Harris: Wszyscy żyjemy na planecie Hiroszima

[2007-08-15 14:07:24]

Kiedy zrzucono pierwszą bombę na Hiroszimę 6 sierpnia 1945 roku dwuletnia Sadako Sasaki była w domu z rodziną. W odróżnieniu od dziesiątek tysięcy inny osób ocalała z wybuchu 15-kilotonowej bomby.

Jednak ta młoda, wysportowana dziewczyna nie mogła uciec od srogiej rzeczywistości po atomowym wybuchu. Dziewięć lat później wykryto u niej białaczkę. Umiera rok później w szpitalu w Hiroszimie mając zaledwie 12 lat. Dołączyła tym samym do hibakusha, jak po japońsku określa się ofiary promieniowania poatomowego.

Blisko 140 tysięcy osób zginęło z powodu zrzucenia bomby na Hiroszimę, dziesiątki tysięcy z nich zmarło natychmiast lub w przeciągu kilku miesięcy od wybuchu, prawie wszyscy z nich to cywile lub dzieci. Trzy dni później bomba zrzucona na Nagasaki zabiła tysiące kolejnych. W wyniku samego wybuchu oraz chorób nim spowodowanych śmierć poniosło blisko 200 tysięcy osób. Atak nuklearny Stanów Zjednoczonych na Japonię stanowi największy akt ludobójstwa w historii ludzkości.

Władze USA wielokrotnie kłamały mówiąc o ataku. Prezydent Truman stwierdził, że celem były obiekty militarne. Stwierdził ponadto, że użycie bomb było konieczne aby zmusić Japończyków do poddania się. Amerykańskiej opinii publicznej wmawiano także, że przed bombardowaniem na miasto zrzucono ulotki w których apelowano do ludności cywilnej aby się ewakuowała. Sekretarz Obrony Henry L. Stimson twierdził wręcz, że zrzucenie bomby atomowej ocaliło USA przed inwazją ze strony Japonii, która mogła kosztować życie miliony Amerykanów.

Amerykański urzędnik McGeorge Brundy przyznał później, że te spekulacje nie miały pokrycia w rzeczywistości. Admirał William Leahy szef Połączonych Sztabów w 1945 roku napisał w późniejszych latach: "W mojej opinii użycie tej barbarzyńskiej broni w Hiroszimie i Nagasaki nie miało żadnego uzasadnienia". Porównał on użycie bomb "przyjęcia etycznych standardów barbarzyńców z Ciemnych Wieków".

Wiek "przypadkowych zniszczeń"...

Truman, według niedawno odtajnionych dokumentów, wiedział, że kapitulacja Japonii była przesądzona. Użycie broni nuklearnej miało pokazać który kraj będzie dominował po wojnie. Truman nie chciał żeby był to Związek Radziecki. W ten właśnie sposób osoby które poniosły śmierć w Hiroszimie i Nagasaki były nie tylko ostatnimi ofiarami II wojny światowej, ale też pierwszymi ofiarami Zimnej Wojny.

Mamy doprawdy do czynienia z "ciemnymi wiekami". W naszym świecie celowa masakra cywilów podczas wojny staje się niestety normą. Okrucieństwo wojsk nazistowskich czy japońskich są powszechnie znane, ale już dużo mniej mówi się o celowym zbombardowaniu przez Brytyjczyków robotniczej dzielnicy w Hamburgu. Brytyjscy bombardierzy pod wodzą wyjątkowo reakcyjnego Arthura Harrisa miesiącami zrzucali pociski na hamburskich cywilów. Niektórzy brytyjscy dowódcy nie popierali tych działań. Działania Harrisa były wynikiem nie tylko określonej strategii, ale także, jak pisze historyk technologii David Bodanis w książce "Electric Universe", nienawiści jaką żywił do klasy robotniczej.

W dokumencie Errola Morrisa "Mgła wojny" były sekretarz stanu Robert McNamara przyznaje, że rozsądnie byłoby pociągnąć do odpowiedzialności, jako winne zbrodni wojennych, osoby odpowiedzialne za bombardowanie Tokio i innych japońskich miast. To znaczące oświadczenie, bowiem McNamara należał do odpowiedzialnej za to grupy. McNamara przyznaje również, że przyjęta przez Kongres w 1964 roku rezolucja na temat Zatoki Tonkińskiej, dająca prezydentowi Johnsonowi prawo do rozpoczęcia wojny w Wietnamie była oparta na kłamstwie. Rzekomy atak północnowietnamskiej na statek U.S.S. Maddox nigdy nie miał miejsca.

Poza Seanem Hannity z Fox News i innymi czcicielami Białego Domu cały świat wiedział, że amerykańska inwazja na Irak w 2003 roku była oparta na sfabrykowanych dowodach. Rzekoma iracka broń masowego rażenia po prostu nie istniała. Tak jak i świetlista "demokracja" na którą powoływano się później próbując usprawiedliwić wciąż trwającą okupację. To co naprawdę w Iraku ma miejsce to zabijanie cywili przez amerykańskich wojskowych. "Zabity Irakijczyk to po prostu kolejny zabity Irakijczyk" - mówi jeden z członków Trzeciej Brygady Pierwszej Dywizji Piechoty Chrisowi Hedgesowi i Laili Al-Arian, dziennikarzom śledczym tygodnika "The Nation". Opisywał on im w ten sposób swoje wrażenia z generalnej sytuacji wśród żołnierzy, którzy prowadzą partole i konwojują, pilnują baz czy też biorą udział w obławach i aresztowaniach.

74,753 irackich cywilów zginęło według serwisu Iraq Body Count w wyniku inwazji wojskowej. W chaosie wojny domowej i okupacji niezmiernie ostrożne szacunki.

