Artystka wyjaśniła przesłanie swojej pracy stwierdzając, iż „jest ona krytyką kulturowego wzorca męskości i pewnego typu zachowania młodych mężczyzn, którzy sami sobie narzucają przemoc, katując swoje ciało. Zawarty w instalacji krzyż jest symbolem cierpienia zaczerpniętym z symboliki chrześcijańskiej”. Ponadto praca składa się również z filmu wideo pokazującego twarz mężczyzny w ekstremalnym wysiłku trenującego na siłowni, co w połączeniu z pierwszym elementem pomaga dokonać właściwej interpretacji dzieła artystki.
Nieznalska wypowiedziała się również na temat swojego stosunku do katolicyzmu, stwierdzając, iż: „w dzieciństwie zostałam właściwie przemocą, bez mojej zgody i pod presją środowiska, uświadomiona religijnie. Jako 13-latka zostałam ochrzczona i przyjęłam komunię. To spowodowało negatywny odbiór wiary i religii w moim życiu. Dla mnie wiara chrześcijańska przejawia się właściwie w dewocji i nienawiści do bliźnich. Moją reakcją na to są prace, które tworzę.”
Na sali rozpraw tłumnie zjawili się przedstawiciele środowisk skrajnie prawicowych, którzy utrudniali prowadzenie rozprawy, głośno komentując jej przebieg oraz prezentując symbole religijne. Dwie starsze kobiety zostały wyrzucone z sali. Jedna, która wbrew zakazowi fotografowała sędziego, została zatrzymana przez policję. Artystkę wspierała natomiast kilkunastoosobowa grupa działaczy Zielonych 2004 i grupy Gender z Uniwersytetu Gdańskiego, którzy trzymali transparenty "Tak dla wolności sztuki", "Nie dla happeningów LPR w galeriach". Tłum zachowywał się wobec nich bardzo agresywnie, jednej osobie wyrwano i podarto transparent, były okrzyki "ty Żydówko!", "pedały!". Gdański radny LPR Grzegorz Sielatycki powiedział do dwóch działaczek Zielonych: "wyjdzcie przed sąd - długo nie postoicie".
Do grupy przeciwników skrajnej prawicy dołączył na chwilę pisarz Paweł Huelle, który dzień wcześniej odpowiadał przed tym samym sądem w procesie o zniesławienie wytoczonym przez prałata Henryka Jankowskiego.
Przypomnijmy, iż również w czasie tamtego procesu dały znać o sobie grupy skrajnie prawicowe, których przedstawiciele wnieśli na sale rozpraw obrażające pisarza lub antysemickie transparenty. Sędzia kilkakrotnie musiał przerywać rozprawę, a także wyprosił z sali pewną wymachującą laską starszą kobietę. Po zakończeniu rozprawy zwolennicy prałata zwrócili się do ochraniających pisarza policjantów ze słowami „Dlaczego bronicie tego Żyda?” Huelle już wcześniej stwierdził, iż czuje się zaszczycony, gdy adwersarze, nazywają go mianem Żyda.
Bartosz Machalica
współpraca Krzysztof Kobrzak
Bartłomiej Kacper Przybylski