Powyższe wnioski ukazały się we wrześniowym wydaniu Social Indicators Research, czasopiśmie skupiającym się na pomiarach jakości życia. Dane z czternastu rozwiniętych krajów wskazują na powiązanie poziomu uzwiązkowienia i satysfakcji życiowej.
Autorzy (trzech amerykańskich naukowców) użyli indywidualnych i zbiorczych danych do pomiaru efektu wywieranego przez związki zawodowe na ogólne zadowolenie panujące w kraju i u poszczególnych obywateli. Mierzono "subiektywnie odczuwany dobrobyt", czyli naukowe pojęcie do oceniania jakości życia lub ogólnego zadowolenia. Stwierdzono, że organizacje pracownicze są korzystne dla samopoczucia osób mieszkających w tak uprzemysłowionych regionach, jak Europa, Japonia i Australia.
"Nasze wyniki sugerują, że związki zawodowe zwiększają satysfakcję życiową obywateli oraz że ten efekt utrzymuje się też dla osób niezrzeszonych" - napisali Benjamin Radcliff (profesor nauk politycznych na Notre Dame University), Patrick Flavin (doktorant nauk politycznych na Notre Dame University) i Alex Pacek (profesor nadzwyczajny nauk politycznych na Texas A&M University). "Oprócz tego, stwierdziliśmy, że organizacje pracownicze mają największe oddziaływanie na subiektywnie odczuwany dobrobyt u osób o niskich dochodach".
Wyniki są jasnym punktem dla grup pracowniczych w okresie, kiedy poziom członkostwa związkowego maleje, a amerykańska opinia publiczna nisko je ocenia. Rezultaty były pozytywne na wszystkich poziomach, od społeczeństwa do jednostki. Osoby zamieszkujące kraje o wysokim poziomie uzwiązkowienia osiągają wyższy poziom satysfakcji życiowej, członkowie związków zawodowych deklarują wyższy o jedną dziesiąta poziom zadowolenia niż pracownicy niezrzeszeni, a mniej szczęśliwi związkowcy deklarowali największe wzrost poziomu jakości życia.
Badanie opisuje różne zmienne przyczyniające się do polepszenia dobrego samopoczucia, w tym wiele zachwalanych przez zwolenników syndykatów. Po pierwsze, związki zapewniają bezpieczeństwo pracy i ochraniają przed nagłymi zwolnieniami. Po drugie, dzięki sile kolektywnych negocjacji pojawia się poczucie upoważnienia do podejmowania decyzji poprzez mechanizmy, takie jak składanie zażaleń. Związki także zmniejszają poczucie wyobcowania poprzez uczestniczenie w sieci wsparcia. Również niezrzeszeni członkowie i ogół społeczeństwa czerpią korzyści dzięki "efektowi zarażenia" poprzez komunikację międzyosobową.
"Ludzie są bardziej usatysfakcjonowani, jeśli mają więcej kontaktów z innymi usatysfakcjonowanymi ludźmi. Ludzie w krajach o wyższym odsetku bardziej usatysfakcjonowanych związkowców są średnio bardziej usatysfakcjonowani niż mieszkańcy mniej uzwiązkowionych krajów" - stwierdza raport.
Chociaż poziom uzwiązkowienia w Stanach Zjednoczonych wynosi tylko 12,3%, badania uwidaczniają jak grupy pracownicze wpływają na poziom życia w krajach uprzemysłowionych. Satysfakcja życiowa jest bezpośrednio powiązana z poziomem uzwiązkowienia, mimo że związki w sektorze państwowym i prywatnym były w ostatnich latach atakowane.
Stany Zjednoczone mają przed sobą długą drogę do przejścia, wskazuje koalicja związkowa American Rights at Work. Grupa zwraca uwagę na niską pozycję Ameryki w rankingu jakości życia, spowodowaną niewielką ilością związkowców. Pracodawcy nadal zapobiegają zakładaniu związków zawodowych w zakładach pracy, co prowadzi to niższego poziomu dobrego samopoczucia.
Związki były krytykowane za prawie wszystko, począwszy od płac i dodatków, organizowania politycznego, a skończywszy na wydajności ekonomicznej. Pomimo tego, badacze stwierdzają, iż ważne jest uznanie związków zawodowych za czynnik poprawiający zadowolenie.
Jeśli wnioski te są prawdziwe, nie wróży to najlepiej Amerykanom. Jeśli poziom członkostwa w związkach zawodowych będzie nadal spadał, to amerykańskie społeczeństwo czeka wiele niepomyślnych dni.
Akito Yoshikane
tłumaczenie: Arek Malczak
Tekst pochodzi z amerykańskiego miesięcznika "In These Times" (www.inthesetimes.com).