Piotr Ciszewski: Jest Powstanie, jest impreza

[2012-08-03 10:52:11]

- Tatusiu, to w końcu wygraliśmy to powstanie?
- Nie synku, bo ruscy nam nie pomogli, ale i tak wszyscy się dobrze bawili, a dzięki powstańcom możesz mówić po polsku. Teraz masz tu kilka złotych i idź do pana powstańca przy straganie, kupić sobie waty cukrowej, później ty pobawisz się w szpital polowy, a my z mamą pójdziemy na powstańczą dyskotekę.

Tak już niedługo mogą brzmieć rozmowy z dziećmi przy okazji kolejnych obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Organizatorzy większości uroczystości postawili sobie za cel, aby z roku na rok było głupiej, bardziej infantylnie i coraz rzadziej wspominano o rzeczywistych wydarzeniach historycznych.



W tym roku jednym z największych bareizmów, bo chyba tak należy określić wiele wydarzeń wokół 1 sierpnia, było przygotowanie przez pewną fundację repliki powstańczego szpitala polowego. Ponieważ rzeczywisty szpital polowy byłby zbyt drastycznym widokiem, zwiedzający mogą zobaczyć kilka zasłanych czystymi prześcieradłami łóżeczek i dowiedzieć się, jak to ładne sanitariuszki leczyły rannych powstańców. Nic tylko dać się postrzelić i leżeć w takim szpitaliku. Żadnych jęków rannych, odoru krwi, sypiącego się od ostrzału tynku i tym podobnych „przyjemności”.

Jeśli jesteśmy już przy sanitariuszkach – z piosenki wiemy – „morowych pannach”. W związku z tym ruszyła kampania pod tytułem Morowe Panny, organizowana między innymi przez Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Gazetę Wyborczą. Mogliśmy więc sobie posłuchać koncertu mniej lub bardziej utalentowanych celebrytów, a także podebatować, kim są współczesne „morowe panny”. Wszystko to okraszone komiksową stylistyką z nienagannie wyglądającą sanitariuszką oraz współczesną „panną” w dresowej koszulce. Na innej grafice natomiast sanitariuszkę postawiono obok nastolatki ze słuchawkami na uszach. Fajna impreza musiała być z tego Powstania Warszawskiego, żeby nie powiedzieć „cool i jazzy”.

Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW), z dyrektorem Ołdakowskim na czele, przyzwyczaiło nas zresztą do tego, że umiejętnie łączy przekaz historyczny z zalewem towarzyszącego mu pop-historycznego chłamu oraz polityką historyczną w bogoojczyźnianym wydaniu. Stąd kolorowanki dla dzieci z powstańcami, powstańcze cukierki i tym podobne gadżety obok haseł o Bogu, honorze i ojczyźnie.

Jeśli idąc do MPW, chcemy gdzieś zostawić dziecko, możemy zrobić to w …kąciku małego powstańca. Nie, to nie ponury żart, lecz jeden z powodów do dumy dyrekcji Muzeum. W ramach atrakcji nasza pociecha, obok niewinnych zabaw zabawkami z epoki czy teatrzyku kukiełkowego, będzie mogła także na przykład spróbować pomóc "rannemu" koledze (cytat pochodzi ze strony www Muzeum).

To w Muzeum zwiedzimy replikę tunelu, „takiego jakim poruszali się powstańcy”. Gawiedź przejdzie sobie przez obudowany cegłami niski korytarzyk i stwierdzi, że podobnie jak „szpital polowy”, który wcześniej widziała, taki tunel to „nic strasznego”. Oczywiście, gdyby choć trochę przypominał to, co ma przedstawiać, nikt dobrowolnie by do niego nie wszedł. Pan Ołdakowski nie udostępnił na przykład trasy po kanałach pod muzeum, a szkoda - może z takiej „zabawy” zwiedzający wyciągnęliby jakieś wnioski.

W muzeum zobaczymy też replikę Liberatora, bombowca dokonującego zrzutów dla powstańczej Warszawy. Jak wiadomo, pomoc zachodnich aliantów była tak ogromna, że trudno ją przecenić. Nie ujmując nic bohaterstwu załóg niosących pomoc miastu samolotów, należałoby jednak znać proporcje.

W tym roku MPW przygotowało również miejską zabawę powstańczą „Twoja klisza z Powstania Warszawskiego”. Można będzie pobawić się w fotoreportera. Oczywiście zero trupów, krwi czy też fotografii masowych mordów. Po prostu bawimy się z Powstaniem w tle. Kolejna gra miejska polega na poznawaniu postaci różnych uczestników Powstania, odnajdywaniu ich zdjęć na murach i odpowiadaniu na dotyczące ich pytania. Niby niewinna zabawa, ale nie poznamy z niej drastycznych szczegółów, ani kontekstu wydarzeń. Wpisuje się w dominującą „politykę historyczną”, przedstawiającą dzieje „wybitnych” jednostek, które należy czcić, zamiast mówić o procesach społecznych oraz losach zwykłych ludzi.

Jeśli atrakcje z MPW nie wystarczą, możemy dziecku kupić na przykład hełm małego powstańca. Jak tłumaczy w opisie producent, jego rozmiar został tak dobrany, aby pasował na głowę dzieci w wieku powyżej 6 lat. Reklamówka oczywiście okraszona archiwalnym zdjęciem powstańców w hełmach.

Mamy też grę planszową „Mali powstańcy”, w której gracze wcielają się w harcerzy przenoszących meldunki i pocztę. Super zabawa dla całej rodziny, która wcześniej oburzała się widząc w wiadomościach dzieci walczące w afrykańskich czy azjatyckich wojnach. Fajne to powstanie, nieprawdaż, super zabawa dla najmłodszych!

W tym roku, a jakże, mogliśmy udać się również na oficjalne i półoficjalne obchody. Nie są one wprawdzie aż tak cool, bo przemawiają jakieś stare pryki zwane weteranami, ale w sumie kto by się tam nimi przejmował. Bardziej zorientowani politycznie mogą pobuczeć na nielubianych i oklaskiwać lubianych polityków. Patriotycznie nastawiona młodzież miała natomiast także swoje wydarzenia. Kibice stołecznej Legii odpalili w mieście race, co zostało przyjęte z zachwytem nawet przez Gazetę Wyborczą, której redaktorzy dostają zwykle piany na ustach nawet, gdy słyszą słowo „kibic”. Zatrzymali też ruch na jednej z ulic. Bardziej patriotyczno-patriotyczni członkowie ONR także demonstrowali, między innymi w koszulkach „White Power”, bo jak wiadomo powstańcy walczyli z Żydami i komunistami w obronie białej rasy, a jeśli jakiś weteran-dziadyga twierdzi, że było inaczej, to tym gorzej dla niego.

Powstanie można było uczcić również w innych miastach. We Wrocławiu odbyła się rekonstrukcja historyczna. Rekonstruktorzy z grupy Festung Breslau (wiadomo – Wrocław to znana powstańcza twierdza) podzielili się na grupę z biało-czerwonymi opaskami i bez nich. Kibice Śląska Wrocław podczas meczu przygotowali natomiast oprawę „Śląsk Wrocław jest dumny z powstańczych żołnierzy”. Biorąc pod uwagę, że w Warszawie w roku 1944 byli też zapewne żołnierze z Wrocławia, to kibice z tego miasta mają nawet większy powód do świętowania. Może tylko powinni je przełożyć o 63 dni...

Mam nieodparte wrażenie, że jeszcze kilka, kilkanaście lat temu, obchody rocznicy Powstania Warszawskiego wyglądały o wiele bardziej sensownie. Były lokalne, skierowane do weteranów i tych, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o historii. Zamiast organizowania festynów składano kwiaty i dyskutowano, między innymi o sensie Powstania. Paradoksalnie, nagłośnienie tematu, w tym stworzenie Muzeum Powstania Warszawskiego, wcale tu nie pomogło. Doprowadziło raczej do strywializowania historii, przesunięcia bardzo daleko granicy kiczu i dobrego smaku. Nie jestem przeciwnikiem przedstawiania historii w atrakcyjnej formie, nie jest ona jednak celem samym w sobie. Dziś bawienie się na grobach pomordowanych warszawiaków przestaje być czymś nagannym. Większość z tych, którzy powiewają flagami, odpalają race i zatrzymują ruch, nie ma nawet większego pojęcia, jak wyglądało Powstanie oraz kto w nim walczył. Dziś w obchodach nie chodzi już o to, aby podobna tragedia się nie powtórzyła, ale żeby było cool, ewentualnie „patriotycznie”.

Piotr Ciszewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku