Drewnowski: Postęp, sprawiedliwość, Europa socjalna

[2007-11-25 11:36:42]

Hamburski Program SPD

Jeszcze kilka lat temu proces zanikania ideologii lewicowych w działalności i języku partii politycznych w Europie wydawał się nieodwracalny. Tym trudniej było sobie wyobrazić, by w wymiernym czasie jedna z nich odważyła się wystąpić z programem, w którym by otwarta krytyka kapitalizmu, choćby ograniczona do jego obecnej formy, odgrywała istotniejszą rolę. By coś takiego mogli uczynić niemieccy socjaldemokraci, zdawało się w ogóle niemożliwe od czasów Schrödera i jego romansów z neoliberalizmem. Program SPD zatwierdzony 28. 10. 2007 na jej zjeździe w Hamburgu każe spojrzeć inaczej i na rzeczywistą sytuację ideową w Niemczech, i - przez analogię - na potencjalny status lewicowości w innych krajach. Chociaż podobieństwa do sytuacji w Polsce nie są proste ani bardzo wyraźne, zobaczmy, jak może wyglądać program socjaldemokracji, gdy wraca ona do swoich do korzeni. Zamieszone cytaty dają próbkę oszczędnej i klarownej formy słownej właściwej dokumentowi.

1. Demokratyczna wizja człowieka. Kto by zaczął lekturę programu od pobieżnego przeglądania, zatrzymując wzrok na ogólnych wątkach o charakterze filozoficznym, zauważyłby już na ich podstawie, że chodzi tu o program ambitny i odważny, który nie wstydzi się idei naprawiania świata. Świadczy o tym między innymi to, co można by nazwać potencjalistyczną wizją człowieka, wiążącą człowieczeństwo z systemem politycznym, w którym żyje. Jak w każdej bodaj antropologii ściśle powiązanej z kształtowaniem społeczeństwa, człowiek nie jest tu zdeterminowany etycznie: "Ludzie noszą w sobie różne możliwości. Nie są trwale ukierunkowani ani na dobro, ani na zło. Są wyposażeni w rozum i potrafią się uczyć. Dlatego możliwa jest demokracja. Są omylni, potrafią błądzić i popadać na powrót w nieludzkość. Dlatego demokracja jest konieczna" (s.6).

O naprawczych ambicjach programu świadczy także realistyczne patrzenie na godność człowieka i jego wolność. Wolność nie jest tu pojęta abstrakcyjnie i formalnie, lecz jako ta, która rzeczywiście umożliwia wolne i godne życie oraz czynną solidarność z innymi ludźmi. Albowiem: "każdy człowiek jest do wolności powołany i zdolny. To, czy umie żyć w zgodzie z tym powołaniem, rozstrzyga się w społeczeństwie. Musi być wolnym od poniżających zależności, od nędzy i strachu, i musi mieć możliwość rozwijania swoich zdolności oraz odpowiedzialnego współdziałania w społeczeństwie i polityce. Tylko ten, kto wie, że jest dostatecznie zabezpieczony pod względem socjalnym, potrafi korzystać ze swojej wolności" (s.7). Ludzka godność, której poszanowaniu wolność tak rozumiana służy - to "jednakowa godność każdego człowieka", która - co podkreślono z naciskiem - "jest niezależna od jego wydajności i gospodarczej użyteczności" (s.7). Jej praktycznym wyrazem są prawa człowieka, a oznaczają one między innymi, że "społeczeństwo jest szczególnie zobowiązane do ochrony ludzkiej godności w wypadku kalectwa, starości, na początku życia i na jego końcu" (s.7). Ponieważ są to sprawy, które nie regulują się samoczynnie, a w panującej ideologii nie znajdują miejsca, samo ich wyakcentowanie sygnalizuje, że mamy tu do czynienia z programem nie tylko etycznie ambitnym, ale i politycznie odważnym.

