Demonstracja odbyła się pod hasłem "Bogaci płaćcie za wasz kryzys. Rozpoczęło ją wystąpienie Piotra Ikonowicza z NL/KSS który mówił o tym, że społeczeństwu próbuje się, po żałobie narodowej odgórnie narzucić jedność, podczas gdy w rzeczywistości wyzysk pozostaje niezmienny.
Beata Karoń z KPP mówiła o tym, że system kapitalistyczny daje tylko pozory wolności, ponieważ rządzi w nim oligarchia.
O toczonej przez polskie wojska "wojnie z terroryzmem" pożerającej fundusze potrzebne na kwestie społeczne wspomniała Katarzyna Matuszewska z UP.
Zbigniew Kaźmierczak z OZB mówił, że w Polsce nie może być demokracji w momencie, w którym niemal dwa miliony osób nie ma pracy, a pracowników zastrasza się grożąc zwolnieniami.
Wśród mówców był także przedstawiciel organizacji walczącej o prawa osób bezdomnych. Powiedział on, że bezdomni zostali zepchnięci na margines i są w obecnym społeczeństwie niedostrzegani.
Zebrani przeszli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Na czele niesiono transparent "Kapitalizm nie działa". Skandowano "Samorządność pracownicza" oraz "nasze prawo, prawo pracy".
Niektórzy z mówców przypominali, że święto 1 Maja zostało zawłaszczone przez PRL, w którym było nie dniem walki, ale pochodów poparcia dla władzy. Nawiązywali też do postulatów samorządności pracowniczej z programu pierwszej "Solidarności".