Rada Krajowa UP przyjęła uchwałę, w której czytamy m.in:
Jesteśmy przekonani, że największymi problemami dzisiejszej Polski są bieda, bezrobocie, brak perspektyw dla ludzi młodych oraz poczucie wszechobecnej korupcji. Z wystąpień rządu i liderów koalicji SLD-UP nie wynika, niestety, że walka z tymi plagami jest głównym celem lewicy. Przeciwnie - wiele zachowań wskazuje, że najważniejszymi zadaniami rządzących stała się troska o przedsiębiorców i ludzi najbogatszych, realizowana kosztem dalszego zaciskania pasa u najbiedniejszych.
Rada Krajowa UP stwierdza, że nastąpić musi zasadnicze przewartościowanie celów i metod działania koalicji i jej rządu na rzecz celów oczekiwanych przez większość polskiego społeczeństwa oraz elektorat lewicy".
Pikanterii dodaje fakt, że autorem uchwały krytykującej politykę gospodarczą rządu i wzywającej do pilnych rozmów koalicyjnych na temat zmian był wicepremier Marek Pol.
Na sali pojawiały się także radykalniejsze propozycje. Tomasz Nałęcz postulował odejście z kierownictwa partii i rządu Marka Pola oraz stworzenie na bazie UP autentycznej formacji lewicowej. Wielu dyskutantów z lewego skrzydła partii, m.in. wiceprzewodnicząca UP Katarzyna Matuszewska, zarzucało mu jednak, że jako dotychczasowy zwolennik głębokich kompromisów z SLD nie jest wiarygodny w roli odnowiciela partii. Izabela Jaruga-Nowacka podkreślała konieczność głębszych zmian w partii, niż tylko wymiana jednej twarzy w kierownictwie na drugą.
Delegaci Federacji Młodych Unii Pracy zgłosili wniosek o natychmiastowe wycofanie poparcia UP dla gabinetu Leszka Millera, który jednak nie uzyskał większości.
Krzysztof Łęski