Gdańsk - Pierwszy wyrok w sprawie zwolnień w Bellu

Gdańsk: Pierwszy wyrok w sprawie zwolnień w Bellu

[2011-06-23 22:50:45]

20 czerwca zakończył się w Gdańsku proces wytoczony przez działaczy pomorskiej Konfederacji Pracy Przedsiębiorstwu Handlowemu Bell. W tej sieci sklepów odzieżowych i powiązanej z nią spółce Bell na początku roku doszło do zwolnień dotykających działaczy niedawno powstałego związku zawodowego.

Wyrokiem sądu PH Bell będzie musiało zapłacić Izabeli Klimkiewicz odszkodowanie w wysokości trzech miesięcznych pensji za nieuzasadnione i bezprawne zwolnienie z pracy. Do ostatniej rozprawy związkowczyni starała się o przywrócenie do pracy, ale jej pracodawczyni oświadczyła na rozprawie, że nie chce z nią więcej pracować i żaden z kierowników jej dwunastu salonów nie chce widzieć jej w swoim zespole. Wobec takiej postawy, powódka zdecydowała się na żądanie odszkodowania.

Izabela Klimkiewicz została zwolniona z pracy w styczniu 2011 roku pod zarzutem braku oczekiwanej przez pracodawcę dbałości, staranności i uwagi w wykonywaniu obowiązków. W pozwie działacze Konfederacji Pracy wskazywali, że to wyłącznie pretekst i kara za kwestionowanie grafików, które nie zapewniały wolnych dni w weekendy i dawały tylko 2-3 dni odpoczynku od pracy w ciągu miesiąca. Izabela Klimkiewicz sprzeciwiała się także nowemu systemowi premiowania, który jej zdaniem, prowadził do "wyścigu szczurów" w sklepie.

W trakcie rozprawy świadkowie zeznawali o wyzwiskach, jakie pracodawczyni kierowała pod ich adresem, gdy obrót w sklepie był niski oraz o groźbach, które stosowano wobec nich po powstaniu w jednym ze sklepów organizacji związkowej Konfederacji Pracy. Jedna ze świadków, zeznała: Bałam się przyznać, że należę do związku, natomiast pozwana powiedziała, że i tak się tego dowie i "nogi z dupy powyrywa".

Do pozwu, pełnomocnik Konfederacji Pracy dołączył kopie grafików według których pracowano w sklepie PH Bell. Pokazywały one, że nie stosowano w firmie obowiązkowych okresów odpoczynku od pracy oraz, że pracownicy co do zasady, nie mieli wolnych dni w weekendy.

Pozwana przez cały czas trwania procesu zaprzeczała, że groziła pracownikom podejrzewanym o działalność związkową. Starała się także umniejszyć wagę fałszowania dokumentów pracowniczych zrzucając odpowiedzialność na kierowników sklepów i tłumacząc się brakiem znajomości prawa pracy. W mowie końcowej, radca prawny Zbigniew Cieślik reprezentujący pracodawcę, skrytykował działania Konfederacji Pracy, nazwał je szukaniem popularności oraz porównał do zachowań byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

Sędzia Beata Young w ustnym uzasadnieniu wyroku przyznała, że wypowiedzenie było bezprawne, bo powód rozwiązania umowy o pracę był pozorny. Zarzut braku dbałości o miejsce pracy przedstawiony osobie zatrudnionej na stanowisku sprzedawcy, jest zdaniem sądu, zbyt ogólny, nieprecyzyjny i niekonkretny, a w dodatku, co wykazano w toku postępowania - nieprawdziwy. Sędzia Young podała w uzasadnieniu, że sąd ustalił jako przyczynę zwolnienia Izabeli Klimkiewicz kwestionowanie przez nią fałszowania ewidencji czasu pracy i prowadzenia podwójnych grafików oraz podjęcie działalności związkowej.

Sąd poinformował także, że w związku z dowodami zgromadzonymi w toku postępowania, zleci z urzędu kontrolę Państwowej Inspekcji Pracy w firmie Bell.

Przed gdańskim sądem toczą się jeszcze dwie sprawy o odszkodowanie za bezprawne zwolnienie i dyskryminację za działalność związkową, którą wytoczyły spółce Bell, zwolnione z pracy, działaczki Konfederacji Pracy.

Grzegorz Ilnicki

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Slavoj Žižek: Czynią pustynię, nazywając to pokojem

Piotr Ikonowicz: Brunatny gniew ludu

Dariusz Zalega: Kibole jako sól ziemi? Lud pilnie poszukiwany

Xawier Woliński: Koszty obrony nie mogą być przerzucane na najbiedniejszych

Tomasz S. Markiewka: A gdyby tak wyrównać szanse w edukacji?

Piotr Ikonowicz: Brunatne bataliony

Gdańsk: Pierwszy wyrok w sprawie zwolnień w Bellu

lewica.pl w telefonie

6 października: