Gdyby wybory odbyły się w kwietniu, wygrałaby je Platforma Obywatelska zdobywając 33% głosów i 191 mandatów w Sejmie. Drugie miejsce zajęłaby Samoobrona RP z 24-procentowym poparciem. Partia Andrzeja Leppera wprowadziłaby do Sejmu 135 posłów. Poparcie dla PO wzrosło od końca marca o 4 punkty procentowe. W tym samym okresie Samoobrona zyskała tylko 1 punkt więcej.

Trzecie miejsce zajęła Socjaldemokracja Polska Marka Borowskiego. Chęć głosowania na SdPL zadeklarowało 10% respondentów. Tym samym w ławach poselskich zasiadłoby 49 posłów Socjaldemokracji.

Do Sejmu weszłyby także: Prawo i Sprawiedliwość, Liga Polskich Rodzin i Polskie Stronnictwo Ludowe. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskałaby 7% głosów i zdobyła 42 mandaty. Chęć głosowania na LPR i PSL wyraziło po 5% badanych. Ugrupowanie Marka Kotlinowskiego uzyskałoby 22, a partia Janusza Wojciechowskiego - 21 mandatów.

Poza Sejmem znalazłby się Sojusz Lewicy Demokratycznej. SLD uzyskałby zaledwie 4% głosów. W ciągu 15 dni SLD straciło aż 5 punktów procentowych. Sojuszowi nie pomogłaby także koalicyjna obecnie Unia Pracy. Na partię Marka Pola oraz Izabeli Jarugi-Nowackiej głosowałoby tylko 2% wyborców. Także 2-procentowe poparcie uzyskały w badaniu OBOPu: Unia Wolności, Krajowa Partia Emerytów i Rencistów oraz Unia Polityki Realnej.