Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Chcę dać ludziom nadzieję, że możliwe są zmiany. Musimy skończyć z takimi zachowaniami, które są przeciwko naszemu narodowi i naszemu krajowi - mówił prezydent w wystąpieniu telewizyjnym. Dodał też, że świetnie rozumie, że jego decyzja może odebrać mu szansę na ponowny wybór, jednakże, jak stwierdził, jego obowiązkiem jest praca w interesie narodu a nie jego własnym. Zapytany na konferencji prasowej, czy przegraną w wyborach na prezydenta traktuje jak rewanż ze strony parlamentu odpowiedział, że nie jest człowiekiem mściwym i nie trzyma w sobie urazy.
Oficjalną reakcją parlamentu na decyzję o rozpisaniu referendum było wystąpienie spikerki Sejmu. Solvita Āboltiņa z centroprawicowej partii Nowa Era (Jaunais laiks) wezwała posłów aby w okresie poprzedzającym referendum zjednoczyli wysiłki na rzecz intensywnej pracy parlamentarnej ukierunkowanej na strategiczny rozwój państwa.
Valdis Zatlers, z zawodu chirurg-ortopeda, bezpartyjny, został przez parlament wybrany na prezydenta w maju 2007 r. dzięki poparciu ówczesnej koalicji rządzącej, w tym LPP/LC. Andris Bērziņš jest deputowanym z ramienia konserwatywnego Związku Zielonych i Farmerów (Zaļo un Zemnieku Savienība) wchodzącego w skład koalicji rządowej. Liczący 67 lat, z wykształcenia radioinżynier pełnił wysokie funkcje w bankowości a w czasach radzieckich był m.in. wiceministrem usług bytowych Łotewskiej SRR. W roku 2005 przegrał wybory na burmistrza Rygi.
Bolesław K. Jaszczuk
