Ponad 200 pracowników likwidowanej Fabryki Kabli w Ożarowie protestowało dzisiaj pod myślenicką siedzibą właściciela zakładu, spółki Tele - Fonika.

Gdy okazało się, że przedstawiciele kierownictwa nie wyjdą do protestujących, zebrani próbowali podejść pod dom właściciela Tele - Foniki, Bogusława Ciupała. Doszło do przepychanek z przybyłą na miejsce policją, uzbrojoną w broń gładkolufową i wspartą przez armatkę wodną.

"Decyzja o zamknięciu fabryki w Ożarowie jest nieodwołalna. Jej potencjał był wykorzystywany tylko w 10 proc. a koszty jej funkcjonowania były najwyższe w całej grupie Tele-Fonika, co groziło utratą płynności finansowej całej firmie" powiedział rzecznik prasowy Tele - Foniki.
Stwierdził również że protest ma charakter polityczny.

Związkowcy oskarżają Tele - Fonikę o wrogie przejęcie zakładu, w celu likwidacji zakładu. Podkreślają że ożarowska fabryka była nowoczesna, a jej produkcja do niedawna opłacalna.
Pracownicy kilkakrotnie próbowali już zainteresować sytuacją zakładu i postępowaniem kierownictwa parlamentarzystów. Nie zostali jednak wysłuchani.