Po zamieszkach z 12 marca, opozycja ponownie 2 kwietnia zorganizowała antyrządową demonstrację przeciwko władzy prezydenta Ilhama Alijewa. Organizatorzy akcji protestacyjnej nie uzyskali zezwolenia na jej przeprowadzenie. Władze dzień przed tym starały się nakłonić liderów opozycji do zmiany miejsca manifestacji i przeniesienia jej na obrzeża stolicy. Rozmowy te nie przyniosły jednak rezultatu a protestujący usiłowali zebrać się na centralnym Placu Fontanny. Policja starała się udaremnić akcję w rezultacie czego doszło do starć między demonstrującymi a siłami porządkowymi, które użyły kul gumowych, gazów łzawiących i broni ogłuszającej. Według oficjalnej informacji MSW i Prokuratury Generalnej, obrażenia odniosło 13 policjantów, rozbite zostały policyjne samochody i szyby sklepowe. Poinformowano też o zatrzymaniu pięciu osób podejrzanych o zorganizowanie demonstracji a wobec siedemnastu zastosowano tzw. procedury administracyjne.
Opozycja twierdzi natomiast, że zatrzymano około 200 osób. Szef Ośrodka Monitorowania Wyborów i Studiów Demokratycznych Anar Mammadli twierdzi, że zatrzymane osoby umieszczono w ciasnych celach pozbawionych świeżego powietrza. W jednym z komisariatów ponad 50 ludzi trzymano w celi przeznaczonej dla ośmiu osób.
Jednakże jeden z przywódców Partii Narodowy Front Azerbejdżanu Fuad Gahramanli ocenił akcję opozycji jako skuteczną, pokazującą, że jej organizatorzy nie są małą grupką samozwańców. Innego zdania są czynniki oficjalne. Szef resortu spraw wewnętrznych Ramil Usubow stwierdził, iż opozycji brakuje bazy społecznej, natomiast społeczeństwo popiera prezydenta Alijewa. Podobną argumentacją posłużył się także zastępca sekretarza generalnego rządzącej partii Nowy Azerbejdżan Mubariz Gurbanli, mówiąc, iż radykalna opozycja nie ma ani poparcia ani ludzi ją popierających.
W odróżnieniu od mających bardziej spontaniczny charakter protestów w krajach arabskich akcje protestacyjne w Azerbejdżanie organizowane są przez polityczną opozycję, która utraciła władzę. Czołowymi postaciami są tu m.in. Isa Qambar i Ali Karimli. Osobiście nie uczestniczyli oni w ostatniej demonstracji, śledząc ją z zaciszy swoich gabinetów. Qambar, lider Partii Równości był w latach 90-ych przez rok pełniącym obowiązki prezydenta. Karimli czołowy polityk Partii Narodowy Front Azerbejdżanu promującej neoliberalny model gospodarczy był blisko związany z byłym prezydentem Azerbejdżanu Ebülfezem Elçibeyem, w którego administracji pełnił funkcję sekretarza stanu. Dalszy rozwój sytuacji będzie w dużej mierze zależeć od tego, czy ambicje polityków znajdą zrozumienie ze strony obywateli Azerbejdżanu, którzy chcieliby zastąpienia obecnych rządów autorytarnych przez władzę bardziej demokratyczną i mniej skorumpowaną.
Bolesław K. Jaszczuk