901 tys. zł odszkodowania dla ofiary policji

[2005-09-29 12:07:19]

901 tys. zł odszkodowania przyznał sąd postrzelonemu pomyłkowo w ubiegłym roku przez poznańską policję Dawidowi Lisowi.

20-letni Dawid został postrzelony w kręgosłup podczas akcji przy ulicy Bałtyckiej w Poznaniu w kwietniu 2004 r. Jest sparaliżowany od pasa w dół. W tej samej akcji od policyjnych kul zginął jego kolega.

Według biegłych, Dawid nie ma szans na wyleczenie. Co roku powinien jeździć do sanatorium, będzie też potrzebował stałej pomocy drugiej osoby. Powinien być codziennie rehabilitowany, bo jego stan może się pogorszyć. Chłopak domagał się od policji 1,2 mln zł odszkodowania i 2 tys. zł comiesięcznej renty.

Uzasadniając wysokość odszkodowania przyznanego Lisowi, sąd podkreślił, że z polskiego prawa wynika, że poszkodowany może domagać się i ma prawo dostać od sprawcy kwotę, która sfinansuje koszty leczenia i zrekompensuje to, że w wyniku kalectwa nie będzie mógł on nigdy pracować.

Według sądu, wysokość kwoty odszkodowania musi przedstawiać ekonomicznie uzasadnioną wartość. - Ten człowiek jest stuprocentowym inwalidą, nigdy nie zrealizuje swoich marzeń w sferze prywatnej i zawodowej, będzie zawsze zdany na kogoś - uzasadniał wyrok sąd. - Wysokość tego odszkodowania, biorąc pod uwagę polskie warunki ekonomiczne nie jest nadmierna (...). Jest po prostu wykładnikiem krzywdy - uznał sąd.

Tragiczna akcja policji miała miejsce w nocy 29 kwietnia 2004 r. Policjanci w cywilu z wydziału kryminalnego poznańskiej Komendy Wojewódzkiej usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki Rover oraz jego pasażera, podejrzewając, że są to groźni poszukiwani przestępcy.

Młodzi ludzie nie chcieli się zatrzymać, a funkcjonariusze wystrzelili w kierunku ich auta ponad 20 pocisków. Kierowca zginął, a pasażer – 20-letni Lis – został ciężko ranny. Żaden z nich nie był przestępcą, którego chciała zatrzymać policja.

W lipcu 2004 r. policja przyznała się do popełnienia błędów podczas kwietniowej akcji. Jednocześnie poinformowała jednak, że nie stać jej na zapłacenie odszkodowania, którego domagał się poszkodowany i zaproponowała 200 tys. zł i comiesięczną rentę w wysokości ok. tysiąca zł.

Marek Tobolewski

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Dawid Kański: Komentarz do wyborów prezydenckich w USA

Xavier Woliński: Baśń o „sprawczości”

Aleksander Radomski: Goździki, które zasiały zmiany

Bartłomiej Zindulski: Lewicowa alternatywa Sahry Wagenknecht

Witold Sawicki: Walka z nowotworem, na osobistym przykładzie

901 tys. zł odszkodowania dla ofiary policji

lewica.pl w telefonie

28 listopada: