Aktualizacja (2 września 2006): Redakcja gazety "Evrensel" wydała oświadczenie w którym przyznała się do publikacji nieprawdziwego wywiadu. Zdaniem redaktorów pisma autorzy rzekomej rozmowy z Nasrallahem chcieli tym samym podważyć ich wiarygodność. "Evrensel" przeprosił swoich czytelników oraz osoby, które w wielu krajach świata zdecydowały się na przetłumaczenie wywiadu i zamieszczenie go na stronach internetowych czy w gazetach. W obronie Roza Çiğdem Erdoğana i Mutlu Şahina staneła zaś grupa Şeyh Bedreddin Film Kollektifi, do której należą.
Jaki jest obecnie stan waszych stosunków z ruchem socjalistycznym?
Przez pewien czas ruch socjalistyczny dystansował się od naszej międzynarodowej walki. Natomiast dziś zaczyna wreszcie udzielać nam ponownie moralnego wsparcia. Najbardziej konkretny przykład to poparcie udzielone przez prezydenta Wenezueli Hugo Cháveza. Odwołanie ambasadora wenezuelskiego z Izraela to czyn, na który nie odważyły się państwa muzułmańskie. Ponadto Chávez wyraźnie zakomunikował nam o swoim poparciu dla naszego ruchu oporu. To było dla nas potężnym bodźcem moralnym.
Mieliśmy okazję stwierdzić, że taką samą postawę zajmuje turecki ruch rewolucyjny. W latach sześćdziesiątych nasi socjalistyczni bracia z Turcji przybyli do Palestyny aby walczyć z Izraelem. Jeden z nich nadal żyje w mojej pamięci i moim sercu – Deniz Gezmis! (Deniz Gezmis, 1947-1972, był tureckim rewolucjonistą, tradycji marksistowsko-leninowskiej. Przewodził wielkim akcjom studenckich w późnych latach 60, przebywał w obozie treningowym Fatah w Libanie w 1969 roku, wrócił do Turcji, kiedy jego grupa uprowadziła czterech oficerów armii amerykańskiej w Ankarze. Po ich uwolnieniu Gezmis został schwytany, skazany za próbę obalenia władzy w Turcji. Powieszono go, wraz z dwoma towarzyszami, w centralnym więzieniu w Ankarze 6 maja 1972 roku).
Jak ważna jest dla ciebie postać Deniza?
Teraz chcielibyśmy widzieć wśród nas nowych Denizów. Nasze szeregi zawsze będą otwarte dla nowych Denizów walczących z opresorami. Deniz zawsze będzie żył w sercach narodów Palestyny i Libanu. Nikt nie powinien w to wątpić. Niestety, braterstwo istniejące wówczas między tymi, którzy walczyli ze wspólnym wrogiem, dziś nie jest tak żywe. Pragnęlibyśmy walczyć z imperializmem i syjonizmem ramię w ramię z naszymi libańskimi braćmi socjalistycznymi. To nie jest tylko nasza wojna. To wspólna walka wszystkich uciskanych na świecie. Nie zapominajcie, że gdyby Palestyna i Liban przegrały tę wojnę, byłaby to klęska dla wszystkich narodów uciskanych. W naszej walce z imperializmem rewolucjoniści powinni wywiązać się ze swoich powinności i na nowo stać się Denizami w sercach narodów Palestyny i Libanu.
W Bejrucie możemy zobaczyć obok siebie portrety Cháveza, Che i Ahmadineżada. Czy to znaki nowej polaryzacji?
Składamy hołd liderom i ludom Ameryki Łacińskiej. Heroicznie sprzeciwiali się amerykańskiemu bandytyzmowi i są dla nas źródłem moralnej siły. Oni pokazują drogę uciskanym. Przejdź się po naszych ulicach. Zobaczysz jak nasi ludzie podziwiają Cháveza i Ernesto Che Guevarę. Prawie w każdym domu zobaczysz plakaty z ich podobiznami.