...oraz szaleństwo i ironia

Istnieją Demokraci, określający się mianem kandydatów "antywojennych", tacy jak Hilary Clinton, którzy atakują Baracka Obamę ponieważ zdarzyło mu się powiedzieć, że należy wyeliminować broń nuklearną jako narzędzie polityki zagranicznej. "Nie uważam żeby jakikolwiek prezydent mógł z całą stanowczością mówić o stosowaniu bądź też całkowitej eliminacji broni nuklearnej" - stwierdziła Clinton.

Politycy mogliby jednak coś zmienić np. przyjąć zasadę nie uderzania jako pierwsi. Mogliby wesprzeć traktaty o nierozprzestrzenianiu tej broni oraz eliminować broń nukleraną ze swoich własnych i światowych arsenałów. Mogą zapyta Stany Zjednoczone czemu wydają one na budżet wojskowy prawie połowę całych światowych wydatków na ten cel. Mogą podważyć tradycję w stosunkach międzynarodowych która pozwala USA na interwencje i wysyłanie wojsk w dowolne miejsce na świecie.

Niestety Obama szybko pozbawił nas złudzeń opowiadając się za atakiem na Al-Kaidę na terenie Pakistanu, nawet bez zgody tego kraju. To smutne kiedy najwięksi krytycy obecnego prezydenta prześcigają się w popieraniu polityki zagranicznej obecnej administracji.

Smutne i niebezpieczne, ponieważ 62 lata po zbombardowaniu Hiroszimy i Nagasaki, świat wciąż targany jest wieloma konfliktami. "W roku 2007 przeciętny ładunek bomby atomowej jest 10 razy większe niż 15-kilotonowa bomba zrzucona na Hiroszimę" - pisze Raymond G. Wilson, emerytowany profesor fizyki z Uniwersytetu Wesleyańskiego w Illinois Wesleyan University dla pisma "Peace and Conflict Monitor". W ciągu ostatnich 50 lat od 1945 roku tempo produkcji broni nuklearnej zwiększyło się do około 70 bomb, takich jak zrzucono na Hiroszimę, dziennie.

Zagrożenie nuklearną zagładą wciąż jest realne. Ironią naszego wieku jest to, że po raz pierwszy w historii ludzkości nauka, technologia, przemysł i rolnictwo może zlikwidować niedostatek. Jednak świat w którym najistotniejsze są zyski korporacji oraz wszelkiego rodzaju podziały zmierza w niebezpiecznym kierunku. Może nie być już po prostu żadnej przyszłości.

Kiedy zrzucono bomby na Hiroszimę i Nagasaki słynny fizyk Albert Einstein publicznie zaprotestował. Rząd USA odpowiedział na to wysyłając protest Einsteina do akt FBI. Obecnie mamy prezydenta który odrzuca traktaty o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i ma wizję nowej generacji takiej broni. Prezydent ten rozpoczął wojnę opartą na kłamstwie teraz chce mieć możliwość grożenia także innym krajom. Chyba nie trzeba być jasnowidzem żeby przewidzieć, że taka polityka doprowadzi do rozprzestrzenienia zarówno broni jądrowej, jak i zjawiska terroryzmu.

Nie ma wątpliwości, że jest wiele powodów do zwątpienia. Przypomnijmy historię młodej Sadako Sasaki, która nie zasługiwała na śmierć w wieku zaledwie 12 lat. To tylko jeden z milionów opowieści o nieludzkim traktowaniu człowieka, o niewinnych osobach które przez cały ostatni wiek ginęły z rąk państwowej machiny, nieważne czy faszystowskiej, demokratycznej czy jakiejkolwiek innej.

Podczas pobytu w szpitalu Sadako podjęła trud złożenia tysiąca papierowych żurawi aby zgodnie z japońską legendą jej modlitwy zostały wysłuchane. Nie poprzestała aż do śmierci. Po jej śmierci młodzi ludzie zainspirowani jej historią zebrali pieniądze na budowę jej pomnika, który odsłonięto w Parku Pokoju w Hiroszimie w 1958 roku. Podobny pomnik stanął w Parku Pokoju w Seattle.

Napis na pomniku Sadako trzymającej złotego żurawia głosi: "To jest nasz płacz, to jest nasza modlitwa. Pokój na świecie".

62 lata po tym jak zniszczono Hiroszimę i Nagasaki pozostają te słowa, aby pamiętać i żyć w tej szalonej epoce.

Mark T. Harris
tłumaczenie: Szymon Martys


Autor jest dziennikarzem z Bloomington w stanie Illinois. Pisywał m.in. do pism "Utne", "Dissent" i "Chicago's Conscious Choice". Jego strona internetowa: www.Mark-T-Harris.com. Artykuł ukazał się na stronie Znet.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


22 listopada:

1819 - W Nuneaton urodziła się George Eliot, właśc. Mary Ann Evans, angielska pisarka należąca do czołowych twórczyń epoki wiktoriańskiej.

1869 - W Paryżu urodził się André Gide, pisarz francuski. Autor m.in. "Lochów Watykanu". Laureat Nagrody Nobla w 1947 r.

1908 - W Łodzi urodził się Szymon Charnam pseud. Szajek, czołowy działacz Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Zastrzelony podczas przemówienia do robotników fabryki Bidermana.

1942 - W Radomiu grupa wypadowa GL dokonała akcji odwetowej na niemieckie kino Apollo.

1944 - Grupa bojowa Armii Ludowej okręgu Bielsko wykoleiła pociąg towarowy na stacji w Gliwicach.

1967 - Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję wzywającą Izrael do wycofania się z okupowanych ziem palestyńskich.

2006 - W Warszawie zmarł Lucjan Motyka, działacz OMTUR i PPS.


?
Lewica.pl na Facebooku