Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Pikietę zorganizowała koalicja przeciwko TTIP, w skład której weszły między innymi Instytut Globalnej Odpowiedzialności, Zieloni, Fundacja Przebudzenie oraz OZZ Inicjatywa Pracownicza. Na pikiecie byli obecni również przedstawiciele Solidarności Rolników Indywidualnych oraz partii Razem.
Jej uczestnicy sprzeciwiali się wprowadzeniu TTIP, czyli Transatlantyckiego Partnerstwa ws. Handlu i Inwestycji. Pikietę rozpoczęło wprowadzenie konia trojańskiego, jako symbolu korporacyjnej władzy, która zostanie wprowadzona przez TTIP. Następnie pojawiły się korporacyjne roboty niszczące tabliczki z napisami "Demokracja", "Prawa pracownicze", "Zdrowa żywność".
Mówcy przypominali, że TTIP daje korporacjom między innymi możliwość skarżenia zapisów prawa państwowego uderzającego w ich zyski. Może chodzić o zakaz stosowania GMO, czy na przykład płace minimalne oraz prawa pracownicze.
Na koniec uczestnicy pikiety dołączyli się do przechodzącej obok demonstracji związkowej organizowanej przez OPZZ. Mówcy reprezentujący OPZZ powiedzieli, że popierają sprzeciw wobec TTIP.
Więcej o kampanii przeciwko TTIP można się dowiedzieć na stronie http://stop-ttip.pl/
(fot. P.S.)
