Ciszewski: Ministerstwo głupich kroków

[2006-07-03 14:43:40]

Działania nowego ministra edukacji Romana Giertycha są bezprecedensowe. Podczas pierwszego miesiąca urzędowania zdołał wypowiedzieć tyle absurdów i zapowiedzieć tak dużo szkodliwych zmian w oświacie jak żaden z jego poprzedników.

Występy polityka LPR rozpoczęły się od krytyki młodych ludzi, którzy protestowali przeciwko jego nominacji. Minister nie podjął żadnej polemiki ze swoimi przeciwnikami. Stwierdził jedynie, że są to członkowie młodzieżówek opozycyjnych partii politycznych, tak jakby organizacje te były w stanie wyprowadzić na ulice tysiące osób. Za przybudówkę SLD Roman Giertych uznał nawet, związaną z ruchem anarchistycznym, Inicjatywę Uczniowską, co dowodzi albo całkowitej niewiedzy, albo - co bardziej prawdopodobne - celowego manipulowania faktami, aby uniknąć rzeczowej dyskusji.

W tę samą logikę wpisuje się również połączenie przez zwolenników Giertycha demonstrującej młodzieży z narkomanami. Przyczynkiem do tego miał być fakt, że jednego dnia odbywała się w Warszawie demonstracja IU oraz ruchu stawiającego sobie za cel legalizację marihuany. Oczywiście żadna z tych demonstracji, występujących pod różnymi hasłami, nie była zgromadzeniem narkomanów. Zwolennikom LPR jednak fakt ten nie zmącił ich wizji. Nieliczne pikiety poparcia dla ministra edukacji odbywały się więc między innymi pod hasłami walki z narkomanią.

Kolejną łatka przypinaną przeciwnikom ministra jest ich rzekome pozostawanie na żołdzie tajemniczego i potężnego lobby homoseksualnego czy wręcz pedofilskiego, gdyż określenia te politycy LPR stosują zamiennie. Słuchając niektórych ich wypowiedzi można wręcz dojść do wniosku, że od demonstrowania przeciwko Giertychowi tylko krok do walki o legalizację pedofilii.

Podczas swojego krótkiego urzędowania ministrowi udało się także obrazić związkowców. Nie chcąc wchodzić z nimi w polemikę, zastosował podobną taktykę, co wobec młodzieży. Demonstrację Związku Nauczycielstwa Polskiego, która odbyła się 9 czerwca w Warszawie, uznał za zorganizowaną przez SLD ze względu na polityczne zapotrzebowanie. Tym samym już na początku sprawowania urzędu pokazał, że nie zależy mu na dialogu ze związkowcami, a opinia znacznej części środowiska nauczycielskiego po prostu go nie obchodzi.

Roman Giertych musiał także zabrać głos w sprawie Parady Równości. Nie przedstawił wprawdzie jeszcze żadnych poważnych koncepcji organizacji i usprawnienia systemu oświatowego, ale kwestia demonstracji na rzecz tolerancji wydała mu się sprawą tak palącą, że musiał zabrać w niej głos. Stwierdził, że władze Warszawy popełniły błąd dopuszczając do manifestacji. Bez znaczenia był dla niego fakt, że jej organizatorzy spełnili wszelkie wymogi formalne, a zgromadzenie miało pokojowy charakter. Demonstracje, które nie podobają się ministrowi Giertychowi powinny być zakazane i już. Żadne prawa do swobody zgromadzeń nie powinny w tym przeszkadzać. Roman Giertych potwierdził tym samym obawy jego przeciwników, uznających go za człowieka nie rozumiejącego zasad demokracji.

O ile absurdalne wypowiedzi nowego ministra edukacji narodowej są niepokojące, to największe zagrożenie dla systemu oświaty stanowią podejmowane przez niego działania.

