Kaszulanis: Fikcja socjalna

[2006-07-04 00:22:25]

Spółdzielnie socjalne miały być lekarstwem na długotrwałe bezrobocie i wykluczenie społeczne. Założenie było takie, że bezrobotni mieli się organizować i zarabiać na siebie – legalnie i bez zbędnych formalności. Takich spółdzielni powstało do tej pory kilkadziesiąt i większość z nich cienko przędzie. Ich założyciele narzekają, że kłody pod nogi rzucają im samorządy i urzędy pracy. Pomocnej ręki do spółdzielców nie wyciąga również – co nie jest wcale zaskakujące – prawicowy rząd.

Pomysł był prosty – długotrwale bezrobotni i pracujący w szarej strefie zakładają spółdzielnię pozwalajacą im legalnie zarabiać na życie. Dzięki temu omijają ich bariery biurokratyczne i koszty, jakie wiążą się z uruchomieniem działalności gospodarczej. Zarabiają np. pracując na budowach, pielęgnując ogrody, czy sprzątając mieszkania. Z tego się utrzymują w myśl zasady „praca zamiast zasiłku”. To był plan walki z bezrobociem, który uruchomiła jeszcze lewica w poprzedniej kadencji Sejmu. Rzeczywistość okazała się, niestety, nie tak przyjazna.

– Kłody pod nogi rzuca nam starostwo. Urzędnicy uważają, że coś takiego jak spółdzielnia socjalna nie powinno istnieć – mówi „Trybunie” August Szkoda z koszalińskiej Spółdzielni Socjalnej Nasza. Spółdzielnię zawiązał razem z kolegami, których poznał podczas dorywczych prac na budowach. – Mamy pomysł na funkcjonowanie i fach w ręku, ale bez dotacji ze starostwa nie ruszymy – wyjaśnia Szkoda.

Zwrócił się o pomoc do Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Socjalnych (KZRSS), który został powołany niespełna miesiąc temu. I choć działa od niedawna, to co rusz zgłaszają się do niego spółdzielnie z prośbą o wsparcie.

– To typowy problem, z jakim nie dają sobie rady spółdzielnie – brak chęci współpracy ze strony władz samorządowych i urzędów pracy – mówi nam Jerzy Raniś, wiceprezes KZRSS. Oprócz tego spółdzielnie borykają się ze skomplikowanymi procedurami, narzekają na biurokrację i formalności, przez które muszą się przebić. – Spółdzielnie są zobowiązane m.in. do prowadzenia tzw. pełnej księgowości. Taki wymóg jest stawiany tylko dużym przedsiębiorstwom – mówi Raniś. Mało który z członków spółdzielni jest w stanie przez niego przebrnąć. – Muszą więc szukać kompetentnej osoby, która będzie to robiła. A to wiąże się z dodatkowymi kosztami, które ponosi spółdzielnia – wyjaśnia wiceprezes związku. Do tego dochodzą jeszcze np. zbyt niskie dotacje dla członków-założycieli spółdzielni, które wystarczają zaledwie na zakup prostych narzędzi. – To powoduje, że są one niejako skazane na wykonywanie prostych prac i usług – twierdzi Raniś.

O swoich problemach członkowie spółdzielni piszą sami na stronie internetowej „Pierwszy Polski Portal Pomocy Społecznej” (ops.pl). – Po miesiącu działania mamy poważne problemy finansowe – pisze Bezimienny z Łodzi. Jego spółdzielnia musi zapłacić czynsz za lokal, opłacić ZUS (990 zł) i biuro rachunkowe (1200 zł). Nie wiadomo, czy po tych wydatkach wystarczy na pensje dla ludzi. – Jesteśmy stale niedożywieni, zaś na pomoc społeczną nie możemy liczyć, bo już nie jesteśmy bezrobotni – dodaje mężczyzna. – Osoby wykluczone społecznie nie są w stanie przygotować wszystkich dokumentów rejestracyjnych, biznesplanu do pozyskania wsparcia finansowego z PUP – pisze inny internauta Andrzej W. Dlatego – jego zdaniem – obecnie spółdzielnie nie mają dużych szans na przetrwanie. Zarobki, jakie mogą uzyskać jej członkowie, są niewielkie, wahają się w okolicach 800 zł na miesiąc. Z pieniędzy zarobionych przez pracowników musi utrzymać się spółdzielnia – opłacić ubezpieczenia i księgową, zapłacić koszty utrzymania biura, paliwo, czy wypłacić prezesowi pensję. – Dopóki nie będzie większej i elastycznej pomocy finansowej i zainteresowania władz, to temat gospodarki społecznej można nazwać wyłącznie „biciem piany” – ocenia członek spółdzielni z Nowego Tomyśla.

