Łukasz Drozda: Prawicowa historia

[2013-07-10 20:20:58]

Historię piszą zwycięzcy. Historia polityczna Polski 1989-2012 Antoniego Dudka to dowód prawdziwości tego stwierdzenia oraz ilustracja skali zawłaszczenia dyskursu historycznego przez polską prawicę.

Dokonując oceny Historii politycznej… możemy wahać się pomiędzy dwoma stanowiskami. Z jednej strony dobrze, że taka książka w ogóle powstała. Smutna prawda jest taka, że to jedyna tego typu pozycja dostępna na rynku. Istnieje kilka konkurencyjnych tekstów o dziejach III RP pisanych przez historyków (np. Wojciecha Roszkowskiego) czy publicystów (czekamy na II tom trylogii Krassowskiego), ale większość tych opracowań oprócz błędów faktograficznych i daleko posuniętej stronniczości zdążyła się też już po prostu zdezaktualizować. Najświeższe wydawnictwo Dudka również stanowi tylko aktualizację wydanej przed paroma laty historii zamykającej się na 2005 r., co jednak warto podkreślić, także i w „starych” rozdziałach dokonano uzupełnień. Z drugiej natomiast strony oprócz hołdu dla autora, który wyposażył liczne grono studentów i innych ciekawych historii czytelników o pozycję właściwie pozbawioną konkurencji, trudno nie uciec od wrażenia, że to sukces wydawniczy osiągnięty bardzo łatwą drogą. A samej książce można zarzucić naprawdę niemało.

Jej olbrzymią zaletą jest to, że oparto ją na wielu źródłach, a opisywane zagadnienia przedstawiane są w sposób kompleksowy. Dudek odwołuje się do informacji obecnych w prasie, ale też publikacji książkowych: tak naukowych analiz, jak i wspomnień uczestników opisywanych wydarzeń. Niepokojące jest natomiast obecne tutaj przechylenie światopoglądowe. Historia polityczna… jest książką prawicową, przedstawiającą prawicowy obraz dziejów najnowszej historii. Niekoniecznie musi być to zarzut najcięższego kalibru. W naukach społecznych czy historii (Dudek jest jednocześnie politologiem i historykiem) trudno zachować obiektywizm, a absolutnie każda praca, nawet stricte naukowa, lokuje się w obrębie jakiegoś paradygmatu determinującego subiektywizm spostrzeżeń i wniosków jej autora. Niestety problematyczne staje się to ze względu na fakt, że po 1989 r. nie powstała żadna rzetelna i kompletna publikacja opisująca najnowsze wydarzenia z lewicowego punktu widzenia. Taka historia dopiero czeka na napisanie i być może właśnie takie powinno być kolejne zadanie dla rozbudzonej ostatnio przez SLD lewicowej polityki historycznej. O ile bowiem (z różnym skutkiem i na różnym poziomie) pisano w ostatnim czasie dużo o PRL, to o tym, co nam historycznie najbliższe, nie powstało właściwie jeszcze nic.

Czytając tę książkę trudno uciec od wrażenia, że powstała ona pod piórem entuzjasty sojuszu PiS z PO, ale rozgoryczonego w większym stopniu postawą drugiego z tych środowisk. Jedną z największych wad publikacji Dudka wydaje mi się być nie tyle jej prawicowe przechylenie, co pełna wierność dogmatom głównego nurtu. Recepcja dziejów po 1989 r. to w ujęciu Historii politycznej… opis wyboistej, ale w gruncie rzeczy pozytywnej transformacji, której sukcesem było linearne, kompromisowe podejście do neoliberalnego programu gospodarczego.

Dudek pisze trochę o ogromnych, społecznych kosztach reform Balcerowicza i klęsce czteropaku Buzka, ale zarazem społeczny opór przeciw tym projektom traktuje jako przejawy roszczeniowego populizmu. Podobne jest zresztą podejście do ruchów kontestujących polskie przemiany. O większości z nich w ogóle się tutaj nie wspomina, a te największe, są prezentowane wyłącznie w kategoriach irracjonalnych działań przeciw interesowi narodowemu. Trudno uciec od wrażenia, że np. Samoobrona w mniejszym stopniu stanowiła kanał artykulacji interesów przegranych transformacji aniżeli skorumpowany i spersonalizowany ruch charyzmatycznego lidera. Dudek w najmniejszym stopniu nie stara się jednak przedstawić tego, dlaczego w ogóle takie ugrupowania mogły powstawać. Że z jakiegoś względu znajdowały dla siebie przestrzeń, uzyskując niejednokrotnie znakomite wyniki wyborcze. Bardzo symptomatyczne jest zresztą to, że akurat fragment wyśmiewający ujawnienie przez Leppera sprawy tajnych więzień CIA (słynni talibowie w Klewkach) nie uległ w nowym wydaniu odpowiedniemu przeredagowaniu.

Podobnie potępieńczy co względem Leppera, jest język opisujący Ruch Palikota. Te same cięgi zbiera w wielu miejscach nawet Kongres Liberalno-Demokratyczny. Dudek z dziwnego rodzaju pasją wspomina przy różnych okazjach o niemalże ostentacyjnym antyklerykalizmie jego przywódców, wyraźnie podkreślając takie działania u Donalda Tuska, myląc wolnościowy (a nie konserwatywno-liberalny) libertarianizm z postawami w duchu Jerzego Urbana, czy wręcz Romana Kotlińskiego. Nie analizuje też tego jakim cudem ci rzekomo ostentacyjni antyklerykałowie zawierali w różnych momentach sojusze nie tylko z liberałami z Unii Wolności, ale i przedstawicielami różnych odcieni konserwatyzmu.

