Nigeria - Rebelianci ogłosili zawieszenie broni

Nigeria: Rebelianci ogłosili zawieszenie broni

[2009-07-17 12:44:26]

Rebelianci z Ruchu Wyzwolenia Delty Nigru (Movement for the Emancipation of the Niger Delta) ogłosili 15 lipca 60-dniowe zawieszenie broni. To reakcja na uwolnienie przez nigeryjski rząd ich lidera – Henry’ego Okah’a.

Bojownicy MENDU zwolnienie swego przywódcy uznali za krok, który stwarza "sprzyjające warunki" do rozpoczęcia negocjacji pokojowych. Rebelianci uważają, że uwolnienie Okah’a będzie krokiem naprzód w kierunku zapewnienia pokoju i rozwoju, jeśli władze Nigerii okażą się gotowe do szczerych rozmów i poważnego potraktowania spornych kwestii. Zapowiedzieli także, iż szykują delegację na rozmowy z rządem.

MEND postawił jednak kilka warunków wstępnych: wycofanie armii rządowej z kilku newralgicznych punktów w delcie Nigru, umożliwienie uchodźcom powrotu w rodzinne strony oraz rezygnację z naprawy obiektów i instalacji wysadzonych w trakcie ostatniej serii rebelianckich ataków. Zapowiedział, że w razie podjęcia próby ponownego uruchomienia rurociągów i instalacji, zniszczy je kolejny raz, nawet jeśli rozejm będzie nadal obowiązywał. Zaznaczył przy tym, że ogłasza rozejm wyłącznie w swoim imieniu i nie odpowiada za działania innych ugrupowań zbrojnych w delcie Nigru.

Henry Okah, założyciel i jeden z przywódców MEND, został zatrzymany w Angoli w 2007 roku, po czym wydany władzom Nigerii, które postawiły mu zarzut zdrady stanu. Na wolność wyszedł 13 lipca.

Jego uwolnienie to element szerszego programu amnestii dla rebeliantów z delty Nigru, ogłoszonego w czerwcu br. przez prezydenta Umaru Yar’Aduę. Rządowy projekt przewiduje nie tylko amnestię dla wszystkich osób bezpośrednio lub pośrednio zaangażowanych w walki, ale również utworzenie specjalnych ośrodków rehabilitacji, organizację szkoleń i zebranie ofert pracy dla byłych bojowników.

Tuż po uwolnieniu Okah oświadczył dziennikarzom, że nie jest pewien czy może pomóc w zaprowadzeniu pokoju w regionie. Muszę zobaczyć ludzi, porozmawiać z nimi (...) jestem tylko pojedynczym człowiekiem, a takich w delcie Nigru są miliony - mówił. Podkreślał jednak, że rebelianci są gotowi do zaprzestania walki, a nawet częściowego złożenia broni, lecz rząd musi najpierw wysłuchać ich postulatów i podjąć działania na rzecz rozwiązania problemów trapiących region.

Okah oświadczył ponadto, że jest dumny z dokonań bojowników MEND. Ich ostatni atak na terminal naftowy w pobliżu Lagos uznał za gest witający jego uwolnienie. Biorąc pod uwagę co rząd starał się ze mną zrobić jestem z nich dumny – z naszych bojowników. Ci wolni, młodzi ludzie poświecili swe życie dla mojej wolności - powiedział.

Delta Nigru pogrążona jest w konflikcie od 2006 roku, kiedy tamtejsi rebelianci, skupieni gł. w MEND, zainicjowali serię ataków na instalacje przemysłu naftowego w delcie oraz liczne porwania ich pracowników. Miejscowa ludy Ijaw i Ogoni żądają sprawiedliwszego podziału dochodów, jakie Nigeria uzyskuje z eksploatacji złóż ropy naftowej oraz sprzeciwia się rabunkowej gospodarce zagranicznych koncernów naftowych, która powoduje fatalne skutki ekologiczne w regionie.

Konflikt pogrążył region w chaosie i znacząco ograniczył wydobycie i przetwórstwo nigeryjskiej ropy naftowej. Obecnie wynosi ono ok. 1,8 mln. baryłek dziennie - w porównaniu z 2,6 mln. w 2006 r. W rezultacie Nigeria straciła na rzecz Angoli pozycję największego producenta ropy w Afryce.

Waldemar Chamala