Policja i służby medyczne Indii zostały postawione w stan podwyższonej gotowości w związku ze znacznym spadkiem cen akcji na giełdzie w Bombaju. Władze obawiają się, że skutkiem krachu może być fala samobójstw wśród inwestorów giełdowych, którzy w wyniku wyprzedaży akcji stracili swoje majątki.

Istnieje obawa, że może powtórzyć się sytuacja z lat dziewięćdzisiątych, kiedy w wyniku krachu na giełdzie kilku maklerów i inwestorów indywidualnych popełniło samobójstwo topiąc się w rzece lub skacząc w dół z okien drapaczy chmur.

Jak powiedział szef policji w mieście Ahmedabad na zachodzie kraju, R. K. Patel: Kryzys finansowy może doprowadzić do fali samobójstw. Naszym zadaniem jest ratować ludzkie życie. Monitorowane są przede wszystkim okolice jezior i kanałów. Na szczęście do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze doniesień o próbach odebrania sobie życia.

Indeks giełdy w Bombaju stracił w końcu ubiegłego tygodnia 10 procent swojej wartości, po to by w poniedziałek obniżyć się o kolejne 10 procent.

S. S. Gupta, makler giełdowy, który w ciągu poniedziałkowej sesji stracił w dwie godziny kilka milionów rupii, powiedział: Złoto zmieniło się w mosiądz. Jesteśmy skończeni.

Z kolei grający na giełdzie Sanjay Joshi powiedział: Pożyczyłem pieniądze by zainwestować w akcje. W ciągu ostatnich dwóch dni wszystko straciłem. Nie mam pojęcia, jak spłacę zaciągnięte kredyty.