Tomasz Leśniak: Też mamy ważniejsze wydatki

[2014-01-30 13:56:47]

Z Tomaszem Leśniakiem z inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom rozmawia Marek Tobolewski.

Marek Tobolewski: Z wyścigu o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 r. właśnie wycofał się Sztokholm. Co to oznacza dla Krakowa?



Tomasz Leśniak: Szwedom gratulujemy rozsądku, jednak dla nas oznacza to niestety większe szanse w konkursie.

Nikt nie będzie chciał igrzysk? Oprócz Krakowa…



Ałmaty, Pekinu i Lwowa…

O ile Lwów nie wycofa się wskutek obecnego konfliktu na Ukrainie.



Obecna sytuacja na Ukrainie sprawia, że kandydatura Lwowa najprawdopodobniej przepadnie jeszcze w lipcu tego roku.

Jest jeszcze Oslo. A politycy PO mówią, że wycofanie się Sztokholmu to zła wiadomość dla Krakowa, bo teraz Skandynawowie zjednoczą się w popieraniu Oslo.



Ale o lokalizacji ZIO decyduje MKOL! Sugerowanie, że Sztokholm wycofał się, bo nie chciał robić konkurencji Oslo jest absurdem. Gdyby tak miało być, to Szwedzi w ogóle by się nie zgłosili do konkursu. Co więcej, pojawiają się ostatnio informacje, że również Oslo może zrezygnować…

Więc czemu wycofali się Szwedzi?



Samorządowcy ze Sztokholmu stwierdzili, że trzeba inwestować przede wszystkim w sferę społeczną. Zamiast wydawać pieniądze na 2-tygodniową imprezę, wolą przeznaczyć je na politykę mieszkaniową. Co ciekawe, zgodne w tej sprawie były wszystkie siły polityczne, od prawa do lewa.

A kwestia infrastruktury sportowej i transportowej?



Może zdziwi to polityków Platformy, ale w większości krajów problemy infrastrukturalne rozwiązuje się niezależnie od organizacji imprez sportowych....

A Szwedzi nie chcieli nowych aren?



Wprost powiedzieli, że przy okazji igrzysk muszą powstać obiekty, których budowa jest droga, a później okazują się zbędne i kosztowne w utrzymaniu (tor bobslejowy i saneczkarski).

Wielkie imprezy to wielkie koszty.



A także wielkie ryzyko finansowe. Politycy ze Sztokholmu też zwracali na to uwagę, chociaż w ich przypadku igrzyska byłyby i tak stosunkowo tanie, bo infrastrukturę mają w większości gotową.

Niełatwo wycenić organizację igrzysk?



Naukowcy z Oxford przeprowadzili badania igrzysk rozgrywanych w latach 1960-2012 i okazało się, że ostateczny budżet imprezy jest wyższy od szacunków w 100% przypadków! Jeśli wziąć pod uwagę tylko igrzyska zimowe, to koszty faktyczne są wyższe od szacunków średnio o 135% (bez uwzględnienia zmian w wydatkach na infrastrukturę).

Jak zatem wyglądają obecne szacunki kosztów igrzysk w Krakowie?



Kuriozum polega na tym, że sami politycy i urzędnicy nie są w tej kwestii zgodni. W oficjalnym raporcie Urzędu Miasta Krakowa z czerwca 2013 mówi się o 21 miliardach złotych.

Kto miałby za to zapłacić? Przecież nie Kraków, którego roczny budżet sięga 4 miliardów? Musi być dofinansowanie z zewnątrz...



Nie jest znany procentowy udział poszczególnych podmiotów w finansowaniu przedsięwzięcia, więc nie wiemy, jaki będzie wkład Krakowa. Na początku radni PO mówili o 50 milionach złotych, ale ostatnio przyznali, że są to kwoty znacznie wyższe. Tyle, że nie powiedzieli dokładnie jakie...

Czyli nie wiadomo?



Jagna Marczułajtis-Walczak przyznała ostatnio, że teraz w ogóle nie jesteśmy w stanie rozmawiać o budżecie, bo dokładniejsze szacunki pojawią się dopiero w grudniu 2014 r.

Nie za późno?



To o tyle paradoksalne, że konsultacje społeczne mają być organizowane między marcem a majem. A władze miały praktycznie cały rok, żeby przygotować konsultacje i akcję informacyjną.

ZIO w Soczi ma kosztować 50 miliardów dolarów. Na tym tle nasza olimpiada ma być kompaktowa.



W większości przypadków, oprócz Pekinu i Soczi, władze deklarowały chęć organizacji kameralnej i taniej imprezy. Inaczej nie zyskałyby poparcia społecznego. Z historii wiemy jednak, że może skończyć się finansową katastrofą.

