Inicjatywa senatorów prawicy i centrum zakłada, że dzień 16 października byłby ustawowo nazwany Dniem Papieża Jana Pawła II. W projekcie podkreśla się, że zmarły papież jest największym autorytetem XX wieku: "Składając hołd największemu autorytetowi XX wieku, człowiekowi, który sięgając do źródeł chrześcijaństwa, uczył nas solidarności, odwagi i pokory, stanowczości i wyrozumiałości, mądrości, uchwala się co następuje: dzień 16 października ustanawia się Dniem Papieża Jana Pawła II."
Szyszkowska podczas debaty mówiła między innymi, że projekt taki powinien wyjść ze strony kościelnej i że nie można mocą prawa ustanawiać autorytetów. Zwróciła uwagę, że Jan Paweł II nie jest jednoznacznie oceniany przez wszystkich Polaków, w tym nawet katolików, stąd też ustawowe uznawanie go za autorytet jest pomyłką.
Z grupy inicjatorów projektu głos zabierała Teresa Liszcz (Blok Senat 2001), która stwierdziła, że Jan Paweł II jest autorytetem dla całego świata, niezależnie od tego, czy ustawa zostanie przyjęta, czy też nie, ale jej przyjęcie byłoby kolejnym cudem zmarłego papieża. Natomiast senator PiS, Anna Kurska, powiedziała, że po jego śmierci cały świat pogrążył się w żałobie. Zareagował na to wicemarszałek Senatu Ryszard Jarzembowski (SLD-UP Lewica Razem) przyznając, że obserwował ówczesne wydarzenia z perspektywy Filipin i nieuprawnionym określił twierdzenie, że cały świat pogrążył się w żałobie.
Senat podjął uchwałę o ustanowieniu 16 października "Dniem Papieża". Za projektem uchwały w tej sprawie głosowało 48 senatorów, dwoje było przeciwnych, a troje wstrzymało się od głosu. Projekt trafi teraz do Sejmu.