Jeszcze więcej przeinaczeń znajdziemy w krótkim rozdziale na temat konfliktów wokół aborcji. Dudek raczej nieprzypadkowo posługuje się w wielu miejscach wartościującym językiem i manipuluje danymi faktograficznymi. Pisze nie tylko o przerywaniu ciąży, ale i zabijaniu dzieci, co już samo w sobie jest daleko posuniętym, semantycznym przesunięciem. Nie tylko nie wspomina o niekonstytucyjnym charakterze słynnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które uniemożliwiło przywrócenie legalnej aborcji w Polsce, ale dodatkowo lekceważąco pisze o inicjatywie referendum z 1993 r., które miało utrzymać legalność przerywania ciąży. Dla Dudka była to akcja służąca zbiciu kapitału politycznego przez Zbigniewa Bujaka, w czasie której udało się uzbierać kilkaset tysięcy podpisów. W rzeczywistości było ich 1,3 mln, o czym autor Historii politycznej… wymownie milczy. A milczenie to tyczy się jednego z największych, potransformacyjnych ruchów społecznych.

Wyraźnie więcej pisze o prawicy, względem drugiej strony politycznej barykady stosując nierzadko potępieńcze wręcz wstawki. Zmiany personalne w obrębie prawicowego planktonu na początku lat 90. opisuje się tutaj wyjątkowo dokładnie, a analogiczne spory wśród postkomunistycznej lewicy tylko pobieżnie. Do białych plam w tym obszarze należy np. kwestia walki o przywództwo w SLD pomiędzy Wojciechem Olejniczakiem i Grzegorzem Napieralskim, o której Dudek nie pisze właściwie niczego. Jeszcze gorzej wypada opis innych nurtów lewicy, wspominanych tylko po przecinku i przy okazji, w rodzaju stwierdzeń tego rodzaju, że przecież i tak nie byli to poważni konkurenci dla Sojuszu.

Spotkamy też antykomunistyczny jakobinizm wraz z właściwymi mu obsesjami. Autor omawianej publikacji parokrotnie powraca do postaci Marka Dukaczewskiego i zarządzanych przez niego Wojskowych Służb Informacyjnych, snując rozważania na temat jego znajomości z Bronisławem Komorowskim. Z drugiej strony grzechem założycielskim transformacji staje się w tym ujęciu brak odpowiednio daleko posuniętego oczyszczenia. Dudek wspomina parę razy wprost, że ograniczeniu systemowych patologii najlepiej służyłby zakaz pełnienia w III RP stanowisk publicznych przez osoby piastujące je za czasów PRL. Patrząc jednak na dokonania dyplomacji i służb specjalnych na przestrzeni minionych przeszło dwóch dekad trudno zgodzić się z tym poglądem. III RP ma wiele przewag nad swoją poprzedniczką, aczkolwiek i wiele wad, niemniej trudno zaprzeczyć jej geopolitycznemu upadkowi, pogłębianemu przez służalczość wobec Stanów Zjednoczonych i lekkomyślne, wielkopańskie i nieudane pomysły na prowadzenie polityki wschodniej. Co do służb specjalnych, trudno chyba o gorszą reklamę nowej rzeczywistości jak postać Tomasza Kaczmarka i całego CBA, skrajnie upolitycznionej instytucji mającej za zadanie tropienie korupcji m.in. przy użyciu karabinów do strzelania pod wodą zakupionych w trudnym do wyjaśnienia celu przez ekipę Mariusza Kamińskiego. Daleko im do ciągle rozchwytywanego Mariana Zacharskiego.

Listę zarzutów domyka samo podejście badawcze. Historia polityczna w tym ujęciu staje się opisem zamkniętej rywalizacji władców i ich bitew, tak jak w tradycyjnym, polskim podręczniku do historii. Podrozdziały o warunkach życia przeciętnych obywateli dopisywane są na sam koniec i w lakoniczny sposób. Analizy ekonomiczne w pełni akceptują neoliberalne prawidła, nie prezentując alternatywnych paradygmatów. Najczęściej wątki takie pojawiają się przy okazji przywoływanych badań sondażowych, obrazujących spadek zaufania obywateli do konkretnych rządów i polityków. Bo tak właśnie to najłatwiej opisać. W skrócie, przy użyciu prostych wartości procentowych.

Podsumowując, książkę Dudka bardziej niż polecić wypadałoby potraktować jako wyzwanie. Z pewnością jest to najlepsza z pozycji dostępnych obecnie na rynku, która może być bardzo przydatna dla tych, którzy chcieliby uzyskać jakąkolwiek wiedzę na temat opisywanych w niej wydarzeń albo odświeżyć sobie ich chronologię. Niestety trudno polecać ją jako materiał do wyrabiania własnych poglądów. Ideologiczne zanurzenie tej publikacji wykracza ponad możliwy do zaakceptowania poziom. To historia prawicowa, w myśl której najważniejszym problemem naszej współczesności jest nieodpowiednio głębokie rozliczenie poprzedniej epoki, a nie gigantyczny wzrost nierówności i masowe bezrobocie, znacznie wyższe niż w i tak porażających, oficjalnych statystykach, w połączeniu z dramatycznie niską siłą nabywczą społeczeństwa.

Historia Dudka powinna być dla lewicy znacznie ważniejszym wyzwaniem aniżeli próby upiększania dziedzictwa gierkowskiego i organizacja 90. urodzin Wojciecha Jaruzelskiego. I nie chodzi tutaj wcale o rozliczanie przeszłości w celu uzyskania odpowiedniego poczucia moralnej satysfakcji. Gra toczy się o coś poważniejszego. O kształtowanie wyobraźni politycznej kolejnych pokoleń.


Antoni Dudek, Historia polityczna Polski 1989-2012, Wydawnictwo Znak, Kraków 2013.

Łukasz Drozda


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku