Dzisiaj w Warszawie protestowało 10 tysięcy górników z wszystkich central związkowych. Domagali się zaprzestania likwidacji kopalń. Wznoszono okrzyki "zamknąć rząd, nie kopalnie" i "Hausner za kraty, Miller w zaświaty".

Protestujacy wybili szyby w siedzibie SLD, przy ulicy Rozbrat. Do najpoważniejszych starć doszło pod Ministerstwem Gospodarki. Gdy górnicy zaczęli rozmontowywać ustawione tam bariery, interweniowała policja. Funkcjonariusze prewencji zostali obrzuceni kamieniami. Górnicy przy użyciu kijów próbowali przedrzeć się przez kordon policji. Udało im się ranić co najmniej 40 funkcjonariuszy. Ośmiu z nich trafiło do szpitala. Rannych zostało również kilkunastu protestujących.

Do kolejnych starć doszło pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, gdy grupki demonstrantów próbowały dostać się do środka budynku.

Policja strzelała w powietrze, użyła też armatek wodnych i gazu.