Wielki Proletariat założony przez Ludwika Waryńskiego i Kunickiego w 1882 roku głosił potrzebę radykalnego wyzwolenia robotników i chłopów spod jarzma kapitalistycznego kapitalizm, bowiem dziki kapitalizm w II połowie połowie XIX wieku rozwijał się najdynamiczniej. Wielki Proletariat działał głównie na terenie Królestwa Polskiego poprzez prowadzenie działalności światopoglądowej w XIX-wiecznych ośrodkach przemysłowych Królestwa Polskiego. Partia szybko znalazła się pod butem carskiej ochrany.
Do roku 1885 rozbito ją aresztowaniami wśród jej głównych ideologów i działaczy. Na krótki okres na czele proletariatu stanęła Maria Bohuszewiczówna. Aresztowano ją jednak we wrześniu 1885 roku, a innych działaczy zesłano na Syberię po listopadowo-grudniowym procesie 1885 roku.
Ostatecznie Wielki Proletariat przestał istnieć w lipcu 1886 roku. Właściwy grunt pod samoorganizację mas pracujących został jednak położony.
Owa samoorganizacja musi być również kontynuowana również dzisiaj w dobie szczególnego zagrożenia interesów proletariatu w Polsce i Europie.
Dzisiejszy kapitalizm niczym nie rożni się od tego, jaki obserwowany był w XIX wieku. Jest tak samo dziki. Interesy proletariatu skupionego w hiper- i supermarketach, w spółkach zagranicznych i tych jeszcze niewyprzedanych polskich w fabrykach np. w Stoczni Gdańskiej, mniejszych zakładach mających problemy z kapitałem na swój rozwój i z pozyskaniem uczciwego inwestora są zagrożone przez wyzysk. Jego przykłady są widoczne szczególnie w hiper- i supermarketach, ale nie tylko tam. Są zagrożone również przez globalizację, na którą nadal nie jesteśmy przygotowani i przez nastawione na wyzysk i zysk wąskie grupy oligarchów chroniące tylko i wyłącznie swoje interesy a rządzące w Europie i obecnie w Polsce. Te polskie grupy oligarchiczne są dodatkowo powiązane z hierarchią Kościoła katolickiego, co dodatkowo pogłębia i tak już duże różnice ekonomiczne w społeczeństwie polskim. Kościół pod wieloma przykrywkami działalności np. charytatywnej, prowadzi brudne interesy i sam neguje swoje ewangeliczne powołanie. Przykład Radia Maryja, które miało służyć ludziom, a jest gorszącą mieszanką religijno-polityczną okradającą zwykłych, przeważnie starszych, ludzi, jest tu wystarczający dobitny.
Po pierwsze: należy dążyć do zjednoczenia autentycznych sił lewicy w Polsce, takich jak PPP, KPP, PPS, Nowa Lewica i lewicowe stowarzyszenia społeczne, bez względu na istniejące dziś różnice polityczne czy te dotyczące kwestii społecznych. Należy rozpocząć pracę u podstaw na rzecz przede wszystkim mentalnej przebudowy społeczeństwa. Wielką rolę mają tu do odegrania media autentycznie lewicowe i propagujące racjonalizm myślenia lewicowe portale internetowe, lewicowe organizacje społeczne itd.
Po drugie: uspołecznić gospodarkę tak, by ludzie i zwykli pracownicy małych większych czy wielkich polskich przedsiębiorstw mieli wpływ na sytuację w swoim zakładzie, by w zakładach rządziły we współpracy z zarządem danego zakładu np. rady pracownicze. Zapowiadana dziś przez Kaczyńskich renacjonalizacja niektórych zakładów spowoduje tylko zmianę urzędników i grup biurokratycznych. Tę obecną, z kapitalistycznego SLD, zastąpi kapitalistyczno-nacjonalistyczno-klerykalna z PiS.
Po trzecie: wprowadzić do podejmowanych inicjatyw gospodarczych również małą przedsiębiorczość, która jest blokowana przez rozbujały kapitalizm i biurokrację i nie może prezentować i tworzyć w sposób dla siebie odpowiedni nowych miejsc pracy, a jest przecież siłą gospodarki.
Oczywiście tych dziedzin jest bardzo dużo. Pracy przed autentyczną lewicą wiele. Musimy jednak ją zacząć, by proletariat mógł na nowo poczuć się potrzebny, by zaczął na nowo identyfikować się z ojczyzną, która właściwie dba o jego interesy, a przez to interesy kraju. Wtedy gdy zaczniemy sami o siebie dbać, będziemy się również liczyli w Europie i na świecie. Inteligencja - mam nadzieję - również wówczas dostrzeże miejsce proletariatu w społeczeństwie i zacznie z nim współpracę.
Fundamenty pod ochronę interesów proletariatu położył organizując w 1882 roku pierwszą partię robotniczą Ludwik Waryński i jego towarzysze. O zdrową budowlę musimy postarać się sami.
Tak więc proletariusze wszystkich krajów łączcie się w imię obrony własnych interesów. Naprawdę wiele od was zależy. Inaczej proces drenowania nieuczciwie pojmowanego kapitału będzie trwał nadal i zostaniecie wchłonięci przez rozszalałe procesy globalizacyjne, a do tego - w imię wartości jakich broniliście w 1956, 1976 i w latach 80., proletariackich wartości - nie możecie dopuścić.
W wyborach samorządowych wybierzcie więc ludzi, którzy właściwie będą bronić waszego interesu i prezentować wasz głos i zacznijcie się organizować i bronić. Jesteście wielką siłą, niedostatecznie wykorzystaną i docenioną. Musimy wspólnie uczyć się szacunku do pracy, praca bowiem to krok do budowania własnej godności. Praca jest również najwłaściwszym sposobem na pojmowanie patriotyzmu.
Marcin Antoniak