2. Powrót do podstawowych pojęć i zadań. Nie zwlekając dłużej, oceńmy wstępnie całość. W porównaniu z ideologią prezentowaną na co dzień przez polityków, także przez tych, którzy uchodzą za lewicowych, jest to program niemal rewolucyjny; co nie przeczy temu, że jest zarazem w istotnym sensie tego słowa konserwatywny: wraca świadomie, odważnie i - można chyba tak powiedzieć - prowokacyjnie do pojęć, haseł i postulatów politycznych, których w ostatnich latach na ogół starannie unikano; innymi słowy, wraca do tych wszystkich wyobrażeń lepszego życia, których realizacja leżała u podstaw zachodnioeuropejskich społeczeństw dobrobytu, a także dość znacznego współudziału ludności w sprawowaniu władzy. Nie znajdziemy tu wprawdzie pojęcia walki klasowej, choć odpowiadające mu konflikty zostały silnie zaznaczone, znajdziemy za to niemal całe instrumentarium pojęciowe umiarkowanej antykapitalistycznej lewicy. Wróciły pojęcia socjalizmu, postępu społecznego, emancypacji od wszechwładzy kapitału, walki z nędzą i analfabetyzmem, równości wszystkich ludzi w aspekcieich potrzeb i wiele innych pojęć, których użycia nawet prywatnie wypadało się wstydzić jako rzekomo przestarzałych.

W tym też nonkonformistycznym duchu autorzy programu przedstawiają swoją wizję współczesnego świata i rolę w nim socjaldemokratów. Odpowiednio do sytuacji, w której znalazł się człowiek w naszych czasach, otwierają swój dokument następującą deklaracją, dotyczącą stanu rzeczy na całym globie:

"Przyszłość jest otwarta - pełna nowych możliwości, ale również pełna niebezpieczeństw. Dlatego postęp i sprawiedliwość społeczna muszą być demokratycznie wywalczane. Służąc ludziom, w dumnej tradycji demokratycznego socjalizmu, z wyczuciem rzeczywistości i z energią, niemiecka socjaldemokracja stawia sobie swoje zadania w świecie XX stulecia. Dla trwałego pokoju i dla zabezpieczenia ekologicznych podstaw życia. Dla równouprawnienia i samookreślenia wszystkich ludzi - niezależnie od pochodzenia i płci, w wolności od biedy, wyzysku i lęku" (s.2).

Choć z uwagą skierowaną ku przyszłości, socjaldemokracja niemiecka - czytamy dalej - pamięta o walkach, z których wyrosła. O tym zwłaszcza, że jako "najstarsza demokratyczna partia w Niemczech, była zawsze częścią międzynarodowego ruchu wolnościowego" i "emancypacyjnego ruchu robotników" (s.6), że "powstała jako część ruchu robotniczego", "wywalczyła prawa robotnicze, rozbudowała państwo socjalne i wspólnie ze związkami zawodowymi uczyniła z pogardzanych proletariuszek i proletariuszy równouprawnionych i pewnych siebie obywateli państwa"; pamięta także o tym, że "w odróżnieniu od innych partii przyjmowała zawsze orientację międzynarodową i europejską". Podobnie nie lekceważy swoich związków z rewolucją francuską i rewolucją 1848 roku, których idee kontynuowała (s.6).

3. Ocena kapitalizmu globalnego. Doceniając zalety zacieśniania się globalnych powiązań w sferze wymiany kulturalnej, a także gospodarczej, autorzy programu nie kryją swoich poglądów na konsekwencje globalizacji jako procesu przejmowania władzy nad światem przez wielkie ponadnarodowe koncerny. Nie przeczą, że w ostatnich latach wielu ludziom zaczęło się powodzić lepiej niż do tej pory. Jest to jednak tylko część obrazu, a nie mniej ważne jest to że, "globalny kapitalizm charakteryzuje się niedostatkiem demokracji i sprawiedliwości. Sprzeciwia się celowi, jakim jest świat wolny i solidarny. Zaostrza istniejące niesprawiedliwości i stwarza nowe. I z tego właśnie powodu walczymy o politykę, która formułuje odpowiedź na globalny kapitalizm. Globalny kapitalizm gromadzi ogromne ilości kapitału, które niekoniecznie służą nowemu dobrobytowi. Wyswobodzone z ograniczeń rynki finansowe prowadzą do spekulacji i oczekiwań, które stoją na drodze sposobowi gospodarowania podtrzymującemu i długoterminowemu. Gdzie jedynym celem jest szybki i wielki zysk finansowy, niszczy się miejsca pracy i nie dopuszcza do innowacji" (s.3).

"Ponadnarodowe przedsiębiorstwa" - i tego autorzy programu nie wahają się powiedzieć otwarcie - "rozwijają swe strategie zysku ponad granicami, wkradają się w demokratycznie podejmowane decyzje. Rodzi się niebezpieczeństwo, że państwa narodowe, nawet największe spośród nich, staną się jedynie placówkami konkurującymi o inwestycje globalnego kapitału" (s.3).

