Liderka łódzkiej Unii Pracy Ewa Kralkowska (na zdjęciu) wystartuje w nadchodzących wyborach do Sejmu. W tej informacji nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Kralkowska ogłosiła wczoraj, że będzie kandydowała z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Lewica Razem z rekomendacji Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Posłanka UP wezwała także lidera Socjaldemokracji Polskiej Marka Borowskiego do wycofania się z wyborów prezydenckich, a całą lewicę do poparcia kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza.

Oficjalnie UP pozostaje w koalicji z SdPl i Zielonymi 2004 i popiera w wyborach prezydenckich Marka Borowskiego.

Kralkowska poinformowała, że proponowano jej drugie miejsce na wspólnej liście wyborczej SdPl, UP i Zielonych 2004, jednak woli ona reprezentować w najbliższych wyborach listę SLD. Postawa Kralkowskiej spowodowała, że z łódzkiej listy Socjaldemokracji Polskiej nie wystartuje do Sejmu żaden działacz koalicyjnej Unii Pracy.

Przyczyn takiego zachowania Kralkowskiej można upatrywać w fakcie, iż łódzką SdPl współtworzy duża grupa byłych działaczy Unii Pracy, na czele z senator Zdzisławą Janowską, która będzie otwierała listę SdPl w Łodzi. Nie jest tajemnicą, że obie panie są od dawna skonfliktowane.

Przewodniczący Unii Pracy Andrzej Spychalski zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu kierownictwa partii, zadecyduje ono czy i jakie konsekwencje wyciągnąć w stosunku do działaczy łódzkich struktur.

Ewa Kralkowska jest posłanką od 2001 roku. Do Sejmu dostała się z trzeciego miejsca listy wyborczej SLD-UP. Poparło ją ponad 3,5 tys. łodzian. Kralkowska pełniła funkcję wiceminister zdrowia w gabinecie Leszka Millera. Z rządu odeszła po konflikcie z ministrem zdrowia Markiem Balickim.