Naszym socjalistycznym przyjaciołom, którzy razem z nami chcą walczyć o równość i wolność mówimy: Nie przychodźcie do nas i nie mówcie, że religia to opium ludu. Nie zgadzamy się z takim poglądem. Największym dowodem na to są nasze ulice, gdzie wiszą plakaty z podobiznami Cháveza, Che, Sadra i Chomeiniego. Ci liderzy jednoczą naszych ludzi. Więc tak długo jak my szanujemy wasze wartości, a wy szanujecie nasze nie ma żadnej imperialistycznej siły której nie moglibyśmy pokonać.
Wracając do zagrożeń w regionie, zachodnie rządy zwiększają presję na Damaszek i Teheran proponując im „zmianę rządu”. Niektóre źródła mówią że atak na Liban jest tylko preludium przed konfliktem z Syrią. Czy możliwa jest regionalna wojna?
Centra sił imperialistycznych chcą stworzyć rządy kolaborantów w całym regionie. Oczekują że będziemy przed nimi klękać. Syria, Iran i Hezbollah się temu sprzeciwiają. Prowokacja w związku z zabójstwem byłego libańskiego premiera Rafika Hariri i działania zmierzające do wycofania wojsk syryjskich z Libanu, a także plany ataku na Teheran i Damaszek są tym właśnie spowodowane.
Syria, wspólnie z Iranem i Hezbollahem będzie się na pewno temu przeciwstawiać. Będziemy stawiać opór dla naszej ojczyzny i dla wolności. Będziemy stawiać opór aby przed nimi nie uklęknąć. Imperialiści z Zachodu chcą z Libanu i całego regionu zrobić nowe Kosowo. Chcą stworzyć konflikt między różnymi grupami religijnymi. Na naszych ulicach wszyscy Libańczycy: chrześcijanie, sunnici, szyici machają flagami Hezbollahu. Świat jednobiegunowy to już historia. Drugim biegunem jesteśmy my, Iran, Syria, Wenezuela, Kuba i Korea Północna. Są nim walczący z okupantem ludzie z Palestyny, Iraku i Afganistanu. Jak długo istnieje imperializm i okupacja ci ludzie będą kontynuować opór. Mogą zapomnieć o pokoju. Jeśli chcą pokoju powinni szanować wolność ludzi i wyeliminować kolaborantów. Z bożą pomocą zwycięstwo będzie nasze.
Nie będą zdolni do przekształcenia naszego kraju i regionu w drugie Kosowo. Dzisiaj nasi ludzi są świadomi i nie dadzą się nabrać na imperialistyczne sztuczki. Absolutnie nie pozwolimy im zaatakować Iranu lub Syrii. Będziemy walczyć o wolność do ostatniej kropli krwi. Niech co do tego nie będzie żadnych wątpliwości. Twierdzą, że Iran ma broń nuklearną. Przeciwnie to Izrael i USA ma większość broni nuklearnej. Co więcej broń nuklearna jest tylko pretekstem do stworzenia w regionie kolaboranckich reżimów.
Twierdzi się, że Hezbollah jest kierowany z Teheranu. Jaka jest twoja odpowiedź?
To wielkie kłamstwo. Jesteśmy niezależną organizacją libańską. Nie przyjmujemy od nikogo rozkazów. Nie oznacza to jednak, że nie będziemy tworzyć sojuszy. Jesteśmy po stronie Iranu i Syrii. Oni są naszymi braćmi. Będziemy przeciwstawiać się każdemu atakowi skierowanemu na Teheran i Damaszek do ostatniej kropli krwi, tak jak to robimy w Libanie. Popieramy globalny opór przeciwko globalnemu imperialnemu terrorowi.
Jakieś dodatkowe opinie na zakończenie?
Pokój nie może być jednostronny. Tak długo jak na świecie istnieje imperializm ciągły pokój na świecie nie jest możliwy. Ta wojna nie skończy się dopóki trwa okupacja w Iraku, Palestynie i Afganistanie.
Wywiad przeprowadzony przez Şeyh Bedreddin Film Kollektifi.
tłumaczenie: Szymon Martys