Postępowanie to zostało umorzone 23 listopada 2010 r. decyzją nadkomisarza Sławomira Kaczmarka z komisariatu Poznań-Wilda. Decyzja ta została zatwierdzona przez prokuratorkę Prokuratury Rejonowej Poznań-Wilda Ewę Kruś. Bartolik odwołał się następnie do Sądu Rejonowego Poznań-Wilda i Nowe Miasto, jednakże sędzia Tamara Grzelak postanowiła 16 lutego 2011 r. o utrzymaniu w mocy postanowienia o umorzeniu postępowania. Wyrok natychmiast się uprawomocnił.
Bartolik napisał 21 lipca pismo w tej sprawie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Wspominał w nim między innymi o błędzie faktograficznym w orzeczeniu Tamary Grzelak, która utrzymywała, że przesłuchano wszystkich wskazanych przez pokrzywdzonego świadków, mimo iż organy ścigania nie podjęły żadnych kroków w celu przesłuchania byłego trenera mężczyzn w "Trytonie", którego Bartolik wskazał jako prawdopodobnego sprawcę pobicia.
Bartolik stwierdza, że wyrok cechujący się taką faktograficzną nieścisłością narusza jego konstytucyjne prawo do obiektywnych, sprawiedliwych i słusznych decyzji sądowych. Sędzię, która popełnia w orzeczeniu wyroku tak ewidentny błąd faktograficzny, można określić jedynie mianem partaczki, podobnie jak mianem partacza określamy chirurga, który myli rękę z nogą. Za tak haniebną fuszerkę Tamara Grzelak powinna zostać pozbawiona prawa do wykonywania zawodu - komentuje Bartolik. Zapowiada też, że zastanowi się nad możliwymi krokami prawnymi przeciwko Tamarze Grzelak i innym osobom, które doprowadziły do umorzenia postępowania w sprawie jego pobicia.
W piśmie do Seremeta Bartolik stwierdza też, że uzasadnienie wyroku sporządzone zostało w sposób niechlujny, wskazując, że figuruje w nim jako Paweł Bartosik, zaś autor opinii prawnej w przedmiotowej sprawie Przemysław Konieczniak figuruje w orzeczeniu jako Paweł Konieczniak.
Prokuratura Generalna przekazała pismo Bartolika do jednostek organizacyjnych prokuratury w Poznaniu. W kolejnym piśmie, adresowanym do nich, wskazał on na odbiór społeczny sprawy, podkreślając, że nie zna nikogo, kto uznaje decyzję o umorzeniu postępowania za słuszną, a wielu jego znajomych artykułowało swe najwyższe oburzenie z tego powodu.
Bartolik wystosował w tej sprawie oświadczenie, opublikowane 9 grudnia 2010 r. na portalu Internacjonalista. Pisze w nim między innymi: Nie pozwolę na to, by sprawę zamieciono pod dywan, i aż do skutku będę działać na rzecz pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności. Będę również dążyć do wyjaśnienia kulisów sprawy, w tym przyczyn dotychczasowej opieszałości organów ścigania. Pełna treść oświadczenia dostępna jest tutaj.
Adam Bieliński