4. Europa socjalna - odpowiedź na kapitalizm globalny. Wyjście z tej sytuacji program SPD upatruje w tworzeniu przeciwwagi w postaci ścisłej wzajemnej współpracy państw narodowych. Dla Europejczyków jest to, zjednoczona na zasadach federacji, Europa socjalna.

Jej równoważąca rola w stosunku do kapitału polega przede wszystkim na tym, że tworzące ją państwa mogą się stać znacznie silniejsze. Nabiorą siły nie tylko dzięki procesom integracji, lecz także w konsekwencji swego socjalnego charakteru. Jest to możliwe przede wszystkim dlatego, że ich obywatele, zabezpieczeni w swych egzystencjalnych potrzebach i coraz lepiej wykształceni, będą zdolni rozwijać twórczą aktywność w niezliczonych stowarzyszeniach i organizacjach, składających się na czynne i krytyczne społeczeństwa obywatelskie; będą nie tylko uzupełniać działalność władz państwowych, poddawać ją krytyce i korygować, lecz także przyspieszać pozytywne zmiany. Warunkiem powodzenia jest odpowiednie wsparcie państwowe oraz sprawne funkcjonowanie samego państwa: jeśli nie wywiązuje się ono ze swych obowiązków, społeczeństwo obywatelskie nie ma szans na rozwój. Sprawność musi charakteryzować jedną i drugą stronę.

Odpowiedzią na kapitalizm globalny może być Europa także przez to, iż jest pomyślana jako "demokratyczna i socjalna wspólnota wartości" (s.14). Będąc społecznością obywatelską o charakterze państwowym, ma szanse rozwijania w tym duchu własnej niezależnej polityki gospodarczej w skali globu. "Gdzie państwo narodowe nie jest już w stanie ująć rynków w socjalne i ekologiczne ramy, musi to czynić Unia Europejska" (s.14). O jej sprawności zadecyduje - oprócz demokratycznego współoddziaływania obywateli, także sprawny i silny parlament. Konkretnie oznacza to, że "Parlament Europejski potrzebuje szerokich uprawnień kontrolnych w stosunku do Komisji Europejskiej" (s.14), a jej prezydent winien być przez tenże Europejski Parlament wybierany.

W staraniach o te i inne konieczne zmiany SPD deklaruje między innymi ambicję maksymalnego wzmocnienia Socjaldemokratycznej Partii Europy. Przyszłość Europy socjalnej zależy bowiem także od sprawności jej partii politycznych.

5. "Zabezpieczające państwo socjalne". Pod tym hasłem niemiecka socjaldemokracja rozwija, ale też kontynuuje, wizję państwa socjalnego przyjętą w Republice Federalnej w jej złotych czasach. "Państwo socjalne", czytamy w programie, "jest wielkim cywilizacyjnym osiągnięciem XX stulecia. Jest ono uzupełnieniem obywatelskich praw wolnościowych przez socjalne prawa obywatelskie. Dlatego demokracja i państwo socjalne stanowią w naszym pojęciu jedność. Państwo socjalne uwolniło miliony ludzi z więzów ich pochodzenia, ochroniło ich przed bezwzględnością rynku i otworzyło szansę na życie wedle własnej woli. Jest ono także decydującą podstawą dynamiki gospodarczej, która tworzy nasz dobrobyt (s.30). Państwo socjalne stanowi zorganizowaną solidarność silnych i słabych, młodych i starych, pracujących i bezrobotnych, sprawnych i niesprawnych. Jego fundament tworzą także w przyszłości państwowo zagwarantowane socjalne zabezpieczenie i współudział, sądownie egzekwowalne prawo do świadczeń socjalnych i prawa pracownicze. Globalny kapitalizm pogłębia przepaść między bogatymi i biednymi. Także w naszym społeczeństwie zaostrzają się różnice socjalne. Niektóre kraje przyjmują to jako sprawę losu. Sprawne zaś państwa socjalne chronią człowieka przed biedą i umożliwiają mu awans społeczny" (s.3).

Szczególna troska kieruje się ku osobom socjalnie słabym w każdym znaczeniu tego słowa. W odniesieniu do ludzi starych oznacza ona przede wszystkim dbałość o emerytury "odporne na dostęp biedy", ponieważ "ludzie przy końcu życia potrzebują szczególnej solidarności" (s.32). Co równie ważne, dzięki odpowiedniemu zabezpieczeniu emerytalnemu ludzie starzy mogą brać czynny udział w życiu społeczeństwa. SPD opowiada się za tym, by w przyszłości wszystkie osoby zatrudnione zostały objęte emeryturą ustawową.

