Ekwador, kraj o niezwykłym bogactwie przyrodniczym, ale równie dramatycznej historii politycznej – od krwawych zamachów stanu w XX wieku, przez...
Nie mamy w Polsce pamięci społecznej po pandemii COVID-19. Jest tylko jedna duża grupa, która dobrze pamięta pandemię i umie wykorzystać ją...
Nie ma chyba bardziej żałosnego komentatora niż „geopolityk”. Wydaje mu się, że „na chłodno” analizuje fakty i jest ponad te...
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Za przywróceniem wcześniejszych przepisów, zgodnie z którymi odbywanie kary więzienia mogło zaczynać się dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości odwoławczych, jakie prawo gwarantuje skazanemu, opowiedziało się sześciu z 11 sędziów brazylijskiego trybunału. Pozostali byli przeciwni. Orzeczenie sądu może doprowadzić do wypuszczenia na wolność pozostałych 4895 skazanych za korupcję więźniów.
Były prezydent został skazany na osiem lat i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżono go o przyjęcie łapówki od jednej z firm budowlanych w zamian za ułatwienie dostępu do intratnych kontraktów. Spędził za kratami ponad 18 miesięcy.
Opuszczającego więzienie w Kurytybie Lulę powitał w piątek tłum jego zwolenników. Nie sądziłem, że będę mógł dziś rozmawiać z kobietami i mężczyznami, którzy przez te 580 dni wykrzykiwali tu „dzień dobry” i „dobranoc” niezależnie od tego czy padało czy było 40 stopni – powiedział. Przyrzekł, że dowiedzie swojej niewinności.
fot. Ricardo Stuckert
