Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopy procentowe o 50-100 punktów bazowych.

Analitycy twierdzą, że RPP zrobiła to, by zapobiec umocnianiu się złotego po referendum w Irlandii, które było jedną z poważniejszych przeszkód na drodze Polski do UE. Prezes NBP i szef RPP Leszek Balcerowicz zaprzecza, by Rada kierowała się troską o kurs złotego.

Zdaniem Balcerowicza decyzja Rady była rezultatem malejącej inflacji, niewielkiego wzrostu wynagrodzeń i spadku depozytów na rachunkach bankowych.

Analicy są zaskoczeni, a niektórzy wręcz oburzeni. Twierdzą, że Rada utraci swą wiarygodność, jeśli wciąż będzie zbyt szybko obniżała stopy.

- Decyzja o obniżce jest krokiem w dobrym kierunku. Jednak jest to krok nieśmiały. Sądzę, że w Polsce są warunki, aby Rada wykonała głębszy krok bez obaw o skutki takich decyzji - oświadczył z kolei premier Leszek Miller.