Cimoszewicz zrezygnował?

[2005-06-03 08:44:01]

Druga część konwencji Sojuszu Lewicy Demokratycznej, najprawdopodobniej zostanie przesunięta na 18 czerwca. Jest to spowodowane rozmowami prowadzonymi z Włodzimierzem Cimoszewiczem przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz nowe - odmłodzone władze SLD.

Prezydent Kwaśniewski i przewodniczący Sojuszu Wojciech Olejniczak uważają, że Cimoszewicz jest jedynym kandydatem będącym w stanie wygrać z Lechem Kaczyńskiem. Kwaśniewski liczy, że wobec odrzucenia w referendum unijnej konstytucji przez Francję i Holandię, Cimoszewicz zmieni zdanie. Prezydent obawia się, że wybór Kaczyńskiego spowoduje diametralną zmianę w polskiej polityce zagranicznej.

Pomysł kandydatury popiera także minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, który co prawda wstępnie zgodził się startować w wyborach, jednak tylko w sytuacji gdy nie wystartuje Cimoszewicz.

Kwaśniewski i Olejniczak szukają szerokiego poparcia wśród partii i organizacji prounijnych. Poza SLD, Federacją Młodych Socjaldemokratów i Stowarzyszeniem Ordynacka, kandydaturę Cimoszewicza może poprzeć m. in. Unia Pracy, Unia Lewicy oraz Partia Demokratyczna.

Także część działaczy Socjaldemokracji Polskiej uważa, że jeśli Cimoszewicz zgodzi się kandydować, Marek Borowski powinien zrezygnować.

Piotr Tomczyk

Żałuję, że mój redakcyjny kolega w przekazywaniu informacji przyjął standardy panujące w Gazecie Wyborczej. Pisząc "część działaczy Socjaldemokracji Polskiej" doskonale wpasował się w slogany GW typu: "anonimowy informator", "czołowy polityk", wysoki urzędnik ministerstwa". Teza o rzekomym wycofaniu się Borowskiego z wyborczego wyścigu z pewnością oddaje nastroje w SLD, ale jest pozbawioną sensu nadzieją działaczy tej partii na odwrócenie procesu degradacji politycznej. Poważny polityk jakim jest Marek Borowski nie uzależnia przyszłości swojej partii od zachowań przypominających fochy rozkapryszonego gówniarza.

Marcin Rzepecki

Żałuję, że mój redakcyjny kolega w komentowaniu informacji przyjął standardy Marka Borowskiego. Były marszałek Sejmu odszedł z SLD ponieważ chciał "budować nową lewicę". Tymczasem stworzył fasadową partię, której jedynym celem jest prowadzenie jego kamapanii wyborczej. Następnie bez żadnych konsultacji z kimkolwiek ogłosił się jedynym kandydatem lewicy, zmuszając lepszych od siebie do rezygnacji z tych wyborów. Nic dziwnego, że osoby które dały się nabrać, powoli odnajdują prawdę. Na szczęście poważny polityk, jakim jest Włodzimierz Cimoszewicz, nie uzależnia przyszłości swojego kraju od aroganckich "zachowań przypominających fochy rozkapryszonego gówniarza".

Piotr Tomczyk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

Michał Peno: Praxis po hiszpańsku

Cimoszewicz zrezygnował?

lewica.pl w telefonie

15 listopada: