Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Dla "Budryka", która jest najmłodszą i najnowocześniejszą kopalnia w Polsce, transakcja ma oznaczać dodatkowe pieniądze na inwestycje, dla jastrzębskiej Spółki – dodatkowe złoża węgla, warte 48 mld zł. Po włączeniu "Budryka" do spółki, kopalnia stałaby się jedną z sześciu kopalń należących do państwowej Jastrzębskiej Spółki Węglowej – najbogatszej z trzech państwowych spółek węglowych.
W ub.r. kopalnia "Budryk" osiągnęła 5 mln zł zysku netto i ma dobre perspektywy, ponieważ ma zapewniony stały rynek zbytu. Zdaniem ministerstwa gospodarki, kopalnia potrzebuje doinwestowania m.in. w nowe pokłady węgla. Najlepszy węgiel, który ma wydobywać "Budryk" położony jest jednak na głębokości ok. 1300 m i dostanie się do niego ma kosztować blisko 300 mln zł. O planowanych zmianach doniosła dzisiejsza "Rzeczpospolita".
KWK "Budryk" stała się słynna po proteście górników, który toczył się od października do grudnia 2005 r. Górnicy z Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień`80" domagali się podwyżek płac, w zamian za co byli przez dyrekcje kopalni prześladowani – kilku związkowców straciło pracę za udział w rzekomo nielegalnym strajku. Decyzją sądu pracy, w lutym ub.r. wszyscy działacze "Sierpnia`80" zostali przywróceni do pracy, a prezes kopalni musiał pożegnać się ze stanowiskiem.
Magdalena Ostrowska
