Od lat w planie wojewody opolskiego nie jest przewidziany etat lekarza w stacjonującej w Grodkowie karetce. Dotychczas etat opłacał jednak SP ZOZ Brzeskie Centrum Medyczne, jednak nowy, mniejszy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia zmusił dyrektora placówki do zakończenia finansowania lekarza. Od tego roku karetkami wyjeżdżać będą jedynie ratownicy medyczni. Mieszkańcy Grodkowa boją się o swoje zdrowie i życie.
Teraz jak nie będzie lekarza w karetce, to ktoś tam u góry zacznie się zastanawiać po co nam to pogotowie? Dla oszczędności robi się różne nieprzemyślane rzeczy, a my do najbliższego szpitala mamy ponad 20 kilometrów -powiedziała Barbara Rolka, grodkowianka. Wiadomo, że ratownicy w karetce podstawowej mają mniejsze możliwości, niż lekarz w karetce specjalistycznej. Boimy się, że kiedyś zabraknie pomocy i dojdzie do tragedii - dodała. To właśnie wstęp do likwidacji karetki w Grodkowie, zresztą już takie zakusy były - dodawał inny mieszkaniec, Witold Szczęśniak.
Z wnioskiem zamianę kategorii karetki z "P" na "S" wystąpił już burmistrz Grodkowa. Pismo w sprawie trafiło do urzędników w Opolu.
To wina Platformy Obywatelskiej i działań wojewody Ryszarda Wilczyńskiego - mówił podczas protestu Patryk Kosela z PPP - "Sierpień 80", organizator protestu. Jeżeli nie będzie lekarza w karetce, a będą zgony, to będą to ofiary wojewody i rządu - dodał.
Podczas protestu rozdano kilkaset egzemplarzy biuletyny informacyjnego, w którym opisane są m.in nieprawidłowości i narażenie na utratę zdrowia i życia 2 milionów mieszkańców Górnego Śląska przez dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach - polityka PO.
Działania w Grodkowie przeprowadzone były w ramach ogólnopolskiej kampanii Polskiej Partii Pracy - "Sierpień 80" pt. "Bronimy publicznej służby zdrowia!".
Ryszard Konieczko
Fot.: www.grodkow24.civ.pl.