ludzi.

Rząd amerykański nigdy jednak nie utracił kontroli nad tymi pracownikami i w każdej chwili mógł (i to czynił) wywierać presję na imigrantów mieszkających w Stanach Zjednoczonych oraz ograniczać liczbę przyjeżdżających do Ameryki Meksykanów. Chociaż napływ siły roboczej z Meksyku miał zasadnicze znaczenie dla gospodarki amerykańskiej, sami pracownicy mogli w każdej chwili zostać potraktowani jak niechciani przestępcy, można było im odmówić prawa wjazdu, czy też deportować.

Redukcja kosztów pracy, odwieczny cel kapitalistów, może być realizowany poprzez wypłacanie pracownikom niższych wynagrodzeń. Aby to osiągnąć, firmy albo przenoszą swoją produkcję do miejsc, w których jest tania siła robocza, lub też sprowadzają tanią siłę roboczą do istniejących już zakładów produkcyjnych.

Doskonałą ilustracją strategii przenoszenia produkcji w pobliże taniej i licznej siły roboczej jest specjalna strefa stworzona przy granicy amerykańsko - meksykańskiej. W strefie tej, ponadnarodowe korporacje amerykańskie wykorzystują łatwo dostępną siłę roboczą nie ponosząc żadnych kosztów własnych. W szczególności koszty ubezpieczenia społecznego są ponoszone przez drugie państwo, w tym przypadku Meksyk. Podobnie jak zapewnienie opieki zdrowotnej czy edukacji dla dzieci.

Bardzo podobne korzyści odnoszą pracodawcy w przypadku zatrudniania przyjeżdżających nieleglanie do Stanów Zjednoczonych mieszkańców Meksyku bez pozwolenia na pracę.

Co czyni tworzoną przez imigrantów siłę roboczą tak atrakcyjną dla pracobiorców? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Jest mało prawdopodobne, by imigranci tworzyli związki zawodowe, ich społeczność jest również łatwiejsza do zastraszenia i kontroli. Pracodawcy wykorzystują zagrożenie deportacją do wyzysku imigrantów oraz dławienia wszelkich oznak protestu i walki o własne prawa.

Obiektem tych nacisków i presji są nie tylko nielegalni imigranci ale również osoby przebywające w Stanach Zjednoczonych legalnie, czekające na przykład na rozpatrzenie wniosku o nadanie im obywatelstwa. Istnienie wśród społeczności imigrantów grup przestępczych jest bardzo istotne w sprawowaniu przez pracodawców kontroli nad pracownikami.

Nowi imigranci bardzo często nie portrafią porozumieć się w języku angielskim i są zdesperowani w swoim dążeniu do zdobycia pracy. Pracodawcy bezwględnie wykorzystują tę sytuację drastycznie obniżając wynagrodzenia oraz nie przestrzegając zasad bezpieczeństwa pracy czy praw pracowniczych.

Firmy pakowania mięsa działające na Środkowym Zachodzie USA wysyłają swoich przedstawicieli do innych stanów, by tam zajmowali się rekrutowaniem nowych pracowników, głównie Azjatów i Latynosów z Kalifornii i Nowego Jorku. Jeden z pracowników firmy Dupaco z Nebraski stwierdził bez ogródek: "Potrzebujemy pracowników z grup będących mniejszościami narodowymi".

Stwierdzenie to doskonale ilustruje kolejny ważny powód, dla którego pracodawcy chcą zatrudniać imigrantów: możliwość tworzenia podziałów wśród pracowników. Pracodawcy wykorzystują wszelkie możliwe różnice - płeć, rasę, orientację seksualną, umiejętności czy status - by stworzyć i pogłębić różnice między pracownikami. Zdają oni sobie doskonale sprawę, że podziały takie w znacznym stopniu utrudnią powstawanie związków zawodowych, a co za tym idzie organizowanie protestów o podwyżkę płac czy zachowanie benefitów.

Nie ulega wątpliwości, że w dążeniu do osiągnięcia jak najwyższych zysków, granice państw nie są dla amerykańskiego biznesu żadnym ograniczeniem czy barierą.

Wydaje się zatem oczywiste, że amerykańskie związki zawodowe powinny zabiegać o poprawę warunków życia i pracy zatrudnionych w Stanach Zjednoczonych imigrantów. Należy bowiem pamiętać, że imigranci i wykonywana przez nich praca ma zasadnicze znaczenie dla amerykańskiej gospodarki. Poprawa ich warunków pracy oraz wzrost wynagrodzeń będą z korzyścią dla wszystkich pracowników, niezależnie od tego, po której strone Rio Grande (czy Rio Bravo) dane było im się urodzić.

Lance Selfa
Helen Scott
tłumaczenie: Sebastian Maćkowski


Artykuł pochodzi z tygodnika "Socialist Worker".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku