Borowski o II turze

[2005-10-14 02:16:00]

Jestem przeciw Kaczyńskiemu, a Tuska poprę pod pewnymi warunkami. Moje preferencje są radą dla moich wyborców, a zaleceniem im, na kogo mają głosować - tak można skrócić czwartkowe wystąpienie Marka Borowskiego.

Borowski zauważył, że obaj kandydaci są politykami prawicy, co stanowi problem dla jego wyborców, bo są postawieni przed wyborem poparcia jednego z nich lub powiększenia dużą absencję z I tury. Dodał też, że partie Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska - PiS i PO - są największymi siłami w nowym Sejmie, co oznacza, że przyszły prezydent będzie miał większe możliwości.

Lider SdPl bardzo ostro skrytykował Lecha Kaczyńskiego za projekt zmiany konstytucji, które - jak powiedział - są nie do przyjęcia "nie tylko dla człowieka lewicy", ale i "ludzi, którzy budowali demokrację" i "społeczeństwo tolerancyjne, w którym szanuje się inne poglądy". Zarzucił kandydatowi PiS m.in., że jego projekt zagraża neutralności światopoglądowej państwa, niezawisłości sadów, podporządkowuje publiczne media i upartyjnia istniejące instytucje państwowe i zapowiada powołanie nowych pozaprawnych instytucji, których celem ma być przede wszystkim "odwet polityczny".

Borowski podważył też wiarygodność Lecha Kaczyńskiego jako promotora "Polski solidarnej, socjalnej i opiekuńczej", wskazując, że w jego projekcie zmian Konstytucji znika wiele dotychczasowych praw i gwarancji społecznych (do strajku, płacy minimalnej, urlopu itp.). Wspomniał również, że "zza pleców Lecha Kaczyńskiego wygląda ojciec Rydzyk". - Tam gdzie wchodzi ojciec Rydzyk, stamtąd lewica musi wyjść - powiedział.

Jednocześnie Borowski powiedział, że nie przenosi automatycznie swego poparcia na Donalda Tuska. Jeśli kandydat PO zapowie blokadę postulowanych przez PiS zmian w Konstytucji, chroniąc w ten sposób porządek demokratyczny, pluralizm, poszanowanie innych poglądów to oczywiście będzie to ważny i pozytywny sygnał dla moich wyborców – powiedział Borowski.

Lider SdPl wezwał też Donalda Tuska do wyjaśnienia sprawy ataków na Włodzimierza Cimoszewicza, w wyniku których kandydat SLD wycofał się z wyścigu prezydenckiego. Borowski oczekuje, że Tusk zwróci się do prokuratury, a jeśli okaże się, że w nagonkę na Cimoszewicza "nieetycznie, niegodziwie" zaangażowani byli ludzie związani z Platformą Obywatelską.

Borowski, któremu wcześniej m.in. w kręgach SLD zarzucano milczenie na temat ataków na Cimoszewicza, stwierdził, że 3-krotnie wydawał oświadczenia w tej sprawie. - Nie zawsze niestety były relacjonowane przez media, ale były tak czy inaczej dostępne - zaznaczył.

Lider SdPl w I turze wyborów prezydenckich zajął czwarte miejsce, uzyskując nieco ponad 10 proc. głosów. W swoim czwartkowym wystąpieniu podkreślał, że nie przekazuje głosów swoich wyborców, bo nie jest "ich panem", a ludzie sami zagłosują tak, jak chcą. Jednocześnie mówił, że "jego opinia" jest "obowiązkiem lidera", kandydata, którego poparło 1,5 mln ludzi.
Borowski całkiem zgrabnie wybrnął z kabały, w którą sam się wpędził, zapowiadając zaraz po wyborach, że zdradzi wyborcom swoje preferencje co do głosowania w II turze. Pokazał, że popiera Tuska jako nadzieję na utrzymanie pewnych podstawowych wartości, a nie jako polityka o bliskich sobie poglądach. Kaczyńskiego zaatakował jako groźbę dla demokracji i równocześnie polityka fałszywie strojącego się w "społeczne" ciuszki.

To z pewnością cenna wskazówka dla Tuska, najwyraźniej przegrywającemu w ostatnich dniach propagandowy pojedynek z Kaczyńskim. Początkowo kandydat PO święcił triumfy w kampanii wyborczej, bo prezentował się jako "złoty środek" między zwalczającą się "lewicą" (Cimoszewicz i SLD) i "skrajną prawicą" (PiS i Kaczyńscy). Teraz PiS żonglujący haslami prosocjalnymi zdołał osaczyć Tuska z prawa i lewa. Mimo wyglądających na bałamutne sondaży przedwyborczych (np. 62-38 proc. dla Tuska w środowych "Faktach"), Kaczyński przyciąga większą część elektoratu popierającego rozwiązania prospołeczne. Tusk tego nie odrobi, bo nikt nie uwierzy, że neoliberał zapewni mu jakiekolwiek działania na rzecz państwa opiekuńczego. Jedyną jego bronią byłaby próba zmobilizowania milczącej dotąd części elektoratu w podobny sposób, jak zrobił to Borowski - poprzez pokazanie, że Kaczyński to autokrata, a może nawet współczesna wersja polskiego faszysty. Tego jednak Tusk nie zrobi, bo to dla niego zbyt mocne.

Natomiast zupełnie osobną sprawą jest to, na ile zasadne są kalkulacje Borowskiego. Otóż wydaje się, że tak, jak Kaczyński jest niewiarygodny jako obrońca "socjalu", tak Tusk i jego partia kiepsko pasują do roli obrońców demokracji. Wystarczy przypomnieć, że np. w Małopolsce PO współrządziła z PiSem i LPR-em w sejmiku wojewódzkim i równie gorliwie, jak koalicjanci sprzeciwiała się Marszowi Toleracji organizowanemu przez gejów i lesbijki. A takich spraw jest przecież dużo więcej: korupcja ("układ warszawski"), nepotyzm (sprawa syna Zyty Gilowskiej), zaangażowanie doradcy Rokity w "dziką lustrację" w krakowskim IPN-ie, a wreszcie wciągnięcie byłych i obecnych funkcjonariuszy tajnej policji politycznej do walki z Cimoszewiczem.

Marek Tobolewski


drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
76 LAT KATASTROFY - ZATRZYMAĆ LUDOBÓJSTWO W STREFIE GAZY!
Warszawa, plac Zamkowy
12 maja (niedziela), godz. 13.00
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


22 września:

1792 - Francja: Zniesienie monarchii i ustanowienie Republiki Francuskiej.

1932 - Urodził się Algirdas Brazauskas, centrolewicowy polityk litewski.

1938 - Urodził się Dean Reed amerykański muzyk rockowy, aktor o lewicowych poglądach, zwany Czerwonym Elvisem. Wyemigrował do NRD.

1947 - W Szklarskiej Porębie rozpoczęła się konferencja 9 partii komunistycznych. Utworzono Biuro Informacyjne Partii Komunistycznych i Robotniczych (Kominform).

1953 - W Dakarze urodziła się Ségolène Royal, francuska polityk, członkini Partii Socjalistycznej. W 2007 kandydatka PS w wyborach prezydenckich.

2002 - Niemcy: Rządząca koalicja SPD-Partia Zielonych wygrała wybory do Bundestagu.


?
Lewica.pl na Facebooku