70 milionów dzieci nie chodzi do szkoły podstawowej

[2010-09-21 13:18:16]

Prawie 70 milionów dzieci na całym świecie nie ma możliwości chodzenia do szkoły codziennie. Najmniej prawdopodobne jest, że wykształcenie zdobędą dzieci z północno-wschodniej Afryki. Najmniej funkcjonalny system ze wszystkich krajów ma Somalia, gdzie do szkoły podstawowej uczęszcza zaledwie 10 procent dzieci, a drugi najgorszy - Erytrea. Także na Komorach, w Etiopii i w Haiti sytuacja wygląda bardzo źle. W tym ostatnim kraju przed trzęsieniem ziemi do szkoły podstawowej chodziło co drugie dziecko, a teraz jeszcze gorzej, bo około 2,5 miliona dzieci zostało bez szkoły.

Dane pochodzą z raportu opublikowanego 20 września przez Światową Kampanię dla Edukacji (Global Campaign for Education) ciało zrzeszające organizacje charytatywne i związki zawodowe nauczycieli. Autorzy raportu "Back to School? The Worst Places in te Word" ("Z powrotem do szkoły? Najgorsze miejsca na świecie") zmierzyli prawdopodobieństwo, że dzieci będą chodzić do szkoły podstawowej, wolę polityczną poszczególnych krajów, żeby ulepszyć system edukacji, a także jakość szkół, i na tej podstawie opracowali ranking. W publikacji ostrzegają, że w 2015 roku będzie więcej dzieci pozbawionych możliwości kształcenia się niż dzisiaj, chyba że najbogatsze kraje dramatycznie zwiększą pomoc, której udzielają krajom najbiedniejszym.

Biedne kraje znajdują się w pogarszającej się sytuacji, gdyż poważne i pogłębiające się naciski ze strony spowolnienia gospodarczego wywołanego przez kryzys systemu bankowego bogatych krajów, nadwyrężają ich budżety - powiedział David Archer, jeden z autorów raportu, pracujący w ActionAid. Budżety na edukację w krajach subsaharyjskiej Afryki z powodu kryzysu skurczą się o około 2,9 miliarda funtów brytyjskich.

Kenia, która znajduje się wśród 50 najgorszych pod względem edukacji krajów, opóźniła wprowadzenie darmowej edukacji na poziomie podstawowym dla 8,3 miliona dzieci. Powodem, dla którego planowana na trwający właśnie wrzesień reforma, nie weszła w życie, jest właśnie kryzys.

W wielu ubogich krajach dziewczynki mają mniejsze szanse na chodzenie do szkoły niż chłopcy. Na przykład w Malawi, spośród tych, którzy się zapisują, 22,3 procent chłopców i tylko 13,8 procent dziewcząt kończy szkołę podstawową. W rolniczym Burkina Faso 61 procent dziewcząt jest wydawanych za mąż przed ukończeniem 18 lat, a ponad 85 procent nigdy nie idzie do szkoły średniej.

Większość bogatych krajów nie dotrzymuje obietnic pomocy biednym krajom w ulepszaniu ich szkolnictwa. Wśród dosyć dobrze wywiązujących się ze zobowiązań znajdują się: Wielka Brytania, Holandia, Norwegia, Szwajcaria i Irlandia. Natomiast takie kraje jak: Grecja, Austria, Włochy i Niemcy, nie dają tyle, ile powinny.

Jak podaje guardian.co.uk, w raporcie pada stwierdzenie, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy poważnie ogranicza szanse biednych krajów na inwestowanie w edukację, podczas gdy Bank Światowy przeoczył dramatyczne wycofywanie funduszy na edukację z krajów o niskich dochodach, zwłaszcza w Afryce.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

John Paul: Trump wyciąga łapy w stronę Iranu

Xawier Woliński: Konserwie wolno wszystko, lewakom nic

Weronika Parfianowicz, Jakub Rok: Odzyskać przyszłość

John Paul: Nawrocki prezydentem

John Paul: Lewica na powyborczych rozdrożach

John Paul: "Najbiedniejszy prezydent świata"

70 milionów dzieci nie chodzi do szkoły podstawowej

lewica.pl w telefonie

24 czerwca: