Krzysztof Pacyński: Domek z postów

[2013-02-26 22:50:22]

Zasadniczo nie przepadam za remake'ami, szczególnie, gdy dotyczą moich ulubionych utworów. W zbyt wielu przypadkach otrzymujemy, mimo jak najlepszych intencji twórców, co najwyżej popłuczyny po latach świetności. Nawet wtedy, gdy wychodzą z trudnego przedsięwzięcia obronną ręką, nieustannie nasuwa się pytanie: tylko po co? Weźmy chociażby remake Dwunastu gniewnych ludzi z 1997 r. Owszem, grze aktorów nie można nic zarzucić, ale skoro oryginał się nie starzeje, czemu odtwarzać go w nieco tylko zmodyfikowanej scenerii, z kosmetycznymi zmianami w dialogach?

Gdy dowiedziałem się o wyprodukowaniu przez Netflix serialu House of Cards, powstałego na bazie znakomitej brytyjskiej produkcji z lat dziewięćdziesiątych, daleko mi było do entuzjazmu. Jednakże po obejrzeniu pierwszego sezonu muszę przyznać, że twórcy nie tylko dobrze wywiązali się z przeniesienia idei na grunt amerykański, ale pod pewnymi względami prześcignęli oryginał. Pewnie dlatego, że zamiast odtwarzać z archeologiczną precyzją, wykorzystali punkt wyjściowy dla stworzenia unikalnej historii.

Bohaterem brytyjskiej produkcji, która z kolei była ekranizacją powieści Michaela Dobbsa, byłego wpływowego polityka Partii Konserwatywnej, jest Francis Urquhart, elegancki torys starej daty, pełniący mało eksponowaną, lecz kluczową funkcję whipa w Izbie Gmin, odpowiedzialnego za dyscyplinę partyjną. Urquhart nie przejawiał przez większość swej kariery wygórowanych ambicji, kontentując się rolą wpływowego pomocnika, człowieka z cienia, jednakże z biegiem lat zapragnął awansu na bardziej eksponowane stanowisko w gabinecie. Po otrzymaniu takiej obietnicy od nowego premiera, człowieka miłego lecz pozbawionego politycznego kośćca, Urquhart rzuca się w wir kampanii wyborczej, zapewniając sfatygowanej latami rządzenia partii kolejne, choć nieznaczne, zwycięstwo. Wykonawszy zadanie czeka na nagrodę, lecz tu spotyka go zawód. Na skutek namów doradców, premier odmawia dokonania zmian w rządzie, argumentując, wcale logicznie, że przy tak nikłej większości parlamentarnej dobry „naganiacz” jest dla niego więcej warty niż dobry sekretarz spraw wewnętrznych. Mimo zachowania dobrej miny do złej gry, Urquhart jest wściekły i rozpoczyna bezlitosną wojnę polityczną przeciwko swemu liderowi. Wojnę prowadzoną z ukrycia, rękoma podwładnych lub postronnych uczestników gry politycznej, którymi manipuluje zza kulis, tak że premier, który po paru miesiącach znajduje się na wylocie, udziela swemu „jedynemu prawdziwemu przyjacielowi, Francisowi” kluczowego poparcia w staraniach o zastąpienie go na 10 Downing Street.

House of Cards jest znakomitym obrazem brytyjskiej sceny politycznej, jednakże w gruncie rzeczy stanowi teatr jednego aktora. Grający Urquharta wytworny Ian Richardson z powodzeniem wykorzystuje swe doświadczenie weterana sceny teatralnej, przełamując czwartą ścianę i wygłaszając genialne monologi do widza. Bardzo szekspirowskie i, dodajmy: bardzo brytyjskie. Jednakże to wszystko sprowadza pozostałych bohaterów do roli statystów.

Trudno sobie wyobrazić, aby Amerykanie byli w ogóle w stanie podjąć się powtórzenia tej techniki. Na szczęście nawet nie próbowali. Jest schyłek 2012 roku. Kongresman Frank Underwood z Karoliny Południowej, whip większości Demokratów w Izbie Reprezentantów, świętuje sylwestra pełen jak najlepszych nadziei na przyszłość. Kandydat na prezydenta, który w dużej mierze jemu zawdzięcza swój sukces wyborczy, przygotowuje się do inauguracji i stworzenia ekipy rządzącej. Jeszcze w czasie kampanii obiecał Underwoodowi, że mianuje go swoim sekretarzem stanu. Jednakże wraz z nadejściem nowego roku sprawy zaczynają się psuć, a obietnica zostaje cofnięta. Underwood jest naturalnie wściekły i przechodzi do kontrofensywy. Blokuje nominację nowego sekretarza, tak aby nie pozostał na nim choćby cień oskarżenia o nielojalność, i podsuwa wyraźnie niemogącemu odnaleźć się w gabinecie owalnym prezydentowi kandydaturę lojalnej sojuszniczki. Nadchodzą kolejne ciosy, po których prezydent jest coraz słabszy i jednocześnie coraz bardziej przekonany o lojalności Underwooda.

Brzmi znajomo? Tak i nie zarazem. W odróżnieniu od oryginału, Underwood (w tej roli znakomity Kevin Spacey) jest mniej teatralny od Richardsona, lecz doskonale pasuje do waszyngtońskiego światka za zamkniętymi drzwiami. Także ci, którzy go otaczają (wielkie osiągnięcie autorów) są postaciami o wiele bardziej rozbudowanymi niż w produkcji BBC. Praktycznie o każdym z ważniejszych bohaterów można byłoby wypracować oddzielną historię, co najlepiej obrazuje manipulowany przez Underwooda kongresman Peter Russo, luźno wzorowany na konserwatywnym spin doktorze z serialu brytyjskiego, Rogerze O'Neillu. O'Neill był w gruncie rzeczy żałosnym kokainistą, którym Urquhart kręcił jak chciał, podczas gdy Russo to człowiek owładnięty demonami, podatny na manipulacje, lecz zachowujący przy tym swoją indywidualność. Żona Urquharta to Lady Macbeth, bezwzględna ale istniejąca wyłącznie dzięki walce męża o władzę (kolejny ukłon w stronę Szekspira), samodzielna partnerka, niepozbawiona własnych ambicji.

Amerykański serial dotyka też wielu innych problemów współczesnego świata polityki i mediów, jak chociażby zmierzchu tradycyjnej, „trzymającej się standardów” prasy papierowej coraz bardziej wypieranej przez media takie jak blogi, Twitter i YouTube czy cykle informacyjne 24 godziny na dobę – ogromnie ważny element intrygi Underwoooda.

Potwierdzeniem tego jest zresztą fakt, że House of Cards jest pierwszą wysokobudżetową produkcją w historii, która ukazała się wyłącznie w internecie. BBC by na to nie poszło.

Krzysztof Pacyński


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku