Kandydat w swetrze

Gwiazdą ogólnopolskich mediów, dosłownie na kilka godzin przed nastaniem ciszy wyborczej, stał się kandydat na prezydenta Białegostoku Krzysztof Kononowicz.

Kononowicz zapowiada, że zadba o młodzież ("nie będzie papierosów i nic nie będzie"), stworzy miejsca pracy ("dla młodzieży i dla wszystkich"), usprawni transport i zbuduje drogi. Cztery razy pod rząd powtarza, że policja i straż miejska "są od tego", żeby pilnować "całego naszego porządku".

Kandydat swoje hasła głosi prostym, często nieporadnym i pełnym błędów językiem. Bywa z tego względu wykpiwany przez internetowych komentatorów. Nie przeszkodziło mu to jednak stać się medialną gwiazdą. Filmiki z jego udziałem robią prawdziwą furorę w Internecie. W serwisie youtube.com jego audycję wyborczą z lokalnej telewizji obejrzano już 1 mln 700 tys. razy. Inne filmiki przedstawiają go z bratem podczas pracy, z kolegami w lokalnej telewizji publicznej czy w mieszkaniu matki, na którą wcześniej napadli nieznani sprawcy.

Jak grzyby pod deszczu powstają poświęcone Kononowiczowi strony www. Jedna z nich wzywa Kononowicz na prezydenta RP!. Pisała o nim lokalna prasa, a w ostatnich godzinach kampanii informacje o Kononowiczu jako swoistym wyborczym fenomenie podały media mainstreamowe (m.in. "GW", TVN, Radio ZET, Polsat).

Kandydat przed kamerą występuje w kolorowym swetrze. Na allegro.pl aukcja podobnego ubrania sięgnęła prawie... 1 mld złotych. To z pewnością żart (dzień wcześniej głośna była podobna sprawa "przelicytowanego" numeru telefonu komórkowego), ale też dowód, że ten nietypowy kandydat stał się ulubieńcem internautów.

Kononowicz ma 44 lata. Jest absolwentem zasadniczej szkoły zawodowej (kierowca-mechanik). W wyborach startuje z ramienia lokalnego komitetu Podlasie XXI wieku. Według sondaży jego poparcie nie jest imponujące (1-3 proc.), ale wyższe np. niż to, które w Białymstoku osiąga kandydat LPR.