W odniesieniu do dzieci i młodzieży zorganizowana państwowo solidarność wyraża się między innymi w dbałości o to, by dobre wykształcenie zawodowe i kształcenie ogólne było dostępne dla wszystkich niezależnie od pochodzenia. "Każdy człowiek ma prawo do bezpłatnej drogi kształcenia od kołyski i przedszkola po szkołę wyższą" (s.34). Bezpłatne musi być także uzupełnianie wykształcenia szkolnego w wieku dorosłym. Ponieważ pierwszy okres życia ma znaczenie decydujące, SPD angażuje się w organizowanie całodziennej opieki nad małymi dziećmi, która winna być również nieodpłatna. O drugiego roku życia dziecka powinna być zagwarantowana prawnie. Studia wyższe również powinny być bezpłatne.

Socjaldemokracja niemiecka nie rezygnuje również z działań na rzecz pełnego zatrudnienia. Ze świadomością, że na obecnym etapie rozwoju gospodarczego trudno zapewnić człowiekowi stałą pracę w tym samym zakładzie, remedium na dłuższe w niej przerwy widzi w optymalnym kształceniu i w stałym dokształcaniu. Mimo tych trudności "Każda kobieta i każdy mężczyzna ma prawo do pracy" (s.28), i to do na dobrych warunkach. "Bezpieczeństwo i ochrona pracy wymagają rozwinięcia. Warunki pracy muszą zostać dostosowane do potrzeb coraz starszych pracobiorców" (s.30), a wynagrodzenie pracownika musi być odbiciem zysków przedsiębiorstwa. Zamierzone zmiany mogą zostać osiągnięte przez wspieranie "jakościowego" wzrostu ekonomicznego, skracanie czasu pracy oraz publiczne finansowanie prac społecznie użytecznych. Na płaszczyźnie prawnej oznacza to konieczność stworzenia ustaw zmierzających do "ubezpieczenia pracy".

6. Praca na rzecz sprawiedliwszej gospodarki światowej. Niemieccy socjaldemokraci odnoszą się w swym programie również do polityki zagranicznej Niemiec, co jest rzeczą oczywistą. Co mniej oczywiste, to fakt, iż deklarują poza tym niezłomną wolę współkształtowania nowego, bardziej demokratycznego wzorca gospodarki światowej. Chcą to czynić w duchu samostanowienia jednostek, a zarazem ochrony najsłabszych - zarówno jednostek, jak społeczności, i poza tym - rzecz jasna - w duchu ochrony środowiska naturalnego. Bez powoływania się na postulaty alterglobalistów powtarzają je w wielu punktach. Są to po części te same cele, które zamierzają realizować w kraju. Oprócz trwałego pokoju stanowi je przede wszystkim prymat polityki w stosunku do rynku, który "pozostawiony sobie jest ślepy" (s.8). "Polityka musi troszczyć się o to, by nie stało się tylko towarem to, co towarem stać się nie może: prawo, bezpieczeństwo, kształcenie, zdrowie, kultura, środowisko przyrodnicze".

Jak bodaj wszystkie pozostałe partie niemieckie głosi też SPD zasadę rozwoju "podtrzymującego" (nachhaltig), to znaczy nie tylko wedle doraźnego pożytku, lecz skierowanego również w dalszą przyszłość i oszczędzającego ograniczone zasoby Ziemi. Jak zasygnalizowano, chce się angażować także w rozwój "jakościowy", czyli nie odniesiony do samego zysku finansowego, lecz taki, który się przekłada na poszanowanie praw człowieka, demokratyzację świata i ratowanie przyrody. Tylko z takiego rozumnie i z trudem osiąganego rozwoju może powstawać postęp - przez wykorzystanie dynamiki rynku zgodne z szeroko pojętym interesem człowieka. Sprawa jest tym ważniejsza, że wiele czasu na zwłokę nie pozostało. "Obecne stulecie będzie albo stuleciem socjalnego, ekologicznego i gospodarczego postępu, który wszystkim ludziom ofiaruje więcej dobrobytu, sprawiedliwości i demokracji, albo stanie się wiekiem zaciętych walk o podział dóbr i nieokiełznanej przemocy" (s.3).