Ale korzyści mają być wielkie. Słyszymy, że olimpiada to wspaniała promocja dla miasta, które przecież żyje z turystyki.



To ciekawe, bo nawet minister sportu Andrzej Biernat miał niedawno problemy z przypomnieniem sobie, gdzie były ostatnie igrzyska zimowe. A Salt Lake City (ZIO 2002) pomylił z Lake Placid (ZIO 1980). Natomiast poważnie mówiąc, to oczekujemy, że władze gminy i komitet konkursowy nie będą sprzedawały nam taniej retoryki skoku cywilizacyjnego, tylko odwołają się w swoich argumentach do solidnych badań naukowych.

Henry Ford mówił, że na reklamę zawsze wydaje o połowę za dużo. Nie wie tylko, która to połowa.



Dotąd nie przedstawiono żadnych systematycznych analiz, które wskazałyby na pozytywny efekt promocyjny i wzrost liczby turystów, który jakoś przekładałby się na jakość życia mieszkańców. Wyniki badań są bardzo niejednoznaczne w tej kwestii. Czasem ruch turystyczny nawet spada, co jest szczególnie prawdopodobne w roku organizacji igrzysk. Turyści obawiają się po prostu, że będzie tłoczno i drogo. I jest drogo!

Z wyścigu o ZIO 2022 wycofują się bogaci: teraz Sztokholm, wcześniej Monachium, szwajcarska Gryzonia. Może olimpiada stanowi cenny impuls rozwojowy dla biedniejszych i dlatego Kraków chce się o nią bić z Ałmaty czy Lwowem?



Efekty igrzysk są zróżnicowane, natomiast pytanie, czy tych pieniędzy nie możemy wydać lepiej? Czy kluczowe nie powinny być wydatki społeczne, na zdrowie, edukację czy politykę mieszkaniową. Te trzy sfery mamy najbardziej zaniedbane w Krakowie. I jeszcze problem z powietrzem. Dla nas rozwój jest tożsamy z postępem właśnie w tych trzech dziedzinach.

Dlatego domagacie się miejskiego referendum w sprawie kandydatury Krakowa. Władze mówią, że mają demokratyczny mandat.



Na PO głosowało 100 tysięcy osób, na prezydenta Majchrowskiego 120 tysięcy. W Krakowie mieszka blisko milion, a prawo głosowania ma 600 tys. Po drugie, nikt z obecnie rządzących nie miał w programie wyborczym idei organizacji igrzysk. Argument „przedstawicielski” jest więc bardzo naciągany.

Władze mówią też, że referendum to spore koszty, przekraczające milion złotych.



Do tej pory więcej wydano na przygotowanie wniosku i reklamy promujące igrzyska w Krakowie. Władze boją się, że referendum przyniesie niekorzystny dla nich wynik. A na coś takiego nie mogą sobie pozwolić w roku wyborczym.

Myślisz, że Rada Miasta zarządzi jednak referendum?



Dalej będziemy starali się wywierać presję na radnych. Na razie udało nam się przekonać klub PiS do sondażu deliberatywnego w sprawie igrzysk.

A jeśli władze odrzucą ten postulat?



Będziemy chcieli zjednoczyć wokół idei referendum wszystkie siły polityczne i społeczne z Krakowa. Postaramy się wraz z nimi zebrać wymaganą liczbę podpisów.

Dziękuję za rozmowę.



drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


23 listopada:

1831 - Szwajcarski pastor Alexandre Vinet w swym artykule na łamach "Le Semeur" użył terminu "socialisme".

1883 - Urodził się José Clemente Orozco, meksykański malarz, autor murali i litograf.

1906 - Grupa stanowiąca mniejszość na IX zjeździe PPS utworzyła PPS Frakcję Rewolucyjną.

1918 - Dekret o 8-godzinnym dniu pracy i 46-godzinnym tygodniu pracy.

1924 - Urodził się Aleksander Małachowski, działacz Unii Pracy. W latach 1993-97 wicemarszałek Sejmu RP, 1997-2003 prezes PCK.

1930 - II tura wyborów parlamentarnych w sanacyjnej Polsce. Mimo unieważnienia 11 list Centrolewu uzyskał on 17% poparcia.

1937 - Urodził się Karol Modzelewski, historyk, lewicowy działacz polityczny.

1995 - Benjamin Mkapa z lewicowej Partii Rewolucji (CCM) został prezydentem Tanzanii.

2002 - Zmarł John Rawls, amerykański filozof polityczny, jeden z najbardziej wpływowych myślicieli XX wieku.


?
Lewica.pl na Facebooku