Próba prze³o¿enia reporta¿u na warunki przedstawienia teatralnego to karko³omna inicjatywa. Ich konfrontacja w najnowszym spektaklu warszawskiego teatru Studio przypomina niestety zderzenie czo³owe.
Reporta¿e Mariusza Szczyg³a, w których przybli¿a on polskim czytelnikom realia naszych po³udniowych s±siadów, ciesz± siê niezwyk³± popularno¶ci±. Wiedza jak± wiêkszo¶æ spo³eczeñstwa dysponuje na temat Czechów, jest zazwyczaj ogólnikowa, a skojarzenia z tak blisk± nam kulturowo nacj± rzadko kiedy wychodz± poza naigrywanie siê z zabawnego z naszej perspektywy jêzyka. Niestety warto¶æ poznawcza, bez w±tpienia obecna w literackim pierwowzorze, niknie zupe³nie w premierowej sztuce Katarzyny Adamik i Olgi Chajdas.
Zadanie jakie postawi³y sobie re¿yserki (bêd±ce zarazem autorkami scenariusza) by³o z pewno¶ci± niezwykle trudne. Nie tylko pogodziæ trzeba by³o przeciwstawne sobie formy: pe³en abstrakcji teatr oraz opisuj±cy ¶wiat rzeczywisty reporta¿, ale te¿ po³±czyæ w ca³o¶æ kola¿ w±tków ze zbioru reporta¿y Szczyg³a. Tak wiêc w skomplikowanym spektaklu Adamik i Chajdas rolê przewodnika publiczno¶ci pe³ni Roman (Redbad Klijnstra), Polak który pracuje w… czeskim krematorium. W swojej pracy poznaje dusze grupki reprezentantów naszych po³udniowych s±siadów, w¶ród znajduj± siê zarówno podstarza³y poeta-erotoman, religijny policjant, jak i nadopiekuñcza matka, cierpi±c± po odtr±ceniu przez ukochanego syna. Motyw przewodni stanowi natomiast stosunek Czechów do religijno¶ci i samego Boga, wszak nasi po³udniowi s±siedzi s± jednym z najsilniej zlaicyzowanych spo³eczeñstw w Europie. To w³a¶nie na tym w±tku skupia siê tytu³owy Zrób sobie raj, zbiór reporta¿y Szczyg³a, bêd±cy kontynuacj± chyba jeszcze popularniejszego Gottland.
Niezwykle z³o¿ona struktura przedstawienia zdecydowanie utrudnia jego odbiór. Sêk w tym, ¿e tekst jest nie tyle wymagaj±cy dla widza, co po prostu niejasny. £±czenie rozmaitych w±tków raczej nie przybli¿y nikogo do poznania czeskiej natury, co wiêcej, reprodukuje szereg stereotypów na temat narodu, sk³adaj±cego siê podobno g³ównie z rubasznych mi³o¶ników piwa i amatorów hokeja, przewa¿nie niewierz±cych. Jedn± z g³ównych kwestii na jakich koncentruj± siê Adamik i Chajdas s± zreszt± ró¿nice pomiêdzy Polakami i Czechami na tym w³a¶nie polu. Wszak to stosunek do religijno¶ci oraz do honorowego b±d¼ pragmatycznego patriotyzmu w najwiêkszym stopniu nas od siebie odró¿nia. Dyskusje na ten temat prowadzone s± najczê¶ciej przez Romana z poet± Zbyñkiem (Stanis³aw Brudny), ale w ¿aden sposób nie wychodz± poza poziom zupe³nej sztampy. Niezwykle ryzykowne i p³askie zda³o mi siê te¿ analizowanie ateizmu Czechów. W ostatnich scenach autorki niebezpiecznie zbli¿aj± siê do zrównywania go z brakiem jakiejkolwiek duchowo¶ci, wyra¿aj±cej siê w os³abianiu spo³ecznych wiêzi: dusze zmar³ych w krematorium nie mog± siê doczekaæ na bliskich, którzy wymiguj± siê przez d³u¿szy czas od odebrania ich prochów. Re¿yserki ocieraj± siê wiêc o protekcjonalne traktowanie bohaterów swojej sztuki, które zreszt± nieco wcze¶niej wykpiwa sam Zbyniek.
Sztuka Adamik i Chajdas mia³a w za³o¿eniach prawdopodobnie p³ynnie przechodziæ od komizmu do powa¿nych refleksji. Oba elementy jednak gin±, a przy wielu scenach niepokoi milcz±ca reakcja publiczno¶ci na kolejne z ¿artów, innym razem zupe³nie nieautentycznie wypadaj± powa¿ne fragmenty. Najbardziej karykaturaln± postaci± wyda³ mi siê zreszt± Jezus, który nie sprawdza siê ani w roli komentatora czeskiej rzeczywisto¶ci, ani nie jest te¿ w stanie rozbawiæ widowni. Zreszt± w³a¶nie ta rola, grana przez Przemys³awa Kosiñskiego, jest chyba najs³absz± czê¶ci± obsady Zrób sobie raj. Pozosta³a jej czê¶æ gra po prostu poprawnie. Re¿yserki nie postawi³y swoim aktorom wygórowanych wymagañ, a oni te¿ nie byli w stanie odmieniæ kiepskiego tekstu. Sytuacji nie ratuje nawet postaæ starego poety, inspirowanego wyra¼nie Egonem Bondym, znanym równie¿ z Czu³ego Barbarzyñcy Hrabala. O ile jednak ordynarny liryk w ksi±¿ce autora Poci±gów pod specjalnym nadzorem roz¶miesza³ czytelników do ³ez, tutaj wypada równie nijako, co pozostali bohaterowie.
Duet re¿yserek niczym nas nie zaskakuje. Zawi³a i niejasna budowa spektaklu kusi widza kilkoma ciekawymi pomys³ami realizacyjnymi, ale równie¿ one koniec koñców wypadaj± najwy¿ej poprawnie. Zwyczajno¶æ ta niezwykle razi. Skomplikowana momentami choreografia Anny Hop g³ównie maskuje rozpaczliwe próby uporania siê z trudnymi w dramaturgicznej obróbce reporta¿ami Szczyg³a, zupe³nie ich widzowi nie przybli¿aj±c. W pewnych momentach us³yszymy w oryginale czeskie piosenki. Wprowadzenie tej kabaretowej formy wywo³uje jednak g³ównie poczucie za¿enowania, a muzyczne w±tki jeszcze bardziej dziel± skomplikowany kola¿, zamiast go zespajaæ. Najciekawszym elementem sztuki, co bez w±tpienia ¼le o niej ¶wiadczy, wyda³a mi siê scenografia Magdaleny Maciejewskiej. Trzy krematoryjne bloki przeszklone w znacznym stopniu, mog³yby umo¿liwiaæ widzom podgl±danie zawi³ej czeskiej rzeczywisto¶ci. Trudno jednak nie odnie¶æ wra¿enia, ¿e potencja³ tego podgl±dania zosta³ w Zrób sobie raj zupe³nie niewykorzystany. Ju¿ chyba lepiej poczytaæ o Szwejku…
Zrób sobie raj Katarzyny Adamik i Olgi Chajdas. Re¿. Katarzyna Adamik, Olga Chajdas. Koprodukcja Teatru Studio im. Stanis³awa Witkiewicza w Warszawie i Instytutu Reporta¿u. Premiera: 8 marca 2012.
£ukasz Drozda