W swoim wystąpieniu Obama ostrzegł, że wyjście z kryzysu będzie wymagać trudnych decyzji i bolesnych wyrzeczeń, ale wyraził przekonanie, iż USA przezwyciężą obecne problemy gospodarcze. Prezydent-elekt powiedział, że zależy mu, aby ogłoszony 7 listopada przez Partię Demokratyczną plan naprawy gospodarki - przewidujący na początek wydatki rzędu 100 mld USD - został uchwalony jak najszybciej, najlepiej jeszcze przed inauguracją jego prezydentury (20 stycznia 2009 r.).
Wśród priorytetów ekonomicznych nadchodzącej kadencji Barack Obama wymienił przede wszystkim - pojawiające się także w pakiecie gospodarczym Demokratów - rozszerzenie okresu wypłaty świadczeń dla bezrobotnych. W dalszej kolejności nowy przywódca USA wspomniał pomoc dla pogrążonego w kryzysie przemysłu samochodowego oraz rewizję programu ratowania gospodarki przedstawionego przez administrację prezydenta George'a W. Busha. Obama zauważył, że projekt obecnych władz "wynagradza" kierownictwa banków winnych krachu, tymczasem - zdaniem prezydenta-elekta - powinien pomagać poszkodowanym, przede wszystkim rodzinom tracącym domy w związku z niemożnością spłaty długów.
Obama odkreślił także, że trzeba nie tylko pomóc poszkodowanym przez kryzys, ale również pobudzić gospodarkę do wzrostu, czemu służyć ma jego plan podatkowy. Mój plan oznacza netto obniżenie podatków. Ma na celu zwiększenie zatrudnienia. Jego celem jest pomoc ludziom, którzy stracili pracę, ale także dać zastrzyk pobudzający gospodarkę - powiedział polityk.
Grzegorz Konat