Jeśli chcemy liczyć na pomoc innych, sami musimy być gotowi do udzielenia takiej pomocy - tak Jan Skórzyński komentuje w Rzeczpospolitej decyzję o wysłaniu polskich żołnierzy do Afganistanu.

Komentator gazety podkreśla, że przystępując w 1999 roku do NATO, Polska uzyskała gwarancje bezpieczeństwa od pozostałych członków Sojuszu, ale też sama takich gwarancji - na miarę swoich możliwości - udzieliła. Nadszedł moment wypełnienia tych zobowiązań. Toteż rząd podejmuje słuszną decyzję, wysyłając polskich żołnierzy do Afganistanu - pisze Jan Skórzyński.

Przypomina jednocześnie, że o przygotowaniach do tego wyjazdu "Rzeczpospolita" informowała jakiś czas temu, ale spotkało się to wówczas z kategorycznymi zaprzeczeniami ze strony władz. Niepotrzebnie - twierdzi komentator dziennika. Od początku było przecież jasne, że jeżeli nasi atlantyccy sojusznicy poproszą nas o pomoc, to powinniśmy jej udzielić. Nie tylko w imię NATO-wskich zobowiązań, ale także własnego, długofalowego interesu. W wojnie z terroryzmem, którą rozpoczął wrześniowy atak samobójczego komanda na Amerykę, nasze miejsce jest po stronie świata Zachodu. Do tego świata Polska chce należeć od czasu odzyskania w 1989 roku swobody decydowania o swych losach. Dziś trzeba ten wybór potwierdzić udziałem naszych żołnierzy w operacji wojskowej w Afganistanie - czytamy w Rzeczpospolitej.