Leszek Miller ponownie w SLD

[2010-01-20 20:05:01]

Leszek Miller zaprowadził SLD-UP do władzy w 2001 r., m.in. dzięki temu, że wykreował się na wręcz antybalcerowiczowskiego i nieidącego na pasku kleru - "socjaldemokratę". Choć miał szansę - w koalicji z PSL oraz przy ew. głosach Samoobrony RP - forsować akty prawne o takim właśnie charakterze, jako premier wolał jednak realizować politykę stricte liberalną. Przy okazji angażował się w amerykańskie awantury wojenne i konserwował przywileje Kościoła. Jego "dzieła" dokończył Marek Belka, który został premierem w 2004 r.

Miller do dziś broni tezy, że "prawica może w Polsce rządzić, ale lewica musi najpierw na to zarobić", "nie można być jednocześnie za demokracją i przeciw kapitalizmowi" czy otwarcie promuje podatek liniowy. Jego poglądy nie zgadzają się nie tylko z oficjalnym programem SLD, ale również sytuują się na prawo od zachodnioeuropejskiej koncepcji "trzeciej drogi".

W jednym ze swoich słynnych bon-motów Miller mówił, że "mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy". Pozostaje więc powiedzieć - kończ waść, wstydu oszczędź!

Michał Wójcik

Były premier, Leszek Miller został 20 stycznia ponownie przyjęty w szeregi Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Taką decyzję podjęli działacze Koła Śródmiejskiego tej partii w Łodzi - tego samego, z którego Miller wystąpił przed trzema laty.

Szef koła Rafał Paras przyznał, że były premier został przyjęty niemal jednogłośnie. Sam Miller uważa, że odejście z SLD było błędem.

Leszek Miller stwierdził: Każdy, kto dobrze życzy lewicy, powinien dobrze życzyć SLD.
O swojej byłej partii - której był liderem - powiedział, że część polityków Polskiej Lewicy wróciła do Sojuszu, część zaś pozostała w tym ugrupowaniu.

Przemysław Prekiel