Pierwszym błędem był już sam, dokonany w maju, podział Ministerstwa Edukacji i Nauki na Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tym samym, w imię politycznych interesów rozbito resort odpowiedzialny za cały system oświaty. Koordynacja między różnymi szczeblami edukacji, o której tyle się obecnie mówi, będzie przez to trudniejsza, bo uczelnie wyższe będą podlegały innym strukturom. Kolejnym wysoce szkodliwym projektem jest wspierany przez Giertycha plan utworzenia Narodowego Instytutu Wychowania. Nie przedstawiono jak na razie żadnych szczegółów dotyczących tego, czym tak naprawdę miałby się on zajmować. Minister twierdzi, że jest otwarty na dyskusję co do jego zadań; swoimi wypowiedziami pokazał jednak, jak rozumie ideę dyskusji. Dodatkowo pojawił się także pomysł wprowadzenia osobnych lekcji patriotyzmu, co jest już otwartym ideologizowaniem szkoły. Będzie to bowiem przykrywka dla szerzenia w szkołach endeckiej propagandy. Warto wspomnieć, że narodowa demokracja już w latach dwudziestolecia międzywojennego bardzo naciskała na to, aby szkoły edukowały „prawdziwych Polaków”. Oznaczało to tam, gdzie miała ona największe wpływy, produkcję szowinistów, domagających się na przykład wprowadzenia gett ławkowych oraz łamistrajków, którzy w imię „interesu narodowego” i „patriotyzmu” byli gotowi pomagać fabrykantom i zastępować w pracy robotników walczących o swoje prawa. Przypadki wykorzystywania szkół do swojej propagandy przez Młodzież Wszechpolską miały zresztą miejsce również współcześnie, już po wejściu LPR do koalicji rządowej.

O tym, że dla polityków pokroju Giertycha ideologią jest niemal wszystko, a działania, które mu się nie podobają, muszą być jakimś spiskiem, świadczy także zwolnienie Mirosława Sielatyckiego, dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli. Przyczyną miało być szerzenie przez niego „homoseksualnej propagandy”, czyli wydanie po polsku przygotowanego przez Radę Europy podręcznika dla nauczycieli. Publikacja dotyczyła praw człowieka, a ponieważ w międzynarodowych konwencjach znalazły się także zapisy o zakazie dyskryminacji ze względu na preferencje seksualne, musiało to znaleźć odzwierciedlenie w podręczniku. Minister Giertych uznał najwyraźniej, że dotyczące tego kilka stron powinno zostać ocenzurowane, a wszelkie niewygodne dla jego opcji politycznej fakty wymazane. Aby nie dopuścić do demoralizacji uczniów, zapowiedział nawet możliwość likwidacji CODN. Tym samym bez pytania się kogokolwiek chce zniszczyć ceniony przez środowisko nauczycielskie ośrodek, który wydał wiele cennych publikacji i organizował wiele istotnych szkoleń. Jeśli dodać do tego jeszcze plany wprowadzenia matury z religii i ciągłe podwyższanie rangi tego przedmiotu, jasnym staje się, że ministerstwo nie ma absolutnie żadnych pomysłów merytorycznych, za to całą gamę ideologicznych.

Im szybciej Roman Giertych przestanie być ministrem edukacji narodowej, tym lepiej dla dzieci i młodzieży oraz całego systemu edukacji. Dla polityka tego należałoby raczej stworzyć ministerstwo nienawiści do homoseksualistów lub ministerstwo modlitwy, ponieważ właśnie to są tematy, które zajmują go najbardziej. Byłoby to o tyle pożyteczne, że takiego ministra możnaby później pokazywać jako jedną z polskich atrakcji turystycznych.

Piotr Ciszewski


Artykuł ukazał się w "Impulsie" - dodatku do dziennika "Trybuna".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


28 listopada:

1820 - W Wuppertalu urodził się Fryderyk Engels.

1893 - Nowozelandki jako drugie w świecie - po mieszkankach stanu Wyoming (USA) - mogły zagłosować w wyborach.

1905 - W Irlandii powstała partia Sinn Féin.

1918 - Strajk 12 tys. robotników miejskich w Warszawie; żądania podwyżki płac oraz zwiększenia przydziałów żywności.

1918 - Dekretem Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego kobiety w Polsce uzyskały prawa wyborcze.

1942 - Oddział Gwardii Ludowej rozbił obóz pracy przymusowej w Zakrzówku koło Iłży i uwolnił ponad 100 więźniów.

1942 - W Warszawie został zamordowany w niewyjaśnionych okolicznościach I sekretarz KC PPR Marceli Nowotko.

2009 - Urzędujący prezydent Namibii Hifikepunye Pohamba (SWAPO) został wybrany na II kadencję, zdobywając ponad 75% poparcia.

2016 - Duško Marković z socjaldemokratycznej DPS został premierem Czarnogóry.


?
Lewica.pl na Facebooku