Jankowska: Feminizujący konserwatyzm - przypadek Niemiec

[2007-04-20 19:47:26]

Obserwując działania obecnego rządu Niemiec można odnieść wrażenie, że więcej w nim feminizmu niż kiedykolwiek wcześniej. Już sam fakt, że pierwszą kanclerą Niemiec została po wyborach w 2005 właśnie kobieta - przewodnicząca CDU, Angela Merkel. Ponadto rządowe Ministerstwo ds. Rodziny, Ludzi Starych, Kobiet oraz Młodzieży, kontynuuje linię poprzedniej koalicji rządowej, czerwono -
zielonych, koalicji partii lewicowo-feministycznych, i przygotowuje prawne środki do wprowadzenia w Niemczech koncepcji gender mainstreaming. Choć trzeba zaznaczyć, że nie został początkowo taki kierunek polityki nowego rządu jasno wyartykułowany w umowie koalicyjnej pomiędzy CDU/CSU a SPD. Wysiłki koalicji na rzecz poprawy sytuacji kobiet zatytułowano w niej Przyjazne rodzinom społeczeństwo. Jedynymi tematami poruszonymi w tym rozdziale są: ochrona praw dziecka, polityka kobieca (parę zdań zaledwie), równe szanse na rynku pracy (na ten temat znacznie więcej), zwalczenie przemocy wobec kobiet (znów tylko parę zdań), i ochrona prawna porzucanych dzieci. Choć pojawia się temat kompetencji genderowej: Chcemy wzmocnić kompetencję genderową i dlatego będziemy dążyć do wprowadzenia GGO , do czego niezbędna jest pomoc takich instytucji jak GenderKompetenzZentrum, to jednak nie poświęcono samej koncepcji gender mainstreaming w ogóle żadnego miejsca, jakby nie miała ona związku z poruszanymi w tej umowie prawami kobiet na rynku pracy czy problemem przemocy. Ta umowa koalicyjna była zresztą krytykowana przez same GenderKompetenzZentrum.

Jednak od czasu zawarcia koalicji rządowej w listopadzie 2005 Ministerstwo ds. Rodziny, Ludzi Starych, Kobiet i Młodzieży zajmuje się gender mainstreaming znacznie szczegółowiej, niż by to wynikało z umowy koalicyjnej nowego rządu. Zasługuje na uwagę, że Ministerstwo to wydaje newsletter, poświęcony koncepcji gender mainstreaming, w którym czytamy: Ważne jest w tej strategii przede wszystkim jej zorientowanie na politykę równościową. Podstawowe zadanie to dla nas faktyczne równouprawnienie kobiet i mężczyzn we wszelkich obszarach społecznych. Połączenie życia zawodowego i rodzinnego dla ojców i matek nie zostanie osiągnięte bez otwartości na nowe koncepcje i sposoby organizacji swojego życia przez kobiety i mężczyzn; szystkie nasze działania i środki muszą być sprawdzone pod kątem tego, czy umacniają one czy też przełamują stereotypowe role kobiet i mężczyzn, jak pisze Ministra ds. Rodziny, Ludzi Starych, Kobiet i Młodzieży w rządzie Angeli Merkel, Ursula von der Leyen. Jednak nie jest to, jakby się zdawać mogło, jakaś nagła odmiana poglądów konserwatywnego rządu Angeli Merkel, i zorientowanie się na bardzo nowoczesne, zabarwnione feminizmem podejście do problematyki kobiecej w działaniach politycznych, tylko po prostu świadoma strategia ministry Urszuli von der Leyen, jak można przeczytać w "Der Spiegel": Ursula von der Leyen przyjmuje podwójną strategię, aby uniknąć krytyki. Oficjalnie nie używa ona pojęcia gender mainstreaming, raczej niemieckie sformułowanie "Gleichstellungspolitik als Erfolgstrategie", ale to nie zmienia jej linii postępowania. Von der Leyen już na początku swojego urzędu pokazała wyraźnie, że w przeciwieństwie do swojej kanclery, nie zadowala się polityką małych kroków. Ja chcę w tym kraju coś zmienić - mówi. Zmiany już się rozpoczęły, Ministerstwo oprócz newslettera, poświęconemu gender mainstreaming, przygotowało również obszerną pracę: Pomoc dla GGO: Gender Mainstreaming przy przygotowywaniu przepisów prawa.

