USA - Śmierć senatora - kto następcą?

USA: Śmierć senatora - kto następcą?

[2007-06-07 00:09:37]

Jedno ze stu miejsc w amerykański Senacie jest obecnie wakujące, po śmierci senatora Craiga Thomasa z Wyoming, przedstawiciela Partii Republikańskiej.

Jeszcze przed swoimi ostatnimi wyborami w listopadzie 2006 Thomas był ciężko chory i ostatni tydzień kampanii spędził w szpitalnym łóżku. Mimo to wygrał bez trudu, zdobywając ponad 70 proc. głosów w stanie tradycyjnie popierającym republikanów, nawet w roku ogólnego zwycięstwa demokratów.

Craig Thomas cieszył się opinią eksperta od spraw związanych z rolnictwem, który, mimo reprezentowanej linii konserwatywnej, był szanowany i współpracował często z demokratami.

Urodzony w 1933 pełnił szereg wysokich funkcji w agencjach stanowych, zanim nie wybrano go w wyborach przedterminowych do Izby Reprezentantów w 1989 (gdzie reprezentował cały stan, posiadający tylko jeden mandat) w miejsce obecnego wiceprezydenta Dicka Cheneya, który ustąpił aby zostać sekretarzem obrony w gabinecie George’a Busha seniora. W 1995 zajął miejsce w izbie wyższej, gdzie zasiadał aż do śmierci.

Dwa dni po ostatnich wyborach u Thomasa zdiagnozowano białaczkę. Mimo natychmiastowego podjęcia leczenia, w tym chemioterapii, choroba rozwija się, choć sądzono optymistycznie, iż może ustąpić (senator wrócił do pracy już w grudniu). Aczkolwiek senator zapewniał, iż czuje się znacznie lepiej, musiał powrócić do szpitala na kolejną sesję chemioterapii, gdzie doznał poważnego zakażenia. Zmarł 4 czerwca o godzinie 9.53 czasu wschodniego wybrzeża w szpitalu marynarki wojennej w stanie Maryland.

Natychmiast po oficjalnym potwierdzeniu zgonu wyłoniła się kwestia mianowania następcy, który pełniłby mandat do czasu wyborów przedterminowych w 2008. Wyłączne prawo do dokonania wyboru i wyznaczenia nowego senatora ma w każdym stanie gubernator. Zaś gubernatorem Wyoming jest popularny demokrata Dave Freudenthal, wybrany na drugą kadencję wraz z odnowieniem mandatu przez Thomasa.

Kiedy pod koniec 2006 demokratyczny senator z Dakoty Południowej Tim Johnson doznał poważnego wylewu, spekulowano, iż w wypadku jego śmierci gubernator, republikanin Mike Rounds mianuję zastępcę ze swej własnej partii. Wtedy wytworzyłby się w Senacie układ sił 50-50, a decydujący głos miałby wiceprezydent Dick Cheney, dając wbrew wyraźnemu werdyktowi wyborców większość republikanom. Jednak Johnson znajduje się na pełnej drodze do wyzdrowienia i sprawa zastępstwa nie jest już rozważana.

Ponieważ sprawa nowego senatora z Wyoming nie będzie miała wpływu na kontrolę, gubernator Freudenthal zapowiedział, iż mianuję jednego z trzech kandydatów przedstawionych przez stanową legislaturę. A że ta opanowana jest przez republikanów, najprawdopodobniej i fotel senacki pozostanie w ich rękach.

Krzysztof Pacyński

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Mateusz Stolarz: Prezydent z plantacji bananów. Elity, przemoc i nowa twarz prawicy

Tomasz Markiewka: Tylko obniżka składki zdrowotnej czy już psucie państwa?

Wojtek Boliński: Lewica w Polsce boi się własnego cienia

Slavoj Žižek: Najlepsze rozwiązanie dla Europy? Pryncypialny pragmatyzm

Tomasz S. Markiewka: Niepamięć to przepis na polityczną katastrofę

Xavier Woliński: USA kontra reszta świata

USA: Śmierć senatora - kto następcą?

lewica.pl w telefonie

21 kwietnia: