Wszystko to skierowane przeciwko Unii Trybunałów Islamskich, która została założona w Mogadziszu przez lokalnych kupców, mających już dość wojskowych watażków i ich wielokrotnych nadużyć. Siły Unii wyparły ich z Mogadziszu w czerwcu ubiegłego roku i rozpoczęły przywracanie w Somalii porządku po blisko 15 latach chaosu.
Stany Zjednoczone przyjmują bardzo wąską wizję walki z terroryzmem. Popierały bowiem watażków i nie były gotowe na zaakceptowanie nowego ładu w Somalii, zwłaszcza że Unia Trybunałów Islamskich była podejrzewana o otrzymywanie pomocy od Iranu. Od 2002 roku Stany Zjednoczone realizowały program pomocy militarnej dla - głównie chrześcijańskiej - Etiopii, natomiast Pentagon nakłaniał ją do rozpoczęcia ofensywy przeciwko Somalii, zapewniając sprzęt lotniczy i satelitarny.
Etiopska kampania była wojną błyskawiczną: ziemie kontrolowane przez Unię Trybunałów Islamskich zostały opanowane w ciągu tygodnia, a Mogadziszu zostało zajęte 28 grudnia. Dwadzieścia tysięcy żołnierzy etiopskich jest obecnie rozlokowanych w Somalii. Zorganizowany i kierowany przez USA międzynarodowy zespół do spraw Somalii, spotkał się w styczniu tego roku w stolicy Kenii - Nairobi, gdzie wezwano do zorganizowania przez Narody Zjednoczone międzynarodowych sił pokojowych i wysłania ich w trybie pilnym. Jak na razie jednak tylko Etiopia i Uganda zgodziły się na wysłanie żołnierzy. Natomiast Waszyngton zdecydował o udzieleniu 16 milionów dolarów pomocy dla tymczasowego prezydenta Somalii - Abdullahi Jusufa, a także o przekazaniu kolejnych 24 milionów pomocy humanitarnej, z czego 14 milionów zostanie przekazanych do dyspozycji siłom pokojowym.
Administracja Busha oskarżyła somalijskich islamistów o udzielanie schronienia terrorystom - Fazulowi Abdullahowi Muhammadowi oraz Salehowi Ali Salehowi Nabhanowi, zaangażowanym w 1998 roku w zamachy na ambasady amerykańskie w Kenii i Tanzanii. Ajman Al-Zawahiri, numer dwa w Al-Kaidzie, odpowiedział na to wezwaniem bojowników islamskich do kontynuowania oporu: "Apeluję do moich braci, aby zareagowali na wezwanie do dżihadu w Somalii. Prawdziwa batalia rozpocznie się, kiedy zorganizujecie kampanię przeciwko wojskom etiopskim." Zalecał stosowanie "zasadzek, min oraz samobójczych zamachów bombowych" i nakłaniał islamistów do wykorzystywania taktyk walki z siłami amerykańskich stronników, opracowanymi przez bojowników w Iraku i Afganistanie.[2]
Abulrahim Ali Modei, rzecznik Unii Trybunałów Islamskich, twierdzi, że jego ruch nie przegrał batalii.[3] Jego bojownicy przegrupowali siły na południe od rzeki Dżuba, przy granicy z Kenią, dokąd wyparli ich Etiopczycy oraz siły specjalne USA, wspierane przez startujące z bazy w Dżibuti samoloty bojowe AC-130.
Zajęcie Kabulu w 2002 roku oraz opanowanie Bagdadu w roku 2003 nie rozwiązało problemów w Afganistanie i Iraku. Zajęcie Mogadziszu przez Etiopczyków również nie rozwiązało problemów Somalii. One dopiero się zaczynają.
Przypisy:
[1] Albo i czwarty front, bowiem G. W. Bush powiedział, że "Liban stał się trzecim frontem światowej wojny z terroryzmem", kiedy Izrael rozpoczynał swoją ofensywę przeciwko Hezbollahowi w sierpniu 2006 roku.
[2] BBC News, 5 stycznia 2007.
[3] "International Herald Tribune", 4 stycznia 2007
Ignacio Ramonet
tłumaczenie: Bartłomiej Kacper Przybylski
Artykuł ukazał się we francuskim wydaniu tygodnika "Le Monde Diplomatique".