Jednak pozostaje jeszcze druga część podwójnej strategii von der Leyen, to jest działanie w zgodzie z wytycznymi swego rządu. I tak Ursula von der Leyen nie pomija przy przedstawianiu działań swego ministerstwa informacji o nowym
pomyśle rządu, to jest ustawie o "Pieniądzach dla rodziców" (tzw. "Elterngeld"), która weszła w życie 1.01.2007. Ma ona na celu, ujmując w skrócie, zwiększyć przyrost
naturalny w Niemczech w ten sposób, że zachęca się rodziców do posiadania dzieci rocznym zasiłkiem z budżetu państwa, którego wysokość zależy od dochodów rodziców. Przy tym paradoksalnie więcej dostaną rodziny najlepiej
zarabiające, a do tych należą m. in rodziny akademiczek/ków. Ma to na celu zwiększenia liczby urodzeń również w grupie tzw. osób zorientowanych na robienie kariery, np. na uczelni, ponieważ tradycyjnie w tej grupie myśl o dziecku jest odkładana przez kobiety najdłużej. Na pierwszy rzut oka widać, że to jakieś nieporozumienie, ponieważ akademiczki odsuwają myśl o dziecku
najczęściej nie z powodu braku pieniędzy, ale z powodu braku czasu, wynikającego z innej hierarchii priorytetów życiowych. Ursula von der Leyen stara się jednak sprytnie łączyć wyznaczone swojemu ministerstwu przez siebie priorytety oraz linię polityki rządu CDU. "Elterngeld" ocenia więc jako krok ku ustanowieniu partnerskich stosunków w rodzinach i związkach. Ministra ma tu na myśli cel koncepcji tzw. miesięcy partnerskich, która polega na tym, że para - rodzina otrzymuje "Elterngeld" o dwa miesiące dłużej, tzn 14 miesięcy, w wypadku gdy partner/ka w związku bierze również udział w wychowaniu dziecka,
biorąc w tym czasie np. niepełny etat w pracy. Odnosi się to ustalenie głównie to mężczyzn i ma ich zmobilizować czy też zmotywować do zaangażowania się w wychowanie dziecka w pierwszych miesiącach życia, czyli wtedy, gdy wymaga ono najintensywniejszej opieki. Von der Leyen chwali jednak jedynie ten najbardziej prokobiecy wątek tej bardzo prorodzinnej ustawy "Eltenrngeld". Ciekawe jest zatem, jak dalej potoczy się współpraca między feministycznie i genderowo zorientowaną ministrą von der Leyen a prorodzinną Angelą Merkel.

Nie ulega jednak wątpliwości, że czego by nie powiedzieć o konserwatyzmie rządu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej w Niemczech, jest to znacząco odmienny konserwatyzm od tego w wydaniu polskiego rządu pod wodzą Prawa i
Sprawiedliwości. Dodatkowo należy podkreślić, że w Niemczech od 2001 roku istnieje prawo do legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci. W zasadzie nikt już nie kwestionuje tego prawa. Byłoby chyba nawet błędem politycznym, gdyby nagle prawo to podważać zaczęła CDU, zważywszy tym bardziej na fakt, że zaplecze religijne tej partii, kościół ewangelicki, legalizację związków partnerskich popiera. CDU stwierdza więc stanowczo, że również w związkach partnerskich wszystkie te wartości zostają zachowane, które są podstawowe dla społeczeństwa. Dlatego powinna być im zapewniona taka sama
ochrona jak małżeństwom oraz rodzinom. W ten sposób CDU zachowało ideologię konserwatywną, kładącą nacisk na zachowanie podstawowych wartości społecznych, jak na przykład poszucie współnoty czy więzi społeczne, nie negując faktu, że społeczeństwo jest w stanie nieustannego rozwoju. Przecież dziś rodzina nie jest podstawową komórką życia społecznego.

U nas o gender mainstreaming, o partnerstwie w rodzinie i umożliwieniu kobietom robienia kariery na wszystkich szczeblach, nie wspominając już o prawie do zawierania związków partnerskich przez gejów i lesbijski czy prawie do aborcji mówią tylko organizacje pozarządowe, partie niemainstreamowe oraz opozycyjne przy okazji krytyki działań rządu w zakresie polityki kobiecej. Jedyną szansą na realną i natychmiastową poprawę sytuacji kobiet oraz mniejszości seksulanych w naszym kraju, owładniętym teraz fanatyzmem prawicowym, może być więc nacisk ze strony Unii Europejskiej na wdrożenie u nas unijnej dyrektywy antydyskryminiacyjnej czy założeń koncepcji prawno-polityczno-ekonomicznej gender mainstreaming. To są zobowiązania Polski względem Unii Europejskiej, kraju, który coraz bardziej przestaje być domem dla wielu Polek i Polaków, zwłaszcza po tak dramatycznych planach zmiany konstytucji w kwestii ochrony życia od poczęcia, prowadzącej do zwiększenia restrykcyjności ustawy aborcyjnej w Polsce. Człowiek tylko łapie się za głowę i szuka ratunku gdzie się da.

Karolina Jankowska


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku