Działacze MS zaapelowali o udział w demonstracjach solidarnościowych. W stanowisku czytamy: "Od wielu miesięcy nasilają się represje przeciwko uczestnikom demonstracji antywojennych i związkowych. Nie jest przypadkiem, że zakaz Marszu Równości zbiegł się w czasie z administracyjnym zakazem strajku w kopalni Budryk. Obawiamy się, że oznacza to początek kampanii wymierzonej w działaczy społecznych i związkowych. Wierzymy, że obowiązkiem tych, którzy poważnie traktują swoje przywiązanie do demokracji, jest stanąć w obronie praw społecznych – prawa do wolności zgromadzeń, wolności słowa, strajku. Dlatego niedzielne wiece będą nie tylko wyrazem solidarności z rozbitą demonstracją w Poznaniu - ale przede wszystkim wystąpieniem w obronie fundamentalnego, obywatelskiego prawa do protestu".
Członkowie organizacji przypominają, że nikt nie ma prawa zabraniać publicznego wyrażania poglądów.
"Niedzielne demonstracje to protest w obronie fundamentalnych praw. To protest w obronie znajdującej się dziś w defensywie demokracji. Wzywamy wszystkich do wyjścia w ten weekend na ulice" - piszą o demonstracjach solidarnościowych.
Sekretariat Okręgowy Młodych Socjalistów w Gdańsku wydał apel w którym wzywa mieszkańców miasta do udziału w Wiecu Równości, który odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 13.00 na Długim Targu.
"Nie możemy pozwolić, aby nasze życie publiczne było zdominowane przez jeden światopogląd i odgórnie ustalony system wartości. Ludzie mają prawo różnić się i mają prawo głośno mówić że są dyskryminowani jeżeli tak się czują. Nie chodzi o promocję preferencji seksualnych, nikt tego nie czyni podczas marszów równości. Chodzi o prawo do publicznego wyrażania swoich poglądów - napisano w apelu.
Działacze MS są oburzeni faktem, że w Gdańsku takiej demonstracji zabroniono.
"To nie jest już walka o szacunek dla gejów i lesbijek. To walka o poszanowanie demokracji i równości" - dodają działacze organizacji.