Dla konkretnych zamierzeń oznacza to zwłaszcza potrzebę wypracowania "wewnętrznej polityki światowej z silnymi Narodami Zjednoczonymi" (s.10), w czym Unii Europejskiej przypadnie rola kluczowa. Zarazem: "Autorytet Narodów Zjednoczonych każe zreformować i zdemokratyzować ich instytucje" (s.11), wzmocnić pozycję Sekretarza Generalnego i Zebrania Plenarnego, znieść prawo weta poszczególnych państw członkowskich. "SPD opowiada się za Globalną Radą Narodów Zjednoczonych do Spraw Gospodarki, zagadnień Socjalnych i Polityki Ekologicznej. Jej zadania tworzyłoby uzgadnianie ze sobą interesów gospodarczych z potrzebami socjalnymi i koniecznymi wymogami ekologii, jak też pomoc przy ograniczaniu niekontrolowanych ruchów kapitału i ekologicznego dumpingu" (s.11). "Międzynarodowe instytucje i organizacje, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy i Światowa Organizacja Handlu, muszą się dać oceniać wedle gospodarczej, socjalnej i ekologicznej podtrzymywalności (Nachhaltigkeit, co znaczy użyteczności długoterminowej i wielostronnej – przyp. tłum), oraz wedle miary, którą stanowią prawa pracownicze" (s.11).

7. Zaczątek komentarza: Dalekosiężność celów i zamiarów, humanitarne, równościowe i prospołeczne treści oraz - mimo swej nowoczesności - tradycyjnie lewicowa forma dokumentu stanowią wynik przemyślanego wyboru. Sama prospołeczność nie jest, jak wiadomo, tą cechą, która go wśród aktualnych programowych deklaracji wyróżnia zasadniczo: także inne partie niemieckie, włącznie z chrześcijańsko-demokratyczną, starają się w ostatnim czasie demonstrować troskę o człowieka. W konkurencji z nimi, a zwłaszcza z Partią Lewicy, zwrot w lewo dokonany przez socjaldemokrację jest objawem nie tylko odwagi w stosunku do oczekiwań świata finansów, ale i sposobem ratunku przed zapadnięciem się w nicość. I ta właśnie druga okoliczność może najbardziej zasługuje na komentarz.

Zapotrzebowanie społeczne na państwo socjalne, bo o to tu chodzi, jest - jak można wnosić z całości sprawy - w znacznej mierze zapotrzebowaniem nie tylko na prospołeczne programy polityczne, ale i na ich wyrażanie w jednoznacznym lewicowym języku. Do tego wniosku skłania nie tylko fakt, że ukończenie prac nad programem SPD poprzedziły szerokie konsultacje z członkami partii i z wyborcami. Skłania do niego także ogromne poparcie, z jakim w ostatnich latach cieszyły się w Niemczech antykapitalistyczne hasła, demonstracje i imprezy kształceniowe alterglobalistów, których sposób mówienia znalazł w programie socjaldemokratów wielokrotne echo.

W sumie - rzecz zadziwiająca: lewicowość ciągle jeszcze! Po osiemnastu latach zintensyfikowanej antylewicowej indoktrynacji! Warto się nad tym zastanowić głębiej.

Pytania zamiast konkluzji. Zapotrzebowanie społeczne na programy lewicowe bywa odkrywane z opóźnieniem. Powodują to po części sami ci politycy partyjni, którzy partiom o lewicowych tradycjach lub nazwach przewodzą, chociaż brzemienia lewicowości nie są w stanie unieść. Ponieważ jest ono z reguły o wiele cięższe niż zadania innych partii, chodzi tu o trudności niejako przypisane do każdej rzeczywistej lewicy, a więc i do każdej szczerej socjaldemokracji. Z nowego programu SPD może wyniknąć ponowne postawienie pytania o przyczynę, dla której lewicowość stała się szczególnie trudna do uniesienia w naszym czasie: czy stanowi ją głównie zmniejszony popyt na lewicowość na rynku idei, jak skłonni byliśmy sądzić do tej pory? A może wzrosła raczej cena odwagi, której wymaga lewicowość? Jeśli tak, to co z wartością precedensów takich jak omówiony program, które tę cenę obniżają? Czy płyną z tych pytań jakieś wnioski praktyczne? To już inny temat.

Jerzy Drewnowski


Tekst ukazał się w piśmie "Forum Klubowe".

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku