Liga Polskich Rodzin zamierza rozpocząć kolejną krucjatę w obronie narodowej moralności. Tym razem działacze Ligi będą sprawdzali, czy w witrynach kiosków ruchu wystawiane są materiały pornograficzne. Polskie prawo zakazuje publicznej prezentacji treści pornograficznych; takiego zakazu nie ma natomiast w stosunku do treści o tematyce erotycznej. Działacze LPR pytani, jak zamierzają odróżniać treści pornograficzne od erotycznych, odpowiadają, że będą posługiwać się intuicją.

Patrole złożone z członków i sympatyków Ligi Polskich Rodzin oraz bojówkarzy Młodzieży Wszechpolskiej ruszą na ulice miast Warmii i Mazur od poniedziałku. Będą one nakłaniać kioskarzy do usunięcia z witryn czasopism erotycznych, a w przypadku odmowy sporządzą notatkę i złożą doniesienie na policję. Działacze Ligi będą także prowadzić przeciwko pornografii akcje ulotkowe przed kościołami.

Podobne partole nawiedzą także kawiarenki internetowe, aby sprawdzić czy młodzież nie odwiedza stron o tematyce pornograficznej.

Przeciwko akcji Ligi Polskich Rodzin i Młodzieży Wszechpolskiej protestuje Stowarzyszenie Młodej Socjaldemokracji. Działacze tej organizacji wystosowali oficjalne stanowisko, w którym krytykują zachowanie skrajnej prawicy. W rzeczywistości akcja ta ma na celu ograniczenie swobód obywatelskich. Prawo do wolności wyboru to podstawowe prawo demokratycznego państwa. Slogany, którymi kierują się organizatorzy, a mianowicie, iż akcja ma na celu usunięcie takich pism z widoku dla dzieci i młodzieży, to tylko hasło propagandowe - czytamy w oświadczeniu wydanym przez SMS.

Piotr Janiszewski z warmińsko-mazurskiej SMS w wypowiedzi dla portalu lewica.pl zwraca uwagę, że protest ze strony LPR i MW to przykład wyjątkowego cynizmu działaczy tych organizacji. Liga Polskich Rodzin nie ma żadnych moralnych kwalifikacji by pozować na stróża praworządności i przyzwoitości w Polsce. Dowodem tego są chociażby wydarzenia z Poznania, gdzie młodzieżówka Ligi - Młodzież Wszechpolska - w sposób brutalny uniemożliwiła przeprowadzenia legalnego „Marszu Równości” - powiedział Janiszewski.

Działacze SMS podkreślili, że akcja LPR jest płytka i powierzchowna oraz nie odnosi się do źródeł problemu jakim jest sięganie młodzieży po pisma o tematyce seksualnej. Należy także pamiętać, że najlepszym sposobem zapobiegania zaburzeniom w prawidłowym rozwoju emocjonalno-seksualnym młodej osoby jest rzetelna edukacja seksualna, a nie cenzura. Działania LPR to nic innego jak propagandowe półśrodki! - głosi oświadczenie SMS.