Spółdzielcy mieli nadzieję, że ich sytuacja poprawi się, jeśli Sejm uchwali ustawę o spółdzielniach socjalnych opartą na rządowym projekcie. Posłowie przyjęli ją w marcu br. Wejdzie ona w życie 6 lipca. Jednak okazuje się, że nowa ustawa niewiele zmieni. – Ona nie przełoży się na lepsze funkcjonowanie spółdzielni – ocenia Jerzy Raniś.

Dzisiaj w Polsce działa ponad 50 spółdzielni socjalnych. Ok. 70 proc. z nich pracuje w usługach budowlanych, reszta zajmuje się opieką nad osobami starszymi, dziećmi, czy niepełnosprawnymi, hafciarstwem i utrzymywaniem zieleni miejskiej. Powołują je najczęściej osoby związane z organizacjami zrzeszającymi bezrobotnych. Tak było w przypadku spółdzielni z Krosna Odrzańskiego w województwie lubuskim, która powstała z inicjatywy Komitetu Obrony Bezrobotnych i Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Bezrobotnych.

Magdalena Kaszulanis


Artykuł pochodzi z dziennika "Trybuna".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Wsparcie na rzecz funkcjonowania projektu Czerwony Goździk
https://zrzutka.pl/evh9hv
Do 18 maja
Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek

Więcej ogłoszeń...


28 czerwca:

1878 - W Maziarni k. Chełma urodził się Stanisław Brzozowski, polski filozof, pisarz, publicysta, krytyk teatralny i literacki; zwolennik materializmu dziejowego, który wprowadził marksizm do myśli polskiej.

1883 - W Krakowie urodził się Bolesław Drobner, polityk PPS, w czasie wojny więziony przez władze radzieckie, po wojnie pierwszy polski prezydent Wrocławia, poseł.

1892 - Urodził się Edward H. Carr, brytyjski historyk, dziennikarz i teoretyk stosunków międzynarodowych. marksista.

1896 - W Argentynie powstała Partia Socjalistyczna (Partido Socialista).

1900 - Urodził się Leon Kruczkowski, pisarz i publicysta. W okresie międzywojennym działacz lewicowy. Autor "Dlaczego jestem socjalistą?". Po wojnie - w PZPR.

1919 - Została powołana Międzynarodowa Organizacja Pracy.

1924 - Powstało przedsiębiorstwo Polskie Lasy Państwowe.

1929 - W Poznaniu urodził się Alfred Miodowicz, hutnik, działacz związkowy, polityk, poseł na Sejm PRL IX kadencji.

1936 - Śmiercią samobójczą zmarł Aleksander Berkman, amerykański działacz anarchistyczny.

1937 - Na łamach „Robotnika” ukazała się deklaracja Legionu Młodych-Frakcji o zaprzestaniu działalności i przystąpieniu do PPS.

1937 - W Wiedniu zmarł Max Adler, wybitny działacz ruchu robotniczego, czołowy przedstawiciel austromarksizmu.

1942 - Wincenty Markowski został przedstawicielem Polskich Socjalistów w Politycznym Komitecie Porozumiewawczym.

1948 - Wykluczenie Jugosławii z Kominformu.

1950 - Sejm PRL przyjął ustawę o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli.

1960 - Władze Kuby dokonały konfiskaty i nacjonalizacji amerykańskich rafinerii ropy naftowej zlokalizowanych na jej terytorium.

1967 - Izrael zaanektował należacą do Jordanii i zamieszkaną przez Palestyńczyków wschodnią część Jerozolimy. Okupuje ją do dziś.

1974 - W kopalni „Silesia” w Czechowicach-Dziedzicach doszło do wybuchu metanu – zginęło 34 górników.

2009 - W wyniku wojskowego zamachu stanu w Hondurasie od władzy odsunięto lewicowego prezydenta Manuela Zelayę.

2013 - Na placu Taksim w Stambule rozpoczął się antyrządowy protest, który ogarnął w następnych dniach inne miasta i regiony Turcji.

2020 - Zmarł Mimi Soltysik, amerykański polityk i muzyk, współprzewodniczący Socjalistycznej Partii USA

2020 - Zmarła Shen Jilan, chińska polityczka, delegatka do Ogólnochińskiego Zgromadzenie Przedstawicieli Ludowych (1954–2020)


?
Lewica.pl na Facebooku