Protesty przeciwko zamykaniu szkół
[2012-03-05 20:31:25]
Demonstracja w Warszawie rozpoczęła się na pl. Bankowym przemówieniem Macieja Łapskiego, koordynatora POŚ i działacza DZS. Wyjaśnił on, że celem protestu jest sprzeciw wobec oszczędnościom na polskiej oświacie oraz braku konsultacji społecznych. Chcemy prawdziwej demokracji, a nie tej, która "demos" ma jedynie w nazwie. Domagamy się, aby decyzje o likwidacji placówek oświatowych były poprzedzone lokalnymi referendami, a część wydatków gminnych była dzielona w ramach budżetu obywatelskiego. Przedstawił też postulaty protestujących , nad których przygotowaniem czuwał m.in. Rafał Bakalarczyk, ekspert ds. polityki edukacyjnej. Wśród nich znalazły się: zwiększenie kwoty składającej się na oświatową część subwencji ogólnej (z uwzględnieniem zwiększonych w ostatnim czasie wydatków na pensje nauczycieli), ściślejsze powiązanie jej z wydatkami na cele oświatowe oraz modyfikacja systemu naliczania wag i zwiększenie wsparcia budżetowego dla zawodówek. POŚ proponuje też: ustawowe określenie procentowego udziału środków w PKB, poniżej którego spaść nie mogą wydatki na oświatę i szkolnictwo wyższe. POŚ popiera również propozycje ZNP: wprowadzenie subwencji na edukację przedszkolną i przywrócenie obowiązku uzyskania przez samorząd zgody kuratora na likwidację placówki oświatowej. Sławomir Broniarz, przewodniczący ZNP, wyraził poparcie dla demonstrujących i zaznaczył główne problemy polityki edukacyjnej. Jego zdaniem nie można przekazywać szkół organizacjom pozarządowym lub ich komasować. Wskazywał, że szkoły stanowią ważne ośrodki lokalnych społeczności. Ich zamknięcie może je wprost unicestwić. Zdaniem protestujących rodziców, radni miasta, którzy przegłosowali na sesji 3 lutego, zamiar likwidacji szkół i przedszkola, nie brali pod uwagę ich zastrzeżeń. Mój syn nie będzie mógł spokojnie napisać egzaminu gimnazjalnego tylko musi dowiedzieć się, jak będą go odbierali nowi nauczyciele i koledzy z klasy. Nie obchodzi nikogo to, że dzieci muszą dojeżdżać. Obciąży to nas dodatkowo, bo za nowe książki niestety trzeba będzie zapłacić, mówiła Beata Pietrasik, mama ucznia z Gimnazjum nr 26 im. Jana Kochanowskiego. Władza nas nie wysłuchuje, dlatego włączyłam się w ten proces. Nasze argumenty w ogóle nie były brane pod uwagę. Byłam na tej sesji (...) i miałam wrażenie, że radni w ogóle nas nie słuchali, tylko podnosili ręce - zwracała uwagę inna z matek, z zawodu psycholog szkolny. Demonstranci przeszli z Pl. Bankowego pod Pałac Prezydencki, gdzie blisko godzinę skandowali hasła: "Edukacja to nie towar", "Przerwana kadencja”, „Demokracja bezpośrednia”, „Polityka wasza, szkoła nasza”. Najwięcej entuzjazmu wzbudziła wypowiedź Ewy Dąbrowskiej-Szulc, nauczycielki angielskiego. Wskazywała ona, że miasto ma potrzebne fundusze, skoro wydaje setki tys. zł na ozdoby świąteczne. Widzimy co się dzieje, i to nie tylko w PO, ale i we wszystkich partiach. Oni kształcą swoje dzieci czy wnuki w szkołach prywatnych. Podzielimy się na tych, którzy będą wykształceni i będą premie dostawać po trzysta tys., albo i więcej, i ci, którzy nie będą mieli nawet szansy przeżyć za siedemset zł miesięcznie - mówiła. Inny z rodziców, Piotr Żylonis , z Gimnazjum nr 71 im. K.K. Baczyńskiego, krytykował samorządowców, zauważając, że wobec ich ignorancji dla konsultacji społecznych, wymiar uczestnictwa obywateli w życiu publicznym ogranicza się do pozywania władzy do sądów. Mateusz Piotrowski z DZS zwracał tymczasem uwagę, że ograniczanie publicznego charakteru edukacji przejawia się również w prywatyzowaniu stołówek szkolnych. Efektem tego będzie wzrost cen obiadów. Staną się one więc mniej dostępne dla najuboższych dzieci. Spowoduje to kolejne problemy dla odżywiania w polskich szkołach, które już w tej chwili jest wyraźnie krytykowane przez NIK. Zdaniem protestujących to dopiero początek walki przeciwko likwidacji i reorganizacji placówek oświatowych. Rodzice, uczniowie, studenci i działacze z całej Polski planują kolejne działania w ich obronie. Na zdjęciu: działacze POŚ i DZS prezentują pod Pałacem Prezydenckim wizerunki radnych, którzy głosowali za likwidacją warszawskich placówek oświatowych. Fot. Łukasz Drozda |
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Syndrom Pigmaliona i efekt Golema
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Mury, militaryzacja, wsobność.
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Manichejczycy i hipsterzy
- Pod prąd!: Spowiedź Millera
- Blog Radosława S. Czarneckiego: Wolność wilków oznacza śmierć owiec
- Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
- Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
- od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
- Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
- Kraków
- Socialists/communists in Krakow?
- Krakow
- Poszukuję
- Partia lewicowa na symulatorze politycznym
- Discord
- Teraz
- Historia Czerwona
- Discord Sejm RP
- Polska
- Teraz
- Szukam książki
- Poszukuję książek
- "PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
- Lca
23 listopada:
1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".
1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.
1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.
1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.
1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.
1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.
1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.
1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.
2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.
?